Strona 204 z 302

Re: Duecik Bez siostrzyczek - Tymczasowiczka

: wt cze 26, 2012 10:01 pm
autor: ol.
och ! od Shenzi śpiącej na łonie ... kocyka - przez akrobacje Fantazji, godne tego imienia - po zmrużone-tarmoszone i po tarmoszeniu - dobroci, dobroci, dobroci ! :)
jakoś tak niepostrzeżenie, lecz ku uradowaniu wielkiemu - uświadomionemu lub nie :P - obu szczurzyc a także osób postronnych :) - zawiązuje się oto coś na kształt duo-tworu ... ^-^

Re: Duecik Bez siostrzyczek - Tymczasowiczka

: śr cze 27, 2012 4:07 pm
autor: odmienna
ol. pisze:...jakoś tak niepostrzeżenie, lecz ku uradowaniu wielkiemu - uświadomionemu lub nie :P - obu szczurzyc a także osób postronnych :) - zawiązuje się oto coś na kształt duo-tworu ... ^-^

z klawiatury mi to wyjęłaś ol, z klawiatury! (tylko, trochę nie śmiałam tego napisać ;) ;D )

Re: Duecik Bez siostrzyczek - Tymczasowiczka

: pt cze 29, 2012 10:46 am
autor: unipaks
Nasza Shenzi chora... :(
A ja przeoczyłam początek, kładąc brak humoru, zauważalne mniejsze łaknienie i kichnięcia od czasu do czasu na karb stresu podróży i nowego miejsca oraz kurzom, które tam w weekend powitały nas po kilkumiesięcznej nieobecności...
Być może przewiało ją troszkę w aucie, a stres obniżył odporność, no i podłe choróbsko dopadło śnieżynkę. :(
Doktor podaje zastrzyki z enro, mam nadzieję, że chorobę uda się zatrzymać

Szalonooka Fantazja bardzo sobie upodobała drewniany domek, pufę ignorując. Lata po pokoju niczym postrzelona, ładnie już bawi się z nami i daje się głaskać. jej właściciele dziwią się, że przychodzi wołana po imieniu :)
Będziemy ich namawiać na młodą koleżankę dla haszczanki, bo widać, że bardzo jej brakuje towarzystwa do rozrabiania
Po wyiskaniu białaski pchała się zawsze pod nią, oczekując rewanżu, a tu nic...
Teraz są osobno, bo Shenzi nie może się stresować podczas leczenia, żeby szybciej zdrowiała, tylko pod kontrolą u nas na kolankach mogą się tulić... :-\

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I jedna fotka, na której jest chory Puszek-Nie-Okruszek (fajne te Wasze określenia, nowe imiona dla naszej białaski). :)
Trzymajcie proszę mocno kciuki, żeby udało się ją wyprowadzić z choróbska...

Obrazek

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: pt cze 29, 2012 4:05 pm
autor: Paul_Julian
Zdrowiej Białasku!!!

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: pt cze 29, 2012 4:13 pm
autor: Kluska123
Trzymam bardzo mocno kciuki za maleństwo!!!

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: pt cze 29, 2012 4:31 pm
autor: emi2410
Kciuki za skarbeczka! :-*

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: pt cze 29, 2012 7:25 pm
autor: valhalla
Trzymam kciuki za Białaskę :-*

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: pt cze 29, 2012 8:56 pm
autor: Entreen
Rozumiem, troska o Kłębuszek Waty troską o Kłębuszek Waty, ale czemu nikt się nie zachwyci nad śliczną haszczanką i jej nowymi fotami?

http://s599.photobucket.com/albums/tt78 ... G_7570.jpg to urzekło mnie szczególnie... :)
http://s599.photobucket.com/albums/tt78 ... G_7591.jpg ;D

Dużo zdrówka Białasce!

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: sob cze 30, 2012 8:24 am
autor: alken
kciukam za Shenzi

i dużo całusków dla osieroconej Fantazji :-*

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: sob cze 30, 2012 9:51 am
autor: Afera
Zdrówka dla Białaski. :)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: sob cze 30, 2012 2:06 pm
autor: ol.
http://s599.photobucket.com/albums/tt78 ... G_7568.jpg :D

Shenzi zdrowiej szubciutko - świat Fantazji czeka, żeby cię weń porwać :)
Serdeczne głaski dziewczyny !

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: sob cze 30, 2012 2:14 pm
autor: unipaks
Niech się już skończy ten niedobry czerwiec, podobnie jak maj przyniósł mi sporo złego
Jakieś ludzkie bydlę obrobiło nam szafki w pracy... teraz, przed urlopem i w potrzebie. Shenzunia chora... Bardzo byśmy potrzebowali odmiany na lepsze ::)


------------

Lek przeciwzapalny trochę postawił Shenzi na nogi, mam nadzieję, że zacznie też działać antybiotyk; będzie na nim dość długo by dokładnie "oczyścić" oskrzela.
Apetyt ma nadal nieszczególny i przy tym wybredna jak dziecko w chorobie, z czym ja jej wepchnę Clarytromycynę, jak przejdziemy na doustne. ::)
Wczoraj i dziś babeczki nacieszyły się trochę sobą, mała nawet była dość delikatna, mogłam do woli wygłaskać obie naraz, potem pospały najpierw razem mordka przy mordce, potem osobno. Teraz Fantazja pielęgnuje futerko na wersalce za moimi plecami, a Shenzi czujna jak zając usiłuje się zdrzemnąć w drewnianym domku; młoda znajduje coraz większą przyjemność w przytulaniu i głaskaniu przez ludzkie dłonie. Momenty nie nazbyt długie, ale pełne obopólnej radości :)
Żeby biały Kłębuszek tak nie histeryzował...
Kciuki nadal bardzo potrzebne, za wyzdrowienie i uspokojenie białego misiaczka

Myliłam się twierdząc, że haszczanka zignorowała niebieściakową pufę. Bynajmniej nie zrezygnowała po pierwszym krótkim zwiadzie, to była najwyraźniej zmyłka obliczona na uśpienie czujności człowieka. :P
Wczoraj zaglądam doń, by wymienić szmatki, a tam wewnątrz.... cztery i pół czereśni! Zrobiła sobie w pufie magazyn tak jak Martini ::)
I bóbr z niej okropny, wióruje bez miłosierdzia skrzyneczki domostwa jedną po drugiej.
I zbyt mocno kombinuje przy meblach, ze wzrokiem w górę... ::)

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: ndz lip 01, 2012 5:51 pm
autor: ol.
Haszczanka nie próżnuje a zawojowuje :D
ja wierzę, że zawojuje i Shenzi jak tylko ta powróci do pełni zdrowia, bo wiadomo, że jak coś dolega to i my nie lubimy krzątaniny jeszcze nie do końca przyjętych jako swoje czarnookich tornad ::)
unipaks pisze:... Fantazja pielęgnuje futerko na wersalce za moimi plecami
dwuznacznie to zabrzmiało... po prostu uważaj na wersalkę, dobrze ? ;)
ze wzrokiem w górę...
lipiec zapowiada się naprawdę ciekawie O0

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: śr lip 04, 2012 3:25 pm
autor: unipaks
Mała Fantazja przepadła trzy noce temu
Szukałam w różnych miejscach aż po szczyty mebli, przeszukałam też pozostałe pomieszczenia.
Przejęta strachem, że mogła metodą "na koalę" ( tak jak swego czasu Siostrzyczki ) wspiąć się na szafkę i wydostać za okno - choć było to mało prawdopodobne, sprawdziłam i tę możliwość. Nasze gzymsy łączą sąsiedzkie okna, potem skręcają za rogiem budynku wzdłuż ulicy...
Próżno jednak szukałam, daremnie nawoływałam... Próżno wnosiłam do pokoju pachnącą kaszkę i szeleściłam paczką z dropsami. Jak kamień w wodę!
Była druga w nocy, w domu byłam sama; część rodziny dołączyła do czeskiego wypadu, którego byliśmy inicjatorami a z którego wyeliminowało mnie dowożenie Shenzi na zastrzyki.
Nie mogłam w pojedynkę ruszać pralki i obawiałam się rozkładania łóżka, więc tylko odcięłam dostęp do sieci wszelkich kabli poza naszym pokojem i pozamykałam resztę okien, przy naszym ustawiając miseczkę z kawałkiem kurczaka z obiadu męża.
Nad ranem rozłożyłam materac i ostrożnie sięgnęłam po koc z wersalki, a gdy go wyciągałam spomiędzy dwóch masywnych części łączących nasze łóżko, z fałdy tkaniny smyrgnęło nagle coś żywego, w mgnieniu oka znalazło się na podłodze, niczym jaszczurka przemknęło wzdłuż łóżka i ... znów przepadło!
Zbytecznym będzie dodawać, że całą wersalkę i wszelkie fałdy koca przeszukiwałam wcześniej dokładnie i niejednokrotnie... ::)

Ułańskie Utrapienie:

Obrazek

Shenzi obrażona za piórko,które młoda dostała do zabawy a ona nie Obrazek Obrazek


Obrazek Głaskane razem w kartoniku


No i....
czyje pysio..?

Obrazek

------------------------------------------------------------------------------

Co do lipca, nie przyniósł dobrych zmian. :( Shenzi ma spore połączone guzy w dole brzuszka, od poniedziałku bierze zastrzyki z jadu tarantuli
Staram się nie panikować i nie poddać rozpaczy :-\

Re: Duecik Bez Siostrzyczek - Zmartwienie...

: śr lip 04, 2012 5:04 pm
autor: IHime
Uni, tyle się u Was dzieje! Piękne to Tymczasowe Utrapienie. ;D
Wieści o Shenzi ścisnęły mnie za gardło, ale razem z Wami nie tracę nadziei. :-*