Strona 21 z 22

RE: pomocy!!!! nie wiem co z szczurem

: czw mar 29, 2007 3:35 pm
autor: AnGi1993
Byłam z nim i weterynarz dał zastrzyk z tego co mówiliście za 2-3 dni mam się znowu zgłosić.
Po pierwsze to jestem odpowiedzialna to nie moje wina że u mnie w mieście nie zna się weterynarz na szczurach, a sama nie mogłam pojechać do szczecina więc ta sprawa zamknięta.
Kiedy byłam u weta to powiedział że to zaawansowany świerzb i ma go jakieś 2-3 miesiące a przecież szczur ma 3-4 miesiące czyli przez prawie całe swoje życie na szczęście że ją kupiłam teraz będzie z tego świństwa wyleczona.
PS.Kenzie proszę cię nie czepiaj się mojej ilości zwierząt ja kocham zwierzęta i żadne z moich zwierząt nigdy nie chorowało jedynie to chodzę z psem co roku na szczepienia przeciw wściekliźnie.

RE: pomocy!!!! nie wiem co z szczurem

: czw mar 29, 2007 4:16 pm
autor: IVA
AnGi jeśli Twój szczuras dostał ivomectrinę (ivomec) to następny zastrzym za 2-3 dni jest za wcześnie, nawet jeśli świerzb jest bardzo zaawansowany, chyba ,że wet dał bardzo niewielka dawke a wtedy ona i tak nie zadziała. Zastrzyk powinno powtarzać sie do skutku co 7-10 dni. Im bardziej łagodna forma tym odstępy moga być wieksze. Tak więc albo źle zrozumiałaś albo wet dał cos innego lub zbyt małą dawkę.
Może przedzwoń do niego i upewnij się. Ivomec we własciwej dawce jest tolerowany przez ogonki, jednak to zawsz trucizna i mozna przedawkować.
A co do zarażenia się pasożytem to faktycznie mały mógł zarazic się od matki, mógł w sklepie - to sie zdarza. Poroblemem nie jest to, że kupiło sie chorego ogonka a to, że zamiast przy niepokojących objawach iśc do dobrego weta wiele osób zaczyna wyszukiwać szeregu problemów.
Dobrze, że zaczęłaś właściwe leczenie małego. Z powodu zaawansowania świerzba leczenie może trwać dość długo. Standardowo 3 zastrzyki załatwiaja problem, jednak gdy choroba jest zaawansowane leczenie ulega znacznemu wydłużeniu. U mojej Nadii trzeba było aż 8 dawek aby nastąpiła poprawa.
Dodam tylko, że w takim przypadku jak Twój ogonek powinnas zwracać szczególną uwagę na pojawiajace się juz po wyleczeniu strupki. Niestety u niektórych ogoniastych zaawansowany świerzb nie ustępuje całkowicie i w stanach osłabienia potrafi nawracać. W tyakich przypadkach szybka reakcja opiekuna i leczenie zapobiega dużemu rozprzestrzenieniu się pasożyta.
Zaznaczam, że maluch nie jest dla Ciebie jakimś zagrozeniem. Pasozyt jest niebezpieczny dla niego.
Zyczę małemu zdrówka i wyleczenia bez nawrotów

RE: pomocy!!!! nie wiem co z szczurem

: czw mar 29, 2007 5:51 pm
autor: AnGi1993
zadzwoniłam, okazało się że miałam zadzwonić za 2-3 dni żeby powiedzieć czy są jakieś poprawy a za 6 dni czyli w środę pojechać znowu

RE: pomocy!!!! nie wiem co z szczurem

: czw mar 29, 2007 11:22 pm
autor: IVA
Cieszę się, że wyjaśniłaś błąd, myśle jednak iż po 2-3 dniach nie bedzie jeszcze poprawy. Szczuras co najwyżej może się mniej drapać ale strupki tak szybko nie miną, na ich zagojenie potrzeba trochę czasu. Ważne jest czy nie pojawiaja się nopwe, bo wtedy będzie wiadomo, że dawka za mała (moze o to Twojemu wetowi chodziło). Jak juz wczęśniej pisałam przy zaawansowanym swierzbie leczenie może trwać znacznie dłużej.

RE: pomocy!!!! nie wiem co z szczurem

: pt mar 30, 2007 7:45 am
autor: AnGi1993
dzisiaj zauważyłam że już nie ma nic na uszach czyściutkie ale na ogonie jeszcze ma te kropki o co chodzi?
PS.Jak przyjdę ze szkoły to dam zdjęcia

RE: pomocy!!!! nie wiem co z szczurem

: pt mar 30, 2007 3:31 pm
autor: limba
Angi nie wszystko zniknie natychmiast i w tym samym czasie.

niechetne leczenie swierzba

: ndz wrz 16, 2007 2:05 pm
autor: Megiera
przeczytalam na forum ze na swierzb i inne rzeczy tego typu skutecznym preparatem jes Cetriscabin. w zwiazku z tym ze moj ogon mial owa nieprzyjemna dolegliwosc a mieszkam w malym miasteczku gdzie nie ma dobrego weta postanowilam zakupic ten lek. jednak zwierz nie dal sie nim potraktowac :( tzn postapilam jak przeczytalam (posmarowalam ja tym lekiem w miejscach ze strupkami) ale Tequila nie dala nawet tego zmyc z siebie. piszczala, drapala i nie bylo za przyjemnie :( ona generalnie nie lubi wody ale ludzilam sie ze w jakis sposob pomoge jej z tym swedzeniem. Macie moze jakas rade na to zeby ja przekonac to tych zabiegów?> a moze powinnam sprobowac czegos innego albo cos..? po 1razowym uzyciu Cetriscsabinu czesc strupkow odpadla a ogon rzeczywiscie zaczal sie mniej drapac, ale jeden raz to za malo i zaraz pewnie ranek przybedzie... poradzicie cos?

Odp: niechetne leczenie swierzba

: pn wrz 17, 2007 11:07 am
autor: Arbor Vitae
Strasznie duzo roboty z tym wcieraniem kapaniem i piskami szczura :)
Ja proponowalbym zwykla iwermektyne: 2 - 3 krople na skore miedzy lopatkami dla doroslego szczura. Wystarczy podac lek w takiej formie 2 razy co 10 dni i objawy swierzbu powinny ustapic.
Mozna probowac z pudrem: Preparat nazywa sie Insectin - wystarczy zasypac szczurka do bialosci i tak 3 razy w odsepach kilkudniowych (50 gramow pudru ktore wystarczy na jakies 30 podan kosztuje okolo 25 zl o ile pamietam)
Albo w koncu mozna stosowac kapiele z Pularylu lub Biocydu. Roztworem 1:100 potraktowac zwierza od stop do glow 3 razy w odstepach 3 - 4 dniowych. Choc skoro szczurek nie lubi wody to odradzam ten sposob...

Najlepiej ta iwermektyne. Kazdy lekarz weterynarii, nawet terenowy ma ja gdzies pod reka, kosztuje nieduzo i oszczedza szczurowi nieprzyjemnosci. Dodatkowo po zlizaniu dziala na niektore robaki przewodu pokarmowego.

[Pasozyty] - Krosty na uszach

: czw lis 08, 2007 6:32 pm
autor: bluszcz89
Mam szczurka, jest stosunkowo młody i zauważyłam dzisiaj u niego białe kropeczki na uszach, dokładnie na samych brzegach uszu... trochę wyglądają jak pryszcze, co to może być? jestem pewna, że jeszcze jakieś 4 dni temu tego nie miał... Pozdrawiam i mam nadzieję, że ktoś wie, co to może być :(

Odp: Pryszcze? Na uszach :/

: czw lis 08, 2007 7:47 pm
autor: Telimenka
moze to swierzb masz mozliwosc pokazania zdjec tych uszek?

Odp: Pryszcze? Na uszach :/

: czw lis 08, 2007 7:48 pm
autor: bluszcz89
Niestety nie mam zdjęć.... to wygląda jak malutkie pryszcze.. jak jakaś wysypka? malutkie białe punkciki....

Odp: Pryszcze? Na uszach :/

: czw lis 08, 2007 7:54 pm
autor: kinga1991
To na 100% jest świeżb /ort. Po pewnym czasie przeniesie się to na całe uczka i ogon . Mój Milan też to miał jak był młody , i też szukałam porad na forum . Doradzili mi , żebym poszła do weta . Szczurek dostawał zastrzyki czyba 3 albo 4 razy dokładnie nie pamiętam i po około 2 tygodniach świeżb /ort zniknął. Zastrzyki te są bardzo tanie bo kosztuja od 3 do 5zł. Idz lepiej jak najszybciej do weta , niech dadza twojemu ogonkowi serię zastrzyków i będzie dobrze . Zastrzyki moga cię przerazić , ale to nic strasznego . Szczurki to twarde zwierzaki byle igiełka ich nie przeraża:)Dokładnie się przyglądaj , czy wet daje nowa igłę i jak obchodzi się z ogonkiem , bo to różnie bywa... Powodzenia w leczeniu szczurka :) Pozdrawiam

Odp: Pryszcze? Na uszach :/

: czw lis 08, 2007 8:52 pm
autor: bluszcz89
Ojej... skąd się świerzb bierze? Ledwo co byłam u weterynarza, który przepisał mojemu maleństwu antybiotyk, bo był mocno przeziębiony i kichał... a teraz znów to... czy to może przejść na ludzi?

Odp: Pryszcze? Na uszach :/

: czw lis 08, 2007 9:12 pm
autor: kinga1991
Dokładnie nie wiadomo skąd się bierze , ale 99% sklepowych szczurków to ma(są trzymane razem, czasem sie gryzą) , z tym , że świeżb /ort /ort /ort /ort zaczyna sie objawiać z czasem jak szczurek rośnie . Tak świeżb /ort /ort /ort /ort jest zaraźliwy dla ludzi , ale to nie tak łatwo się nim zarazić. Te małę szkodniki musiały by się dostać do twojej otwartej rany żeby sie tam "zadomowiły" więc lepiej uważać czy nie masz jakis zadrapań itp kiedy bierzesz ogonka. Lepiej szczurka za dużo nie miziać i nie drapać , ani nie dotykac strupków. One po zastrzykach same odpadną. Ale to nie znaczy , ze nie masz brac go wcale :) Nie brzydź się go. Ja się od swojego nie zaraziłam:) Ty od swojego też nie :) Za około 2-3 tygodnie  świeżb /ort /ort /ort /ort powinien zniknąć , a pierwsze rezultaty widać juz po 24h .

Odp: Pryszcze? Na uszach :/

: czw lis 08, 2007 9:17 pm
autor: bluszcz89
Dzięki bardzo za odpowiedź... nie zrażę się do niego, chodzi sobie właśnie po mnie... jutro albo pojutrze pójdę do weterynarza, mam nadzieje, ze wszystko będzie z nim w porządku.... Dzięki jeszcze raz ;)