[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Wszystko, co dotyczy problemów z nią związanych. Kwestie ogólne i szczegółowe (uszy, oczy, pyszczek - w tym i zęby).

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Beeata »

No,ja tez z niecierpliwoscia czekam na wiesci,
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: ESTI »

Dobra jestem wreszcie w domu.
Dopiero wróciłyśmy od dr Mileny, ufff
Ale najpierw musiałam dać małej lek przeciwbólowy, bo strasznie cierpi.
Ale, ale...

Generalnie nie jest dobrze. :(
Aru ma pękniętą szczęke tą górną......na pół dosłownie.....

Ale zaczne od początku, pojechałam po Monie na dworzec, żeby odebrać małą. Po wcześniejszej konsultacji z dr Wojtyś, pojechałyśmy na prześwietlenie. Po zrobieniu rendgena udałyśmy się do dr Mileny i ona jak tylko zobaczyła zdjęcie powidziała:
"Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca".
A dokładniej chodzilo o to, że mała ma bardzo słabe kości i od urodzenia prawdopodobnie, krzywe górne siekacze, które się wygieły. I prawdopodobnie, Aru musiała o coś zawadzić lub się uderzyć i całe podniebienie górne pękło na pół i zęby też się przebily na wylot.

Słuchajcie jak to usłyszała to mnie zmroziło. Mała przez ostatni tydzień od momentu wypadku strasznie cierpiała!!!!!!
Aż poprostu cholera bierze, ze wet w Twoim mieście Margooth jest takim konowałem.
Sama Milena powiedziała, że powinno się wysłać te zdjęcia rend. do niego i zagrać mu na ambicji. bo albo kupił sobie zawód, albo mu się nie chciało leczyć szczura. :evil:
Co do tego jeszcze pomyślimy....

Boże nie wiem już co piszę....
Yyyy
Aha teraz pomóżcie?????
Diagnoza jest taka, ze dostałam leki przeciwbólowe, syrop i jeszcze jeden lek którego nie pamiętam (rafał jest z receptą w aptece i kupuje leki) i chodzi o to, że dopiero za dwa tygodnie będzie trzeba zrobić znowu prześwitlenie i się okaże, czy:
1. jak się w miare zrośnie że mała nie będzie cierpiała i będzie mogła normalnie jeść - TO SIĘ CIESZYMY
2. jak się nie zrośnie i będzie kaplica - TO MOŻE I BYĆ NAJGORSZE.

Wszystko rozchodzi się o to, żeby mała nie cieprpiała, tak jak od momentu wypadku.
Źle się stało, że odrazu nie przyjechała do warszawki. :(
Ale stało się....

Więc tak, ja mogę zaopiekować się małą przez te dwa tygodnie.
- bo potrzebna jest jej odpowiednia opieka, tzn leki, odpowiednie jedzenie (papki, bo nie może gryść)
- bo ważne zeby sie nie zabardzo stresowała
- moim zdaniem niepoterzebne będzie wożenie jej znowu w tą i z powrotem, bo to koszta i stres dla małej

Co myślicie????
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Ania »

J uważam, ze mała powinna zostac u Ciebie do momentu całkowitego leczenia (Margooth nie martw się, szczurcia Cię nie zapomni a może odzyskać zdrowie).
Ja prześlę całość jaką mamy - jesli nie starczy - dorobi się jeszcze zbiórkę kasy dodatkowo.
Je jestem za tym, zeby mała nie krażyła w bólu więcej między miastami, już nawet nie chodzi o koszta bo przypuszczam, że pieniądze by się znalazły ale to raczej nie ma żadnego sensu.
szkoda, ze mała nie pojechała od razu do wawy (coś przeczuwałam z tym złamaniem szczęki :( ) no ale jak piszesz - co się stało, już się nie odstanie.
Pieniądze powinnaś mieć na koncie najpóźniej jutro rano. Całe 235 zł (+ 50 od Aś czyli w sumie 285 zł na leczenie masz). Nie oszczędzaj na leczeniu, daj znać, jak wydatki zaczną przerastać wysłaną Ci kwotę.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: ESTI »

Co do wydatków, to jak zbiore siły to zbiore wszystkie rachunki i napisze.
Bo oprócz przejazdu, leków wizyt rendgenów jest tego od cholery, ale to nie jest teraz ważne.

Margooth, a Ty cio o tym wszystkim myślisz?
Obrazek
Margooth
Posty: 142
Rejestracja: czw maja 20, 2004 9:29 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Margooth »

O BOŻE!!!!!!!!!!!
az zamarłam,.....Ale jestem na siebie zła!!!!!
Aru od razu mogła jechac do Wawy!!argh!!!za dlugo to trwało....
ojej az nie wiem co pisać....moja maleńka....
Błągam zróbcie dziewczyny cos żeby mała tak nie cierpiała....Niech zostanie u Esti jak tylko może sie nią zajmować...ojej jak pomysle ze sie przylożyłam do tego jej cierpienia to....
Ja spróboje jeszcze jakąś kase wytrzasnąć....
matko....
chwile musze sie troche uspokoić....
Ostatnio zmieniony pn cze 21, 2004 9:53 pm przez Margooth, łącznie zmieniany 1 raz.
<:3 )~...Aru...nigdy nie zapomnę....
...Roa - w podniebnej podróży....
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: krwiopij »

najwazniejsze, za aru ma juz naprawde dobra opieke... Margooth, nie obwiniej sie, bo nie masz powodow - wszyscy wiemy, ze caly czas mialas na uwadze wylacznie dobro aru i stad tez wziely sie opoznienia... teraz pozostaje tylko zyczyc malej duzo sil i jak najszybszego powrotu do zdrowia...

taka mnie mysl naszla - ESTI, masz moze warunki, zeby zrobic aru zdjecie? dowiedzmy sie, komu pomagamy... :) oczywiscie zdjecie powinno poczekac, zeby mala miala chwile na ochloniecie, a srodki przeciwbolowe na usmierzenie jej bolu...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: ESTI »

Co do zdjęć, to pewno że zrobie ale nie dzisiaj, bo co i rusz podchodzę do małej sprawdzić jak się czuje i ..... :cry: kurde ale strasznie biedna jest malusia.
tak cięzko oddycha, że ryczeć się chce...

Ale nie daję się emocjom.
Jutro porobię fotki i postaram się zamieścić.
ale jedno wam powiem - jest śliczna, kapturkowata, mniam mniam :D

Tylko moje dziewczyny się obraziły i zdziczały jak poczuły jej zapach na moim ciele. :(
Ale mam nadzieje że im przejdzie.
Obrazek
Margooth
Posty: 142
Rejestracja: czw maja 20, 2004 9:29 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Margooth »

dzieki dzieczyny ze sie zajełyscie maluszkiem, przerazilo mnie to co przeczytałam i az mnie sciska ze tak dlugo mala musiala przezmnie cierpiec...ehmm... :cry: :cry: :cry:
Moni i Esti mozecie mi powiedziec jak Aru zniosła podroż? czy denerwowala sie? jak sie czuje...czy cos jadla ....??? ehh...podrapcie ja za mnie za uszkiem dobrze?
jakie sa rokowania pani doktor? wiem ze w obecnej sytuacji nie mozna za wiele mowic...ale...moze cos...
<:3 )~...Aru...nigdy nie zapomnę....
...Roa - w podniebnej podróży....
bazik
Posty: 118
Rejestracja: wt mar 30, 2004 4:07 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: bazik »

Kurde!!! To kto im daje dyplom weterynarii, co? Zapalenie płuc???!!! A z ząbkami to on nic nie widzi złego- tak to było!? Przepraszam za te wykrzykniki, ale mnie poniosło. Margooth, spokojnie Kochanie, to weterynarze powinni wiedzieć, jak leczyć zwierzaka i ponosić odpowiedzialnośc za swoje niekompetentne decyzje!!! Narazie Aru jest pod dobrą opieką i wszscy trzymają za nia kciuki. Aniu, jeśli braknie pieniędzy to coś tam jeszcze wytrząsnę jeszcze . Nie załamuj się tylko Margooth.
" Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.."
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Beeata »

Biedna Aru, musiala bardzo cierpiec :((( Ale i tak dzielna dziewczynka ze sie nie poddawala i nawet cos tam jadla. Esti ,jak zacznie brakowac kasy to daj znac ,w koncu niedlugo mam wyplate to cos tam skapne jeszcze.
Oby tylko malutka wydobrzala. Margooth, nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem.teraz juz wiesz ,ze na weterynarzy trzeba brac duuuuza poprawke . Margooth postaraj sie nie zxamartwiac zbytnio ,teraz Aru jest w dobrych rekach bo lekarza ma z prawdziwego zdarzenia a niania esti na pewno zadba o mala :) A temu wetowi z Innowroclawia powiedz ,ze jesli kiedys zawitam do jego mista to go znajde i mu jaja chyba urwe!!!!!!!! :evil:
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: ESTI »

Z tego co wiem, to zniosła podróż dzielnie. Ale to Moni musi się wypowiedzieć.
Zjadla, a raczej zlizała mi palca jogurt z środkiem przeciwbólowym. Ma wodę ale nie chce pić narazie.
Cały czas sprawdzam czy jest wmiare OK. I głaszcze ją żeby wiedziała, że nie jest sama, ale nie chce jej mocno przeszkadzać. Niech odpoczywa.
Tylko strasznie ciężko oddycha. Dziś przemyje jej jeszcze oczki, bo ma strasznie zaropiałe (jakby nikt jej nie przemywał), od wydzieliny.
No i przygotuje posłanko, bo narazie śpi w transporterku, ale chyba jej tam dobrze, bo ciemno i cicho...
Obrazek
Margooth
Posty: 142
Rejestracja: czw maja 20, 2004 9:29 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Margooth »

niech sobie malusia odpoczywa...dzieki naprawde ze sie nią zajełyście...ufam ze bedzie dobrze w koncu wlasnie jest pod opieka fachowca(ow)...bo przeciez Esti i Moni tez maja doswiadczenie w opiece;)
jogurt to jest to co wlaśnie Arcia je...teraz wcale sie jej nie dziwie ze nawet jajka pogryźć nie mogła...
nie przemywałam jej oczu bo WET :evil: :evil: :evil: powiedzial ze ona sama sobie z tym poradzi zeby nic nie ruszac....no to nie ruszalam :oops: , ale Arcia faktycznie sama sobie to czyscila, ale to wiadomo...
do koszyczka w ktorym jechala wlozylam moja ulubiona bluze w ktorej ja oswajalam-chociaz moj zapach bedzie z nia...
niech sobie pośpi malutka moja...musi zbierac energie zeby wydobrzeć...i wrócić ...zeby mi o Stolicy opowiedzieć...Dziś jej wypucuje jeszcze klateczke zeby miala jak wróci...no może jutro...
dzieki....
<:3 )~...Aru...nigdy nie zapomnę....
...Roa - w podniebnej podróży....
moni
Posty: 881
Rejestracja: sob maja 17, 2003 6:09 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: moni »

Dorwałam wreszcie forum.Mała zniosła podróż bardzo dobrze.Cały czas spała i olewała moje zachęcanie do wyjścia z klatki.Lepiej to chyba zniosła ode mnie,bo ja padam na nos. :wink:
Diagnoza rzeczywiście jest zła.Ale mam cichą nadzieje,że wydobrzeje.Po przyjechaniu na miejsce zaczeła sama jeść jogurt i to mnie troszkę pocieszyło,że sama jako tako je.Oprócz tego co napisała Esti mała dostawać będzie wapń i wit.A na wzmocnienie kości.Dr Milena powiedziała,że upadek z 30 cm.może się dla niej skończyć złamaniem łap.Strasznie ma słabe kości.Trzymajmy mocno kciuki
Figa i Julka u mnie

Pestuś, Ziutuś, Kofi i Lafi biegają razem za Tęczowym Mostem w Krainie Wielkich Dropsów
Margooth
Posty: 142
Rejestracja: czw maja 20, 2004 9:29 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Margooth »

Moni bardzo chcialam Tobie podziękować za odebranie małej z Torunia :!: ...mam nadzieje ze maluda bedzie grzeczna....i co najwazniejsze wyzdrowieje...moja mysia....co ja bez niej tutaj zrobie....ehhh....
może przez chorobe Aru kości jej sie tak osłabiły...bo u mnie to skakała z metra nawet czasem ( np z biorka) i jej nic nie było, ale jak to wiadomo....
:cry: bardzo trzymam kciuki za moja mysie....
<:3 )~...Aru...nigdy nie zapomnę....
...Roa - w podniebnej podróży....
oliwi@
Posty: 1158
Rejestracja: ndz sty 26, 2003 10:14 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: oliwi@ »

z tym skakaniem... może właśnie wtedy już naruszyła sobie tę szczękę... ale ważne żeby wszystko bylo OK. wszyscy trzymamy kciuki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Głowa”