Strona 203 z 290

Re: Klimatyczna Szajka

: pn lis 28, 2011 8:41 pm
autor: klimejszyn
Nakasha pisze:
biegają w trójkę w kołowrotku
Dawaj filmik! :D
własnie ciężko, bo mam ogólnie ciemno w pokoju a w aparacie nie mam funkcji kręcenia filmów :(
a najfajniej jest jak dwie biegną w tę samę stronę, a nagle wleci trzecia chcąc biec w drugą... :D
Nakasha pisze: I koniecznie fotki swojej 17-tki. :D Chociaż po jednej!
a o fotki się postaram, jak najbardziej :)

dzisiaj mieliśmy niefajną sytuację. Edi, nasz psiak agresor, zaczął wczoraj kuleć na jedną łapkę, dzisiaj w ogóle nie chodził, leżał, nie chciał wstawać i miał takie smutne oczka.. zaczęły mu boczne pazurki wrastać w poduszki. on nie dawał sobie nigdy pazurków obcinać, kiedyś była taka sytuacja z tymi bocznymi, ale tata jakoś go przytrzymał, głowę zakrył mu poduszką i ciachnął, ale on odkąd jest Primo zrobił się jeszcze bardziej agresywny i na pewno nie dałby sobie teraz tego zrobić, tym bardziej, że go już strasznie bolało.
mama kupiła na szybko jakiś kaganiec i wzięli go z tatą do weterynarza. myślałam, że trzeba będzie mu walnąć narkozę, żeby dało się cokolwiek zrobić. albo umówić się od razu na zabieg amputacji tych paluszków.
jednak tata go mocno trzymał, kaganiec miał, więc nie było możliwości odgryzienia ręki, obciął wet pazury, zdezynfekował, na szczęście okazało się, że nie ma żadnych zmian ropnych i nic więcej nie trzeba było robić. przy okazji Edi się zaszczepił i odrobaczył... ale podobno wrzeszczał jakby go ze skóry obdzierali.. znam to, jak kiedyś mu własnie tata te pazury obcinał to trzeba było pozamykać okna, przytkać szmatami i puścić głośno muzykę, mimo, że mieszkamy w domku i nie mam ludzi za scianą, było pewne, że pomyślą, że się nad nim znęcamy, histeryk straszny ::)
siedziałam dzisiaj przy jego koszyczku pół dnia, dopóki mama nie wróciła, ze łzami w oczach, tak mi go szkoda było.

wrócili od weterynarza, Ediemu humor wrócił i pierwsze co to udziabał Prima :-\

a Primo znowu się drapie i z nim to już nie wiem co zrobić.

słabo nam się te psy udały... ::) ;D

Re: Klimatyczna Szajka

: pn lis 28, 2011 9:53 pm
autor: Veerena
Dobrze, że już po wszystkim ;)
A czemu dziabnął Prima?

Re: Klimatyczna Szajka

: pn lis 28, 2011 9:57 pm
autor: klimejszyn
Veerena pisze: A czemu dziabnął Prima?
wydaje mi się, że był Edi trochę wkurzony po tym wszystkim, bo go tam wymęczyli, Primo mu stanął na drodze, to sobie na nim odreagował..
bo zazwyczaj go nie dziabie, nie lubi Prima, ale zazwyczaj jak mu coś nie pasuje to na niego warczy, kłapie zębami przed jego nosem, ale tylko kilka razy dziabnął.

Re: Klimatyczna Szajka

: pn lis 28, 2011 10:49 pm
autor: Nakasha
Echh, biedne psy, on pewnie sam się męczy, jak jest stale zestresowany.... a próbowaliście leków uspokajających?... bo on jest kastrowany, tak?

Re: Klimatyczna Szajka

: pn lis 28, 2011 10:55 pm
autor: klimejszyn
Nakasha pisze:Echh, biedne psy, on pewnie sam się męczy, jak jest stale zestresowany.... a próbowaliście leków uspokajających?... bo on jest kastrowany, tak?
mówisz o Edim ? Edi nie jest kastrowany, wet mówił, że te zachowania mu się zakodowały w głowie już i raczej nic kastracja nie da. ja wiem, czy on stale zestresowany ? on w domu ma luz, robi co chce, własnie dlatego, ze nie chcemy, żeby się wkurzał. wiadomo, czasem się mu powie, że nie wolno czegos robić, powarczy i idzie dalej. ale jest też strasznym miziakiem, czasem przyjdzie, położy głowkę na kolanie i sobie pomrukuje (on ma taki swój język, jak się cieszy to też warczy i pokazuje zęby, tylko brzmi to przyjemniej.. ::) ).
a leki uspokakające Edi kiedyś czasem dostawał, np w sylwestra, bo kiedy strzelają za oknem, on cały się trzęsie, popiskuje, chowa sie pod kołdrę i nie może się uspokoić.. wiec na sylwestra zawsze ktos jest w domu, żeby z nim siedzieć.
ale leki nic nie dawały.
kiedyś właśnie tata chciał mu obciąż pazury i też mu dał tabletkę. nic nie dało, więc Edi dostał podwójną dawkę. ścięło go, położył się, był spokojny. ale kiedy tylko tata wziąć cążki do ręki i do niego podszedł - od razu motorek w tyłku i się zachowywał jakby się czymś ładnie zaprawił ::)

prawdopodobnie w styczniu będziemy kastrować Prima. i zobaczymy, może na kastrata Edi lepiej będzie reagował.

Re: Klimatyczna Szajka

: pn lis 28, 2011 11:10 pm
autor: Nakasha
Umm, ale kastracja chyba Ediemu nie zaszkodzi?... może jednak warto spróbować? Z drugiej strony, na cięcie jajek zawsze jest czas. ;)

Re: Klimatyczna Szajka

: pn lis 28, 2011 11:49 pm
autor: klimejszyn
no ja wiem, że niby warto próbować, bo zaszkodzić nie zaszkodzi, ale jak tu przegadać rodzicom, którzy uważają, że skoro wet mówi, że nie pomoże, to tak będzie i nie chcą go męczyć zabiegiem..

tyle dobrze, że zgodzili się na kastrację Prima, pieniądze na zabieg dostanę na urodziny, dlatego dopiero w styczniu planuję. tłumaczyłam im, że jak go nie wykastrujemy teraz, to z wiekiem zrobi się taki zdziadziały jak Edi, a chyba nie chcą drugiego takiego psa pod dachem :P zobaczymy, jak Edi będzie reagował na kastrata.
ale ja nie wiem, bo rudy ma też takie dni, dość często nawet, że siedzi sobie koło Prima, śpią oboje w łóżku, koło siebie, np tak :
Obrazek Obrazek
oni zawsze razem się uczą, mają treningi wzajemnej akceptacji, podczas których jest miłość... ::)
on ma takie humorki.. zanim dostałam Prima, Edi tolerował inne psy w domu - często przychodzili znajomy ze swoimi psiakami, też pełnojajecznymi, dorosłymi. więc byliśmy pewni, że jak przyprowadzimy szczeniaka, to i jego Edi będzie akceptował. tym bardziej, że Primo od małego zawsze się poddaje, jak Edi tylko zacznie warczeć - kładzie się na grzbiecie, oblizuje się. raz tylko się zdarzyło tak, że baaardzo się Primo wkurzył (nie wiem o co, nie było mnie w domu - mama opowiadała) i się pożarły, Primo chwycił Ediego za kark, przygniótł i tak trzymał. ale na szczęście od tamtej pory znowu jest uległy.

Re: Klimatyczna Szajka

: wt lis 29, 2011 7:16 pm
autor: Nakasha
Echh, szkoda, że nie można wleźć do głowy psiaków i wytłumaczyć im paru rzeczy. ::) Tak by było o wiele prościej. ;)

Re: Klimatyczna Szajka

: wt lis 29, 2011 7:24 pm
autor: klimejszyn
oj zdecydowanie.. :)

Re: Klimatyczna Szajka

: śr lis 30, 2011 11:04 am
autor: Afera
Szczerze sterylizacja/kastracja nie zawsze daje zamierzony efekt... wiele też zależy od charakteru. Moja sucz jest wysterylizowana i jej relacje z psami są różne, zależy który jej podpasi, który "jest fajny", czyli bawi się tak jak to ona sobie tego życzy i jest uległy... a jeśli nie jest po jej myśli to jest zwyczajnie wredna i próbuje bójki wszczynać... także z tym się mogę zgodzić, że Ediemu to może nic nie dać, bo charakterek ma jaki ma i kastracja tego wielce nie zmieni...

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz gru 04, 2011 9:11 pm
autor: klimejszyn
Kamel nie żyje.....

Re: Klimatyczna Szajka

: ndz gru 04, 2011 9:23 pm
autor: klimejszyn

Re: Klimatyczna Szajka

: pn gru 05, 2011 11:39 am
autor: IHime
Klimku, bardzo, bardzo mi przykro. :(

Re: Klimatyczna Szajka

: pn gru 05, 2011 1:23 pm
autor: carrie17
Coś powoli wykrusza się Twoje stadko.. :( [*]

Re: Klimatyczna Szajka

: pn gru 05, 2011 9:43 pm
autor: Afera
Za szybko to się dzieje... ja bym się nie pozbierała... i z tej strony Cię podziwiam, bo jakoś sobie radzisz...