szczury.org

Faktycznie. Myslałem, że wołek to taki karaluch. Jakby były tylko mole , to karmę pewnie mozna by jakoś przebrać, szczególnie jesli to granulat. Ale te robalki lubią zboża, nie chciałbym ryzykować . Ja sobie poradzę z zatruciem, ale szczurki już nie

ja bym radziła zanieść karmę z reklamacją. Mole są czasami nie widoczne... warto kupić (reklamowane czasami w TV) takie plastry do naklejania na drzwi szafy, do których przyklejają się latające owady - uwierzcie mi - w każdym domu się coś przyklei!

Spożycie produktów z robactwem może prowadzić u człowieka do wzrostu temperatury, zatruć, wzrostu tętna, silne bóle głowy, brak apetytu, nudności, bóle reumatyczne, ponadto np. rozkruszki (takie roztocza żyjące w najrozmaitszych produktach żywnościowych) wydzielają toksyny powodujące przede wszystkim nieprzyjemny zapach i smak, a ponadto może spowodować zatrucie organizmu. To tyle jeśli chodzi o działanie na człowieka - jeśli chodzi o szczury - hmmm... szczury jako zwierzęta wędrowne i żywiące się przede wszystkim ziarnami (w sumie to są wszystkożerne) są przystosowane moim zdaniem nawet do "porażonego larwami" pożywienia. To są mądre zwierzęta - jeśli będzie coś nie tak, one tego nie zjedzą!

trochę przeceniasz nasze pociechy szczury hodowlane nie mają tak silnego instynktu jak dzikie, więc z całym powodzeniem mogą zjeść coś szkodliwego. z resztą szczury żyjące dziko też nie mają żadnego specjalnego zmysłu do wyczuwania szkodliwych rzeczy, jedza to co znają, a gdy pokarm jest podejrzany wysyłają na testy najsłabsze ogniwo.
na drugim forum był na przykład przypadek że babcia użytkowniczki nakarmiła szczury trutką, wszystkie zjadły i musiały zostać uśpione. pomijając tak ekstremalne przykłady moga też zjeść trujacą roślinę doniczkową albo coś niestrawnego np plastik.

no w sumie to też masz rację. Z racji wieloletnich hodowli szczurki mogły utracić "ten zmysł" i zamiast wysłać jednego na zwiady idą wszystkie xD

szczury w warunkach hodowlanych dostają pokarm od ludzi, pokarm jest zawsze świeży i nietrujący, nigdy nie miały powodów do zachowywania jakichkolwiek środków ostroźności, więc wszelkie odruchy obronne zanikneły. są szczury które nieufnie podchodzą do nowego pożywienia, obwąchują i patrzą czy inne też jedzą, ale większość z rąk człowieka weźmie wszystko co smaczne i ładnie pachnie, bez zastanowienia.

Dokładnie tak, Alken. I z tego względu wolę wywalić nawet dużą paczke niż ryzykować. Jak znajdę pleśn na serze , chlebie czy dźemie , to po prostu wyrzucę zapleśniałą część " z zapasem" . Podkisły twaróg można np. podsmazyć , niektóre rzeczy można ugotować/usmażyc.
Ale szczurkom takiego jedzenia nie dam, bo maja wrażliwe brzuszki, i mogę po prostu nie zareagowac na czas.

są szczury które nieufnie podchodzą do nowego pożywienia, obwąchują i patrzą czy inne też jedzą,

Zauwazyłem to ostatnio u moich gości szczurków Nie ruszyły świętojańskiego chlebka , mimo że jest slodki. Ale potem pewnie sie przekonały, bo zniknął z miski.

nie no nie jedz spleśniałych rzeczy zarodniki sa w całym spleśniałym produkcie nie tylko w tym odkrojonym kawałku

A jak jest tylko taki kłaczek np. na kromce tosta i się to odkroi z zapasem, to tez ?

Jak znajdę wołki w mące to wyrzucam całą.

Generalnie pojawienie się pleśni wskazuje, że cały produkt jest zepsuty. Więc zdecydowanie lepiej się tego pozbyć w całości

pleśń z chleba podobno nie jest toksyczna, ale reszta tak, szczególnie dla alergików jest niebezpieczna.

Aha , oki. Dobrze wiedzieć Nigdy sie tym nie strułem na szczęscie.
To już wracam do temu, bo trochę zeszliśmy na bok

Wczoraj zakupiłam Snack Nature Versele Laga http://animalia.pl/produkt,17321,Versel ... yzoni.html i nie wiem czy to był błąd jednego opakowania, czy całej taśmy produkcyjnej, ale w środku roiło się od żółtych larw. Głupia ja, bo nie pomacałam dokładniej opakowania, gdzie powinny się znajdować całe ziarna grochu, czy kawałki innych warzywek. Niestety w środku sieczka i robale... :/

Ja bym skłaniała się ku wytłumaczeniu, że jakaś partia surowca przyszła zakażona. Widzę, że w składzie jest dużo składników "ryzykownych". Zawsze jest taka możliwość, bo zazwyczaj kontrolę jakości robi się z losowo wybranej części dostawy (jeśli w ogóle przy produkcji dla zwierząt istnieje jakaś kontrola jakości (?) spodziewam się, że tak, ale niestety ekspertem nie jestem ). Nawet jeden kawałek ryby mógł mieć jakąś larwę i potem poszło na całe opakowanie :/ Pech po prostu. Chyba, że więcej osób w tym danym produkcie się natknęło na coś takiego, to już byłoby do przemyślenia

Anuśka pisze:Wczoraj zakupiłam Snack Nature Versele Laga http://animalia.pl/produkt,17321,Versel ... yzoni.html i nie wiem czy to był błąd jednego opakowania, czy całej taśmy produkcyjnej, ale w środku roiło się od żółtych larw. Głupia ja, bo nie pomacałam dokładniej opakowania, gdzie powinny się znajdować całe ziarna grochu, czy kawałki innych warzywek. Niestety w środku sieczka i robale... :/

ja bym zaniosła do reklamacji. W tym momencie musieliby to chyba wymienić, przynajmniej ja tak sądze. Poza tym ja zawsze otwieram opakowania przy sprzedawcy - sam mi każe, kiedy tylko coś kupuje. Jak miałam dwanaście lat, i mi powiedział: "otwórz opakowanie" myślałam że myśli że tam coś wsadziłam i chcę wynieść ale nie, on mówił że raz mu sie trafił towar z molami, i żebym ZAWSZE przy nim otwierała, jak będzie gratisik, to od razu wyrzuci, i da mi nowe.

Na próbę zakupilem biedronkową karmę Delicious Pepe. Kosztowała kilka zl, zawsze można wymieszac. http://www.hiperpromo.pl/index/producti ... id=5948009

Jakościowo chyba lepsza niż Megan, mniej barwionych chrupek, więcej pszenicznych (chyba) kołeczków i sporo ziarna. Dużo znienawidzonej lucerny. Dużo slonecznika.

http://www.kacikpupila.pl/vitakraft-del ... 11831.html Tu akurat dla królika

Ale co najlepsze. Tę karmę produkuje Vitakraft Chojny , lub coś podobnego. Więc nie wiem czy to jakies podróbki ? Opakowanie juz wywalilem, więc nie mam jak sprawdzić

Generalnie nie zrobiła na mnie super wrażenia, ogony wyjadają z niej słonecznik, czasem rusza te kolorowe kulki (na szczescie jest ich bardzo malo). Mieszam z VL.