Flaumel pisze:A ja proszę o zeznania z Górach jest wszystko co kocham jeśli mogę
się robi ;-)
http://przeglad.wgorach.art.pl/2010/galeria.html tutaj u góry zdjęcia są.
1 dzień - kobieta mnie z ćwiczeń wywaliła,więc się zjawiłam wcześniej niż miałam, bo już po 17. Trochę śpiewaliśmy sobie, ktoś nawet gitarę przyniósł :)w zasadzie wszystko było zrobione poprzedniego dnia, więc mogłam się spokojnie poobijać. Zmianę pierwszą miałam na 21, a koncerty się rozpoczynały o 20 dopiero. Posłuchałam trochę, jak gra Saskia, potem poleciałam sprzedawać bilety. Trochę było co prawda słychać pozostałe koncerty, ale co rusz ktoś wchodził, coś się działo - to jednak nie to samo co pod sceną. Po 23 już poleciałam na salę (fajnie nam wyszło 'udekorowanie' stołówki polibudy czarnym materiałem - nie do poznania) i załapałam się jeszcze na Słodki Całus Od Buby. Niestety tylko kilka utworów - a szkoda, bo grali naprawdę ciekawie. No i na koniec Na Bani, co mi się bardzo podobało, ale jednak byłam zmęczona całym dniem, oraz poprzednimi, kiedy to też sporo czasu spędziłam na ogarnianiu tego wszystkiego. Gdyby grało coś jeszcze chyba bym usnęła
2 dzień - Już przed 14 byłam na miejscu, tym razem na kontroli biletów, potem od razu na sprzedawaniu. Od 15 były koncerty zespołów konkursowych. Niestety zmiana mi się kończyła o 19, kiedy już się one kończyły. Co chwilę, jak usłyszałam coś ciekawego leciałam pod scenę, żeby choć trochę mieć z tego

Spodobało mi się kilka zespołów, m.in. Ta Jedna Chwila, jeszcze był jeden, który mi się wbił w pamięć, ale w tej chwili nazwa mi umknęła.. po konkursie chwila przerwy i kolejne koncerty - a zarazem ja poszłam dalej pracować

słuchałam Grupy Caraboo przy tym, która mi się podobała, takie to żywiołowe

i zmiane skończyłam, kiedy grać kończyli YesKiezSirumem - też żałuję, że nie byłam na całości, takie energiczne, wesołe, aż się chciało skakać

Chwila Nieuwagi była następnym zespołem, podobało mi się, wokalistka ma świetny głos, ale jakoś mi się utwory w jedno zlewały. Iii potem to, na co czekałam, czyli Dom o Zielonych Progach. Rewelacja jak dla mnie

i zaraz po nich Ze Starej Szuflady (również duuży plus)- zagrali piosenki na dobranoc, na czym koncerty się zakończyły.
3 dzień - i znów Tahti sprzedaje/sprawdza bilety

skończyłam na tyle wcześnie, by zdążyć posłuchać końcówki koncertu Lubelskiej Federacji Bardów - kolejny raz przykro, że nie całość, bo świetnie grali. Potem 1 miejsce od jury oraz nagroda publiczności - Myśli Rozczochrane Wiatrem Zapisane. Ciekawy, obiecujący zespół. Myślę, że zasłużyli (nie zwróciłam na nich poprzedniego dnia uwagi - pewnie byłam zajęta). I tutaj po ich koncercie miał miejsce mój mały występ sceniczny. Zaśpiewaliśmy dla organizatorów - Eli i Wojtka utwór "W górach jest wszystko co kocham". Chyba nawet wyszło

i już po tym małym szaleństwie główna atrakcja wieczoru, czyli Wolna Grupa Bukowina. Nie do wiary, że ten zespół istnieje już 40 lat. Z radością ich posłuchałam, magicznie było kiedy cała sala śpiewała 'Sielankę o domu'.
I po ostatnim koncercie czas na wielkie sprzątanie - dużo nas było, więc poszło sprawnie.
Generalnie to festiwal udany, zadowolona jestem z tego, jak nam się to udało ogarnąć, chociaż było trochę tarć (ludzie próbujący wejść na chama bez biletu

40/60zł za 3 dni festiwalu uważam za cenę nie wygórowaną, a jak już się jest na tych koncertach to wypadałoby zapłacić..); poznałam kilka ciekawych istot.. Cóż, myślę, że w przyszłym roku też się wybiorę.
Trochę może relacja bezpłciowa i chaotyczna, ale wróciłam z koła dopiero i jestem wyprana z myśli, w głowie mam tylko przsyt biochemiczny.