13 to już niedługo, będzie dobrze
moje szczupaki kochane
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: moje szczupaki kochane
może to był krwiak, a może mleko? które się wchłonęło i nadmiar komórek który powstał jako otoczka tego mleka obumarł? albo ropień który też sam się wchłonął?
13 to już niedługo, będzie dobrze
13 to już niedługo, będzie dobrze
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: moje szczupaki kochane
Liczę że to jednak nie guz a tylko jakiś mało istotny uraz, który już sobie idzie i oby nie wrócił !
Harfa .. niestety muszę Cię zmartwić .. Masz Mała wygląd poważnej alfy !
I poproszę tak bardzo wylewnie o chłopcach
bo te foty .. rozanieliły mnie i mam niedosyt informacyjny !
opowiedz im bajeczkę ode mnie
Harfa .. niestety muszę Cię zmartwić .. Masz Mała wygląd poważnej alfy !
I poproszę tak bardzo wylewnie o chłopcach
opowiedz im bajeczkę ode mnie
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: moje szczupaki kochane
Miejmy nadzieję, że to krwiak i że w taki właśnie sposób odchodzi w niepamięć; niech się trzyma Stanza i niech jej organizm wyeliminuje twora!
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... anza17.jpg strategicznie utrafione miejsce do spokojnej konsumpcji
.... i tutaj chyba też
: http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... mbak17.jpg
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... echu25.jpg Biesu niczym mieszkaniec korony drzewa
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... pyna23.jpg O matulu! Zawojował mnie Horpylas tą fotką
zaniosłabym ją razem z tym kawałkiem kukurydzy, gdziekolwiek by zechciała
Alfowe spojrzenie Harfy - unikatowe!
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... anza17.jpg strategicznie utrafione miejsce do spokojnej konsumpcji
.... i tutaj chyba też
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... echu25.jpg Biesu niczym mieszkaniec korony drzewa
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... pyna23.jpg O matulu! Zawojował mnie Horpylas tą fotką
Alfowe spojrzenie Harfy - unikatowe!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
odchodzi ! odchodzi galopem
na ten moment twór jest wielkości ziarnka przenicy, tylko okrągły i jak tak dalej pójdzie nigdy nie dowiemy się jego prowiniencji, bo wchłonie się zupełnie zanim wet zdąży go obejrzeć
(nie sądzę, żeby to było mleko, kiedy mleko zbierało się u Dżuma to gruczoły nabrzmiewały ale były nieregularne, rozlano-grudkowate, i działo się to stopniowo; u Stanzy nie dawało mi spokoju, że wymacałam guzek dopiero jak już był stosunkowo spory, teraz patrząc na szybkość jego przemian całkiem prawdopodobnym staje się, że i powstał z dnia na dzień)
Ważne że idzie w dobrym kierunku
(tylko teraz na nowo rozbudziły się dylematy sterylkowe
, na dodatek stadko rozpsikało się na całego ... ;/)
W chłopackich rewirach.
Nie pokuszę się o stwierdzenie „jest dobrze” ani „jest źle”, bo wstrętne-cudne stwory za chwilę temu zaprzeczą.
Przypomnę, że mowa o tych elementach
Jest wszelako:
- rozłożyście i mlaskająco kiedy polegują, i chociaż śpią najczęściej osobno, raz po raz uraczyć można takie przytulańce:
(to ostatnie z podróży do stolicy ostatnim razem - jechał też aparat z dokumentacją medyczną, więc miałam okazję uwiecznić Humbaka z jaszczurówką)
aż po szczyt przytulactwa
(fakt - zadawniony już trochę
)
A co kiedy nie śpią ?
Dziś w nocy w klatce humbaki odniosły chyba jakieś małe zwycięstwo nad Asłanem, bo wypuszczony z rana Hubmulumbu nie chodził, a kicał - w każdym skoku wyrażając takie zadowolenie z siebie i satysfakcję z ogólnego stanu rzeczy, że jak żywy stanął mi w oczach Herman, który również, kiedy wszystko układało się po jego myśli, roztaczał wokół siebie owo „jestem zającem i kicam po łące !”
A Humbak ostatnio ma powody do kicania – nóżka nie odezwała się już od trzech tygodni, jest zielono, jest owocowo, jaszczur odebrał kilka pouczających lekcji (
).
Jesteśmy piękni i jesteśmy wielcy !
Hugon kuśtykając lekko (bo nie może być za pięknie...;/) też był dziś bardziej ruchliwy i pewny siebie - co warte jest odnotowania, gdyż ostatnimi czasy Hugon popadł w skrajne, chorobliwe wręcz domatorstwo.
Wyniesionego z klatki udaje się zatrzymać na tapczanie na czas jakiegoś zaaranżowanego podwieczorku, rozrzucając koce domki i inne schronienia zabawić może 5 minut - ale to jak Asłan nie kręci się w pobliżu ! - 5 minut podroczyć o głaski...
A i tak widać te coraz bardziej desperackie spojrzenia w stronę klatki. Aż tęsknota za azylem osiągnie takie natężenie, że Hugonek nie ogląda się na nic i rusza - leci ! - wspina się na dach (od zamiany niskiej klatki, która była otwierana tylko od góry na obecną minęło już pół roku, a humbaki wciąż nie uznają wchodzenia inaczej jak przez dach
) – i wtedy dopiero spuszcza z siebie powietrze...
Podejrzewam, że to wszystko robota Asłana, który czuje miętkość Hugonka i nie omieszkuje raz po raz podbudować się jego kosztem
Lecz i Humbak bratu nie pomaga, bo nie mając się z kim wykulać, na co czasami wielki dzieciak miewa ochotę - Asłan przed nim tężeje lub wieje, Biesu na zaczepki nie reaguje i odtruchtuje do swoich spraw - na matę zaciąga Hugonka.
Na szczęście dokazywanie brata nie gasi Hugonka tak jak Asłanowe zaczepki.
A wracając jeszcze – nikt nie zwrócił uwagi na wzruszającą stójkę Gonurka ?
Pozwolę sobie ją podnieść raz jeszcze
- w tej stójce Hugonek cały jest sobą
Chłopcy każdy z osobna to stwory z czterech pierwszych portretów, razem – potrafią dać w kość. Hugon ma uczulenie na Asłana, Asłan na Humbaka - i wzajemnie...
Ostatnio Humbak zaszarżował na jaszczura z wnętrza plastikowego domku, a że robi przy tym koci grzbiet – domek powiódł na sobie... Asłan, który przed zwyłym ucieka gdzie pieprz rośnie - omal zawału nie dostał na widok tak opancerzonego Humbulumbu
Oczywiście chłopackie tornado kończy się przeważnie gdzieś w moich okolicach za sprawą Asłana, który przylatuje po ocalenie. Próbuję rozgłaskać i obłaskawić towarzystwo, chyba że impet wyniesie Asłana wprost na moją głowę, gdzie Humbak (dzięki ci panie !) się nie zapuszcza.
Wdzięczny za udzielenie azylu Asłan, jak tylko zrobi się bezpiecznie, schodzi na ramię i krąży mi wokół szyi kłapiąc. Kilka okrążeń tak potrafi zrobić. Asłan to namiętny kłapacz.
I dziś właśnie z ramion mi nie schodził i wtulał się tak jak tylko on potrafi, jakby się chciał człowiekowi pod skórę dostać.
Asłan to szczur, któremu brakuje kilku z najwżniejszych instynktownych mechanizmów - np. kiedy normalny szczur je, a ja w tym momencie sięgam ku niemu dłonią to ten - ucieknie, odwróci się tyłem, bokiem, jeśli na dotyk pozwoli, to chociaż jednym jedynym drgnieniem da odczuć, że moment taki sobie na głaski.
Asłan - nie, nie drgnie nawet, czasem ulokuje się szczelniej w dłoni...
Lubi się wbijać w dłoń, kłapać, wchodzić pod skórę - emo-Asłan:
Biesu przemyka najmniej wokół siebie robiąc zamieszania - w dzień.
Bo w nocy...
Biesu to nasz mały Casanowa/wyczynowiec
- napuszonego, zmarzniętego, czasami nadgryzionego (!) kilka razy w nocy zdejmuję z dziewczyńskiego dachu
A rano i tak w większości zastaję go przycupniętego na obrzeżu, tam gdzie rama klatki jest grubsza i stopy trochę bardziej bezpieczne - rano mniej już wygląda jak Casanowa, bardziej jak pokutnik
To jedyna bieśkowa słabość – brunetki, blondynki...
Aż jednego wieczora zaprowadziło go to
-
Na dachu chłopców tym razem, miło spędzało czas Harfiątko (
). Bies z Humbakiem czynili jej honory. Aż nagle - przecieram oczy - Bies, mając Harfę nad głową, Humbaka u boku: Harfa – Humbak – Harfa - Humbak.. mmm ...Humbak ?...
- „a co mi tam !” - (…)
i mina Humbaka
tak go zatkało, że nawet nie zareagował jakby się można spodziewać
I później kiedy Biesowi jeszcze ze dwa razy „się pomyliło” też nie chował urazy
Bo to Biesu - luzak, który na Humbaka marsowe pozy, wzrusza ramionami „na żartach się nie znasz
”
jeszcze trochę Biesiaka przystojniaka
i Biesa po powrocie z wakacji
i trochę dziewczyn spoczynkowych
Ducha
Asche
Horpuk
i kilka dokumentujących że dziewczyny też się przytulają
Asche z Duchą
Horpyl z Duchą
i Frondziak z Aszeluną
(nie sądzę, żeby to było mleko, kiedy mleko zbierało się u Dżuma to gruczoły nabrzmiewały ale były nieregularne, rozlano-grudkowate, i działo się to stopniowo; u Stanzy nie dawało mi spokoju, że wymacałam guzek dopiero jak już był stosunkowo spory, teraz patrząc na szybkość jego przemian całkiem prawdopodobnym staje się, że i powstał z dnia na dzień)
Ważne że idzie w dobrym kierunku
(tylko teraz na nowo rozbudziły się dylematy sterylkowe
W chłopackich rewirach.
Nie pokuszę się o stwierdzenie „jest dobrze” ani „jest źle”, bo wstrętne-cudne stwory za chwilę temu zaprzeczą.
Przypomnę, że mowa o tych elementach
Jest wszelako:
- rozłożyście i mlaskająco kiedy polegują, i chociaż śpią najczęściej osobno, raz po raz uraczyć można takie przytulańce:
(to ostatnie z podróży do stolicy ostatnim razem - jechał też aparat z dokumentacją medyczną, więc miałam okazję uwiecznić Humbaka z jaszczurówką)aż po szczyt przytulactwa
(fakt - zadawniony już trochę A co kiedy nie śpią ?
Dziś w nocy w klatce humbaki odniosły chyba jakieś małe zwycięstwo nad Asłanem, bo wypuszczony z rana Hubmulumbu nie chodził, a kicał - w każdym skoku wyrażając takie zadowolenie z siebie i satysfakcję z ogólnego stanu rzeczy, że jak żywy stanął mi w oczach Herman, który również, kiedy wszystko układało się po jego myśli, roztaczał wokół siebie owo „jestem zającem i kicam po łące !”
A Humbak ostatnio ma powody do kicania – nóżka nie odezwała się już od trzech tygodni, jest zielono, jest owocowo, jaszczur odebrał kilka pouczających lekcji (
Jesteśmy piękni i jesteśmy wielcy !
Hugon kuśtykając lekko (bo nie może być za pięknie...;/) też był dziś bardziej ruchliwy i pewny siebie - co warte jest odnotowania, gdyż ostatnimi czasy Hugon popadł w skrajne, chorobliwe wręcz domatorstwo.
Wyniesionego z klatki udaje się zatrzymać na tapczanie na czas jakiegoś zaaranżowanego podwieczorku, rozrzucając koce domki i inne schronienia zabawić może 5 minut - ale to jak Asłan nie kręci się w pobliżu ! - 5 minut podroczyć o głaski...
A i tak widać te coraz bardziej desperackie spojrzenia w stronę klatki. Aż tęsknota za azylem osiągnie takie natężenie, że Hugonek nie ogląda się na nic i rusza - leci ! - wspina się na dach (od zamiany niskiej klatki, która była otwierana tylko od góry na obecną minęło już pół roku, a humbaki wciąż nie uznają wchodzenia inaczej jak przez dach
Podejrzewam, że to wszystko robota Asłana, który czuje miętkość Hugonka i nie omieszkuje raz po raz podbudować się jego kosztem
Lecz i Humbak bratu nie pomaga, bo nie mając się z kim wykulać, na co czasami wielki dzieciak miewa ochotę - Asłan przed nim tężeje lub wieje, Biesu na zaczepki nie reaguje i odtruchtuje do swoich spraw - na matę zaciąga Hugonka.
Na szczęście dokazywanie brata nie gasi Hugonka tak jak Asłanowe zaczepki.
A wracając jeszcze – nikt nie zwrócił uwagi na wzruszającą stójkę Gonurka ?
Pozwolę sobie ją podnieść raz jeszcze
- w tej stójce Hugonek cały jest sobą Chłopcy każdy z osobna to stwory z czterech pierwszych portretów, razem – potrafią dać w kość. Hugon ma uczulenie na Asłana, Asłan na Humbaka - i wzajemnie...
Ostatnio Humbak zaszarżował na jaszczura z wnętrza plastikowego domku, a że robi przy tym koci grzbiet – domek powiódł na sobie... Asłan, który przed zwyłym ucieka gdzie pieprz rośnie - omal zawału nie dostał na widok tak opancerzonego Humbulumbu
Oczywiście chłopackie tornado kończy się przeważnie gdzieś w moich okolicach za sprawą Asłana, który przylatuje po ocalenie. Próbuję rozgłaskać i obłaskawić towarzystwo, chyba że impet wyniesie Asłana wprost na moją głowę, gdzie Humbak (dzięki ci panie !) się nie zapuszcza.
Wdzięczny za udzielenie azylu Asłan, jak tylko zrobi się bezpiecznie, schodzi na ramię i krąży mi wokół szyi kłapiąc. Kilka okrążeń tak potrafi zrobić. Asłan to namiętny kłapacz.
I dziś właśnie z ramion mi nie schodził i wtulał się tak jak tylko on potrafi, jakby się chciał człowiekowi pod skórę dostać.
Asłan to szczur, któremu brakuje kilku z najwżniejszych instynktownych mechanizmów - np. kiedy normalny szczur je, a ja w tym momencie sięgam ku niemu dłonią to ten - ucieknie, odwróci się tyłem, bokiem, jeśli na dotyk pozwoli, to chociaż jednym jedynym drgnieniem da odczuć, że moment taki sobie na głaski.
Asłan - nie, nie drgnie nawet, czasem ulokuje się szczelniej w dłoni...
Lubi się wbijać w dłoń, kłapać, wchodzić pod skórę - emo-Asłan:
Biesu przemyka najmniej wokół siebie robiąc zamieszania - w dzień.
Bo w nocy...
Biesu to nasz mały Casanowa/wyczynowiec
To jedyna bieśkowa słabość – brunetki, blondynki...
Aż jednego wieczora zaprowadziło go to
Na dachu chłopców tym razem, miło spędzało czas Harfiątko (
- „a co mi tam !” - (…)
i mina Humbaka
I później kiedy Biesowi jeszcze ze dwa razy „się pomyliło” też nie chował urazy
Bo to Biesu - luzak, który na Humbaka marsowe pozy, wzrusza ramionami „na żartach się nie znasz
jeszcze trochę Biesiaka przystojniaka

i Biesa po powrocie z wakacji
i trochę dziewczyn spoczynkowych
Ducha
Asche
Horpuk
i kilka dokumentujących że dziewczyny też się przytulają
Asche z Duchą
Horpyl z Duchą
i Frondziak z Aszeluną

Re: moje szczupaki kochane
Ojejku, taki długi post, że aż trudno się odnieść 
Po kolei! (aż sobie dałam "zacytuj"
)
Niech twór odchodzi! i niech nie ma co badać!
Zdjęcia chłopackie - ach i awww, nie wierzę, że paskudzić mogą
[quote=ol.]„jestem zającem i kicam po łące !”[/quote]
coś w tym jest, moje chłopaki zadowolone też kicają (poza Mikrobem, chociaż, kto wie, może po prostu on jest permanentnie zadowolony?), zwłaszcza czarne-już-nie-tak-diabelskie-wąglictwo
Grzecznie zachwycę się nieco krągłą stójką Hugonka - ślicznie i niemalże powabnie
[quote=ol.]Ostatnio Humbak zaszarżował na jaszczura z wnętrza plastikowego domku, a że robi przy tym koci grzbiet – domek powiódł na sobie... Asłan, który przed zwyłym ucieka gdzie pieprz rośnie - omal zawału nie dostał na widok tak opancerzonego Humbulumbu
[/quote]
aż żem na glos zaczęła chichotać, wzbudzając niejakie zainteresowanie otoczenia 
I widzę, że wszyscy chyba mają to samo - u mnie też wiele bójek kończyła się na kolanach - wdzięczny fort (w końcu atakujący musi poświęcić więcej ATP, broniący się ma przewagę taktyczną, plus opiekuńcze, uspokajające wsparcie opiekunki...)
Kłapacza Asłanowego zazdroszczę, moi chłopcy pozwolą się złapać i wymiętosić w stopniu umiarkowanym, ale mam znać swoje miejsce, ba, czasem nawet "spluszowieją" (jak Mikrob
), przy jedzeniu pozwolą się nawet dotknąć (chyba, że wyjątkowy kąsek, to rozlega się rozpaczliwy pisk, chociaż szkoda im czasu na poruszanie się, więc tylko Piksel odskakuje z wrzaskiem)
Wyczyn biesowy - a kiedyś intrygowały Cię ekscesy Drobnoustrojów...
Po kolei! (aż sobie dałam "zacytuj"
Niech twór odchodzi! i niech nie ma co badać!
Zdjęcia chłopackie - ach i awww, nie wierzę, że paskudzić mogą
[quote=ol.]„jestem zającem i kicam po łące !”[/quote]
Grzecznie zachwycę się nieco krągłą stójką Hugonka - ślicznie i niemalże powabnie
[quote=ol.]Ostatnio Humbak zaszarżował na jaszczura z wnętrza plastikowego domku, a że robi przy tym koci grzbiet – domek powiódł na sobie... Asłan, który przed zwyłym ucieka gdzie pieprz rośnie - omal zawału nie dostał na widok tak opancerzonego Humbulumbu
I widzę, że wszyscy chyba mają to samo - u mnie też wiele bójek kończyła się na kolanach - wdzięczny fort (w końcu atakujący musi poświęcić więcej ATP, broniący się ma przewagę taktyczną, plus opiekuńcze, uspokajające wsparcie opiekunki...)
Kłapacza Asłanowego zazdroszczę, moi chłopcy pozwolą się złapać i wymiętosić w stopniu umiarkowanym, ale mam znać swoje miejsce, ba, czasem nawet "spluszowieją" (jak Mikrob
Wyczyn biesowy - a kiedyś intrygowały Cię ekscesy Drobnoustrojów...
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: moje szczupaki kochane
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... iesu17.jpg; http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... onurka.jpg - od takich wizerunków, to możnaby rozsadek stracić! Możnaby, jakby się go miało...
....kibić bardziej.... no, tak!
.....................
wiesz ol.; ja kiedyś pisałam o swojej durnocie odnośnie Boozowego organizmu; to właśnie takie „cuś” było:
był guz, rósł guz (na brzuszku, przy tylnej łapce) ... Doktor mówił, że z racji wieku... ja beczałam...pewnej soboty, guz po prostu pękł! – brudne ręczniki ... w poniedziałek, była tylko gojąca się ranka, a po tygodniu- nawet nie miałam Wam co pokazywać na zdjęciach: mały strupek.... oskarżałam się wtedy o głupotę, tchórzostwo i zaniedbanie, ale wcale nie jestem pewna, czy lepiej by było, gdybym zamiast betaglukanem- potraktowała go narkozą....
Stanza; nie strasz Opiekunki!
....kibić bardziej.... no, tak!
.....................
wiesz ol.; ja kiedyś pisałam o swojej durnocie odnośnie Boozowego organizmu; to właśnie takie „cuś” było:
był guz, rósł guz (na brzuszku, przy tylnej łapce) ... Doktor mówił, że z racji wieku... ja beczałam...pewnej soboty, guz po prostu pękł! – brudne ręczniki ... w poniedziałek, była tylko gojąca się ranka, a po tygodniu- nawet nie miałam Wam co pokazywać na zdjęciach: mały strupek.... oskarżałam się wtedy o głupotę, tchórzostwo i zaniedbanie, ale wcale nie jestem pewna, czy lepiej by było, gdybym zamiast betaglukanem- potraktowała go narkozą....
Stanza; nie strasz Opiekunki!
Re: moje szczupaki kochane
Dobrze czytać, że guzek zanika, oby do końca i bezpowrotnie, niech też kichanie ustąpi jak najszybciej!
Faktycznie kangurzą stójeczkę Hugonka przeoczyłam, nie wiem jak?
A śliczna jest!
I te świeże fotki "elementów" piękne; mogłoby wśród chłopaków być już tylko tak http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... umbak5.jpg http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... nAsan4.jpg
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... mbak22.jpg prawie się zmieścił
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Asan58.jpg azyl
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... iesu17.jpg cudna jest ta foteczka...
Zrelaksowane dziewczyny wyglądają tak ładnie, a i tulić potrafią się pięknie, brzuch w brzuch
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... kAsche.jpg
Tak wyszło, że mój mąż pierwszy dziś czytał post, i słyszałam go jak rechotał z opancerzonego Humbaka, i z pomyłki Biesowej
Niech wszystko w stadkach ma się ku dobremu, wygłaszcz i wycałuj szczurasy od nas
Faktycznie kangurzą stójeczkę Hugonka przeoczyłam, nie wiem jak?
I te świeże fotki "elementów" piękne; mogłoby wśród chłopaków być już tylko tak http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... umbak5.jpg http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... nAsan4.jpg
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... mbak22.jpg prawie się zmieścił
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Asan58.jpg azyl
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... iesu17.jpg cudna jest ta foteczka...
Zrelaksowane dziewczyny wyglądają tak ładnie, a i tulić potrafią się pięknie, brzuch w brzuch
Tak wyszło, że mój mąż pierwszy dziś czytał post, i słyszałam go jak rechotał z opancerzonego Humbaka, i z pomyłki Biesowej
Niech wszystko w stadkach ma się ku dobremu, wygłaszcz i wycałuj szczurasy od nas
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
Entreen pisze:(...) moi chłopcy pozwolą się złapać i wymiętosić w stopniu umiarkowanym
Ze szczupakami takie rzeczy (które jawią mi się jako szczyt mizakowatości) nie przejdą, czasami ktoś śpiący wystawi brzuszysko do pomizania, ale na żywca ?! albo pochwycić tak żeby obojętnymi byli, że nóżki nie mają podpory ? – poza moimi umiejętnościami
nawet u Asłana... co nie zmienia faktu, że zjawisko doczłowiecze jakim jest, jest prawdziwe i takie jakie jest – porywające
pamiętam, pamiętamWyczyn biesowy - a kiedyś intrygowały Cię ekscesy Drobnoustrojów...![]()
ale dla nas wszystkich lepiej byłoby, żeby Biesowi to w krew nie weszło – triumfalnego pochodu Humbaka dzisiaj mieliśmy ciąg dalszy
i mnie takie rozwiązanie (się) kwestii guzowej bardzo cieszyodmienna pisze:wiesz ol.; ja kiedyś pisałam o swojej durnocie odnośnie Boozowego organizmu; to właśnie takie „cuś” było:
był guz, rósł guz (na brzuszku, przy tylnej łapce) ... Doktor mówił, że z racji wieku... ja beczałam...pewnej soboty, guz po prostu pękł! – brudne ręczniki ... w poniedziałek, była tylko gojąca się ranka, a po tygodniu- nawet nie miałam Wam co pokazywać na zdjęciach: mały strupek.... oskarżałam się wtedy o głupotę, tchórzostwo i zaniedbanie, ale wcale nie jestem pewna, czy lepiej by było, gdybym zamiast betaglukanem- potraktowała go narkozą....
Stanza; nie strasz Opiekunki!
tylko że całe zajście sprowokowało mnie do poczynienia planów prewencyjnych, które nie wiem czy w tym momencie podtrzymać czy odpuścić ... ech, dylematy
jedno co pewne, to że Hugonek wszystkim pięknie dziękuje za docenienie jego stójki
Wykorzystując dzisiejszy obiad, udało mi się stworzyć coś na kształt dossier dziewczyn, którego się domagano. A więc:
bombardziany - po lewej Horpyna
- po prawej HarfaHorpyna – większa, węższy i bardziej nieregularny kapturek, boczki badziej białe, ogon ciapaty na całej długości, niegrzeszący czystością...
Harfa – mniejsza, kapturek szerszy, z charakterystycznym „zębem” na lewym boku, ogon cały jasny z kropką brunatnego u nasady i na środku długości (uwaga - najczystszy ogon w szczupakowie !), łapki wydepilowane metodą domową
a tu drugie boki Harfy
i HorpynyBiałasy wyglądają niemalże tak samo, choć w odpowiednim świetle zauważyć da się subtelną różnicę w tonie bieli (beżu) pomiędzy Grenadyną (dalej), a Asche (bliżej)
(bonus w postaci plecków Horpyny)U agutek – różnice są dwie:
1/ końcówki ogona – Fronda ma 1,5 cm białe, Stanza małą kropeczkę lekko rozchodzącą się po spodniej stronie:
ogonek Frondy (zza miski)
, i Stanzy
2/ brzuszki – tutaj Stanza może się pochwalić większą ilością bieli – jej brzuszek od czasu bombardziaków kojarzy mi się z drogą mleczną
a więc Stanza
Fronda (w bonusie Asche kilka prostych obrazków do poćwiczenia

trochę wyższa szkoła jazdy (bez podglądania w podpis proszę
i konia z rzędem temu, kto wykontycypujcie te „elementy”:
Re: moje szczupaki kochane
Te zagadki są za trudne na poniedziałkowy ranek ..
Już wydaje mi się ze wiem, po czym pewność nie tak daleka przecież przechodzi w beznadzieję .. Jeszcze Horpyna i Harfa do rozróżnienia jak się dłużej pokontempluje ale reszta ... Ja mam czasem problem żeby swoje oposy rozróżnić jak śpią na plecach, a przecież przepaść charakterów jest u niech jak stąd do Kansas.
Będę chwilami studiować z zamiłowaniem dokumentację to się i może jeszcze czegoś nauczę ..
Ale chwilami przypominają takie zagadki dla dzieci " dwa obrazki znajdź dziesięć różnic "
Wycałuj Xero-siostry
Już wydaje mi się ze wiem, po czym pewność nie tak daleka przecież przechodzi w beznadzieję .. Jeszcze Horpyna i Harfa do rozróżnienia jak się dłużej pokontempluje ale reszta ... Ja mam czasem problem żeby swoje oposy rozróżnić jak śpią na plecach, a przecież przepaść charakterów jest u niech jak stąd do Kansas.
Będę chwilami studiować z zamiłowaniem dokumentację to się i może jeszcze czegoś nauczę ..
Ale chwilami przypominają takie zagadki dla dzieci " dwa obrazki znajdź dziesięć różnic "
Wycałuj Xero-siostry
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: moje szczupaki kochane
No cóż, chyba coś w tym mizianiu jest, po głębszym zastanowieniu - to przez to, że chłopaków trzeba złapać i wtedy WOLNO mi ich pomiętosić - każdego w sumie, chociaż każdego w innym stopniu (ostatnio flaczeć zaczął nawet Limfocyt i to z tak rozbrajającą miną, że robię to za każdym razem, gdy przebiega...
)
mnie dumą jednak najbardziej napełnia zawsze delikatne iskanie, jako szczyt szczurzej miłości...
Dossier dziewczyn przydatne, chyba sobie ściągawkę zrobię - z rozpoznawaniem nie szło mi ni dobrze, ni źle, będę ćwiczyć
Chociaż z dumą zauważyłam, że w zagadkach "zaplątał się" kto inny... :>
mnie dumą jednak najbardziej napełnia zawsze delikatne iskanie, jako szczyt szczurzej miłości...
Dossier dziewczyn przydatne, chyba sobie ściągawkę zrobię - z rozpoznawaniem nie szło mi ni dobrze, ni źle, będę ćwiczyć
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: moje szczupaki kochane
brawo, poznałaś się na podstępieEntreen pisze: Dossier dziewczyn przydatne, chyba sobie ściągawkę zrobię - z rozpoznawaniem nie szło mi ni dobrze, ni źle, będę ćwiczyćChociaż z dumą zauważyłam, że w zagadkach "zaplątał się" kto inny... :>
Przydadzą się nam kciuki za Stanzę i Harfę - jedziemy już jutro.
Re: moje szczupaki kochane
Trzymam mocno kciuki!
A na którą macie wizytę?
A na którą macie wizytę?
Re: moje szczupaki kochane
napisałam u Ciebie 
Re: moje szczupaki kochane
Dziewczyny dochodzą do siebie. Stanza cichutka i zrezygnowana, Harfok kipiący energią i ZŁYYY ! nie można lecieć gdzie oczy poniosą, buzi po jedzeniu umyć, łapek obgryzać – a byłoby jak znalazł w taką nudę... grrr...
Siedzą sobie razem w transporterze bo zrobiło się chłodno, ranami się nie interesują – wzajemnymi w ogóle, własnymi - Harfa wczoraj usiłowała dosięgnąć i chyba jej się to udało, bo rana wygląda czyściej; dziś wydawało mi się, że dalej kombinuje, ale nie, dziś robiliśmy pedicure - to że spotkała nas krzywda, nie oznacza, że przestaniemy być schludne
Moje wątpliwości co do sensu tych sterylek zostały rozwiane kiedy dr oznajmiła, że na jajnikach Stanzy były cysty, a tajemniczy guzek (po którym ostał się strupek wielkości zaledwie łepka od szpilki) to jednak było mleko. W razie nawrotów będzie trzeba chemicznie blokować przysadkę, ale szanse na powodzenie są większe teraz kiedy odcięty został dopływ hormonów z jajnków.
U Harfy zmian żadnych nie było.
A i jeszcze okazało się że szczuplutka Stanza ma sporo nagromadzonego tłuszczyku w brzuchu
Jest niemalże pewne, że wkrótce będziemy mieli dwa krągłe agutkowe podskakujące groszki, a jeżeli bombardziany odziedziczyły tendencję po mamie – 4
Z Horpyną umówiłam się na 11-go października.
Siedzą sobie razem w transporterze bo zrobiło się chłodno, ranami się nie interesują – wzajemnymi w ogóle, własnymi - Harfa wczoraj usiłowała dosięgnąć i chyba jej się to udało, bo rana wygląda czyściej; dziś wydawało mi się, że dalej kombinuje, ale nie, dziś robiliśmy pedicure - to że spotkała nas krzywda, nie oznacza, że przestaniemy być schludne
Moje wątpliwości co do sensu tych sterylek zostały rozwiane kiedy dr oznajmiła, że na jajnikach Stanzy były cysty, a tajemniczy guzek (po którym ostał się strupek wielkości zaledwie łepka od szpilki) to jednak było mleko. W razie nawrotów będzie trzeba chemicznie blokować przysadkę, ale szanse na powodzenie są większe teraz kiedy odcięty został dopływ hormonów z jajnków.
U Harfy zmian żadnych nie było.
A i jeszcze okazało się że szczuplutka Stanza ma sporo nagromadzonego tłuszczyku w brzuchu
Z Horpyną umówiłam się na 11-go października.
Re: moje szczupaki kochane
hehe, trzeba było liposukcji sobie zazyczyćol. pisze: A i jeszcze okazało się że szczuplutka Stanza ma sporo nagromadzonego tłuszczyku w brzuchu![]()
to że Zojeczka ma tłuszczyk w brzuchu to ja wiem bez zaglądania do środka
cieszę się że babiszony dobrze się czują
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?