szczury.org

100 lat dla Gadusia a przede wszystkim zdrówka!
OT1 skad ten soliczek masz?
OT2

Tylko szczurzy okład z moich Chłopaków skończył się okładem ze szczurzej kupy ;P

moze to kupa ma szczegolne wlasciwosci uzdrawiajace i oni wiedzieli co robili , a tylko ty się nie poznałaś

Wszystkiego najlepszego dla Gadusi! Jeszcze paru udanych urodzinowych imprez w dobrym zdrowiu i humorze!
http://yfrog.com/jjdscn9913j Jedno łypie , drugie zerka
http://img502.imageshack.us/i/dscn9917.jpg/ Stoliczku , nakryj się!

merch pisze: moze to kupa ma szczegolne wlasciwosci uzdrawiajace i oni wiedzieli co robili , a tylko ty się nie poznałaś

Mniejsza o moje poznanie, gorzej o poznanie się TŻ-ta ;P
"Nie dość, że kot mi sika do łóżka, to jeszcze szczury srają!" heh ;P




Stoliczek rewelacyjny
Wymiziaj solenizanta!

Ups... Moda proszę o pomoc! Miniaturka miała być ::(

To ja chyba podziękuję za taką terapię alternatywną, już mi lepiej...
Myszaki wymiziane, wczoraj były w wyjątkowo przytulajnym nastroju. Impreza chyba się udała, bo kiedy wieczorem zamykałam klatkę Gadzinka siedziała przed domkiem i pulsowała oczkami.
Stoliczek przywlókł mój mąż-leniwiec ze szwedzkiego sklepu meblowego, a teraz mnie się przydał.

Wszystkiego najlepszego wszystkim solenizantkom !
niekończąca się impreza u Was i wspaniale, takie powinno być całe szczurze życie - smaczne i beztroskie, nic nie zmieniać proszę

Ale macie fajnie z tymi kolejnymi imprezami! U nas wszystkie w jednym wieku, chociaż po obejrzeniu Waszego świętowania stwierdzam, że może warto uczcić też: rocznice przybycia do nas, imieniny Stefana, pierwszy śnieg (dla Neve)... i tą drogą moje myślenie powiodło mnie na manowce, gdzie nie będzie końca tortom, a szczury nie zmieszczą się w drzwiczkach klatki . Dobrze, że u Was mimo wszystko umiar i opanowanie ! Mizianko dla solenizantek i nie tylko!

Smark, smark, smark, malutki hasiu pojechał właśnie do nowego domu... Mały szczurek w wielkim świecie. Na szczęście pojechał w dobrym towarzystwie. Mam nadzieję, że mu będzie dobrze w nowym domu.

Do maluszków tak łatwo się przyzwyczaić i tak trudno potem oddać
Nie chlip , wtul nos w swoje kochane futerka a one Cię pocieszą

Chłopaczki są dzisiaj ze mną w pracy, bo umówiłam się w czasie przerwy obiadowej na ich przekazanie. Zrobili furorę, a teraz śpią grzecznie pod biurkiem. Wczoraj, na ostatnim wybiegu zrobiłam im masę zdjęć. Ech, będę tęsknić za smrodami.
A zaraz po pracy pędzę na lotnisko i spędzę kilka dni z dala od moich dziewuch. Oczywiście znowu martwię się o Cookie, bo zarobiła dwa brzydkie dziaby od Blondyśki - jeden w powiekę, o mało nie straciła oka, więc trzeba zakraplać, itd. (a ona tak grzecznie pozwala!). Wczoraj zarobiła dziaba w udo, niby niewielkiego, ale zrobił jej się ogromny krwiak, taki sam, jak wtedy, kiedy panikowałam, że ma guza. Wydaje mi się, że ma problemy z krzepliwością krwi, teraz jeszcze mogła się nabawić anemii. Dzisiaj kupię jej wit. K dla niemowląt i pomyślę nad dietą dla anemika. Reszta zostaje w rękach męża. Ma ją dokarmiać i pilnować, żeby nie skakała na stół, bo uparcie to robi i niemal za każdym razem się ześlizguje. Kiedyś się zabije, wariatuńcia jedna.
Cookie jest czasem taka biedna, że chciałoby się ją wziąć, przytulić, pomiziać, a tu się nie da...

Leć, leć, ale wracaj szybko!

Piszesz o zdjęciach, a zdjęć nie ma!

Kukiśka da sobie radę, dzielna z niej dziwuszka!

Maluchy pojechały. Z tego co wiem, dojechali bezpiecznie.

Sysa pisze:Piszesz o zdjęciach, a zdjęć nie ma!

Nowiutki aparat, który testowałam wczoraj na chłopaczkach leży spakowany gdzieś w bagażu, a ja z pracy piszę. Nie mogę się skupić, bo myślami już w chmurach... Foty będą w przyszłym tygodniu.

A ja zauważyłam, ze zamiast dziewuszki wyszła mi dziwuszka i jakoś głupio i DZIWNIE to brzmi

Baw się dobrze i wracaj bezpiecznie!

Żyję, wróciłam, szczurówki zadbane i wypieszczone przez męża. Na razie tylko zajawka nowej jakości (chyba warto oglądać w powiększeniu), bo padam z nóg:


Zmęczonam, ale dla Skunk Anansie live w Liverpoolu było warto!