Strona 206 z 265
Re: Smutnik :(
: czw lut 04, 2010 9:24 am
autor: Jessica
dolina... moja mama stracila prace.

Re: Smutnik :(
: czw lut 04, 2010 11:34 pm
autor: margott
tosiakks pisze:dolina... moja mama stracila prace.

wtakich momentach nie wiadomo co napisać...i tak bedzie źle...jestesmy tylko igraszkami losu...współczuje, choć wiem, że to teraz mało

Re: Smutnik :(
: pt lut 05, 2010 10:52 am
autor: Landrynka
ble.
wróciłam do domu półtorej godziny temu i jeszcze średnio trafiam w klawisze. przed chwilą wyłączyłam sobie przeglądarkę przypadkiem

.
zimno mi, spałam może cztery godziny, a teraz już mi się nie chce.
i zrobiłam parę rzeczy, których robić nie powinnam.
a tak poza tym, to ponad dwie godziny wyłam. nie, nawet nie płakałam. wyłam.
nie radzę sobie z tym...
Re: Smutnik :(
: pt lut 05, 2010 7:13 pm
autor: matrix360
Ja płakałam chłopakowi w ramię.. już myślałam, że to koniec..
Re: Smutnik :(
: sob lut 06, 2010 1:52 pm
autor: Landrynka
nie chcę być sama. ale nie jestem w stanie wyjść do ludzi. a ci, którzy mogliby mi pomóc są poza zasięgiem.
Re: Smutnik :(
: sob lut 06, 2010 4:00 pm
autor: Jessica

kiedy dla mnie zaswieci slonce,,,
Re: Smutnik :(
: sob lut 06, 2010 10:02 pm
autor: yss
lan: to nie wychodź.
ja mam to samo

już nawet na net mi się nie chce wchodzić, zresztą i tak nie mam czasu ostatnio bo w wolnych chwilach usiłuję robić jakieś porządki [ahaha]
jak mam z kimś porozmawiać to mi się trzewia przekręcają.
porażkowe jest to, że większość znajomych nam się odzieciła. no i fajnie, my też. ale teraz z koleżankami rozmawiac się nie da, bo te maniaczki potrafią tylko o dzieciach :/ spędzam z maluchem 24 h na dobę, jest fajny, bawimy się, śmiejemy, karmię go, ubieram, rozbieram, przewijam, kąpię itp, i bardzo go lubię, ale jednak jak z kimś rozmawiam, to chciałabym się nieco oderwać od tematu. a tu się nie da. w dodatku jak przychodzi do nas jakiś znajomy p., niedzieciaty, to z grzeczności chyba porusza tematy dziecięce, a czy ma już ząbki, a czy siada, a co już mówi........ no kurde!
ch mnie strzela.
Re: Smutnik :(
: sob lut 06, 2010 10:06 pm
autor: susurrement
na myśl o tym wszystkim normalnie drgawek dostaje

Re: Smutnik :(
: sob lut 06, 2010 10:11 pm
autor: Paul_Julian
yss pisze:lan: to nie wychodź.
ja mam to samo

już nawet na net mi się nie chce wchodzić, zresztą i tak nie mam czasu ostatnio bo w wolnych chwilach usiłuję robić jakieś porządki [ahaha]
jak mam z kimś porozmawiać to mi się trzewia przekręcają.
porażkowe jest to, że większość znajomych nam się odzieciła. no i fajnie, my też. ale teraz z koleżankami rozmawiac się nie da, bo te maniaczki potrafią tylko o dzieciach :/ spędzam z maluchem 24 h na dobę, jest fajny, bawimy się, śmiejemy, karmię go, ubieram, rozbieram, przewijam, kąpię itp, i bardzo go lubię, ale jednak jak z kimś rozmawiam, to chciałabym się nieco oderwać od tematu. a tu się nie da. w dodatku jak przychodzi do nas jakiś znajomy p., niedzieciaty, to z grzeczności chyba porusza tematy dziecięce, a czy ma już ząbki, a czy siada, a co już mówi........ no kurde!
ch mnie strzela.
To chyba tak samo jak ze szcurami ... Też zawsze dziubolimy co u naszych ogoniastych.
Moze Ty wolisz o szczurkach rozmawiac,, a Twoi znajomi niezaszczurzeni ?
Re: Smutnik :(
: sob lut 06, 2010 11:16 pm
autor: yss
Paul, zaszczurzonych to ja nie mam

ale niekontrolowane tokowanie o szczurach już mi dawno przeszło.
są jednakowoż książki, filmy, sztuka, rozmaite hobby - np o właściwościach minerałów, czy odtwórstwie historycznym, nowinki naukowe, dyskusje teologiczno-filozoficzno-socjologiczne, wspominki i trochę absurdalizowania tu i tam... ludzie to zamienili na znakomite i zawsze modne "a twój też po podaniu mu czegośtam robił taką rzadką kupę?"
ileż można? zrozum, że niektóre dziewczyny nie mówią o niczym innym tylko o dzieciach. i mnie to przygnębia, bo nawet niedzieciaci mnie wrzucają do tej kategorii i raczą pytankami z zakresu. ale to już pisałam

a przecież nie powiem "ej, zmieńmy może temat, ileż można", bo wyjdę na jakąś olewającą matkę, której temat dziecka w ogóle nie interesuje

zresztą kiedyś próbowałam zmieniać temat. moje rzucane tematy były olewane i wracało się do przemywania oczek i czy mojemu tez śmierdzą stopy?
powinno to pozornie być w marudniku, ale ja naprawdę cierpię na poważne intelektualne osamotnienie. i nie tylko intelektualne.
aha, z jedynymi znajomymi, z którymi można pogadać o wszystkim, tylko nie o dzieciach, niefortunnie się poróżniłam.
Re: Smutnik :(
: sob lut 06, 2010 11:42 pm
autor: merch
yss zapros mnie

, a swoja droga jakbym wiedziala ze tak potrzebujesz oderwania odwiedzilibysmy Was w grudniu

Re: Smutnik :(
: ndz lut 07, 2010 1:47 am
autor: Landrynka
yss, nie wychodzę. jutro mnie przyjaciółka ma odwiedzić.
swoją drogą też tak trochę mam. tylko, ze zamiast dzieci występuje chlanie, gdyż jak wiadomo w liceum nie ma co robić.
Paul_Julian pisze:
To chyba tak samo jak ze szcurami ... Też zawsze dziubolimy co u naszych ogoniastych.
Moze Ty wolisz o szczurkach rozmawiac,, a Twoi znajomi niezaszczurzeni ?
ja tak nie mam. generalnie jak ktoś do mnie przychodzi, to "łiiii, szczuryy" i spoko.
Re: Smutnik :(
: ndz lut 07, 2010 2:54 pm
autor: yss
merch, u nas teraz ciasno i siedzę głównie przy maluchu

nawet jak ktoś nas dowiedza to z reguły nie biorę udziału.
pomijając, że nie chce mi się japy otwierać.
mój p. ostatnio nie ma zleceń [bo w firmie nie ma sprzedaży] i ma dużo wolnego. w związku z tym postradał częściowo rozum i ciągle lutuje jakieś kable.
w ogóle wszystko jest do kitu :/
Re: Smutnik :(
: ndz lut 07, 2010 3:35 pm
autor: lavena
Heh... no ja jestem na skraju samobójstwa, morderstwa albo załamania psychicznego... tylko jeszcze nie wiem na co się zdecydować...
Re: Smutnik :(
: ndz lut 07, 2010 4:46 pm
autor: yss
lavena hmmm możesz mnie zamordować, będzie 2 w 1
