Strona 22 z 69

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 6:35 pm
autor: ankuś28
Jelly123 pisze:pewnie nawet jedzenia mu sama nie dosypie.
będzie się bała rękę do klatki włożyć.

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 7:08 pm
autor: Izabela
Axen, a może zaprosisz mamę do poczytania forum oraz rozmowy z nami? Może spróbujemy ją przekonać, że zwierzakom należy się odpowiednia opieka. Jeśli mama myśli, że na forum są same dzieci i z nimi rozmawiać nie zamierza to powiedz jej, że są tu też dorośli ludzie i ci dorośli chcą pogadać.

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 7:15 pm
autor: Blanny
Nie wiem czy to dobra myśl, żeby czytała, jak publicznie ją obrażono i ją syna też. :P (m.in. posty zalbi)

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 7:22 pm
autor: ankuś28
to fakt.

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 7:29 pm
autor: Paul_Julian
Izabela pisze:Axen, a może zaprosisz mamę do poczytania forum oraz rozmowy z nami? Może spróbujemy ją przekonać, że zwierzakom należy się odpowiednia opieka. Jeśli mama myśli, że na forum są same dzieci i z nimi rozmawiać nie zamierza to powiedz jej, że są tu też dorośli ludzie i ci dorośli chcą pogadać.
Już wczesniej było na ten temat . Mama uznała, ze to nie moze być forum jako zródło informacji ( moze mysli , ze tu same małolaty, które piszą co chcą ? ), i wyszukaliśmy kilka zagranicznych stron. Bo polskich nie ma.
A ta mała od tej 6latki dziczeje, bo jest z zoolog, a poza tym jest małym szczurkiem , więc musi szaleć.

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 7:52 pm
autor: Axen97
Paul masz racje.Ona tak zaczela dziczec bo w nowym miejscu jest,a skoro ma charakterek to musi poszalec ;) .
Mama mogla by poczytac cos na tym forum,tylko lepiej niech tu nie zaglada,bo ona sie wtedy chyba zalamie :-\ .
Co do szczurkow:Dzisiaj byly nawet grzeczne,tylko Frytka i tak ponad polowe dnia przespala...i wlozylem z mama na probe mala miseczke z woda.Beata odrazu do niej lapki wkladala,i z nich pila :D .Strasznie jej sie to podobalo,ale Frytka tylko sie troszke napila i dalej spala :-\ .Musze im zalatwic wieksza miseczke,to beda sie mogly kompac ;D .
Dzisiaj tez nastapil przelom w oswajaniu,bo Beata weszla 2 lapkami na moja mame ;) .Moze to sie wydawac malym posunieciem,ale mama z nimi spedza duzo mniej czasu ode mnie ::) .

PS:Tak,kuzynka u mnie bala sie nawet palca do klatki wlozyc,i jak probowalem jakos Frytke zachecic do wyjscia(Byl to dopiero 2 dzien jej pobytu u nas)od razu kuzynka:NIE WYCIAGAJ JEJ!!!.Napewno ciocia i wujek beda sie zajmowali tym szczurkiem,a w ostatecznosci trafi do mnie.Ale mysle,ze jak zobaczy ze ciocia go bierze na rece,to tez sprobuje chociaz boje sie,ze mu zrobi krzywde :-[.Np.zacznie wchodzic na reke,a ona sie przestraszy i machnie ta reka,a szczurek poleci... :( .Ja sie staram ich nie straszyc,no ale odkurzanie to rzeczy na porzadku dziennym,i musza sie przyzwyczaic.Jak Frytka mnie raz wachala,to doszla do polowy reki,i tak laskotala,ze sie caly trzeslem ze smiechu,ale nie wzialem reki,zeby sie nie przestraszyla...Ale laskotanie bylo mocne... ;D ;D .

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 8:16 pm
autor: Izabela
Axen, nie wkładaj im większej miski z wodą, niech się nie kąpią, bo je już całkiem rozchorujesz :-\
A co do mamy - może i się załamie, gdy to przeczyta, ale może jednak też coś zrozumie...
Ten temat ma 22 strony i nic się nie zmieniło - oprócz chęci Axena nie mamy nic oprócz tego, że szczury są 2. Nie mają lepszego jedzenia, nie mają opieki weterynaryjnej, nie mają zbyt dużej klatki, mimo, że Axen myślał, że jest wielka, nie mogą wychodzić na spacery po pokoju. I to wszystko się dzieje, bo mama/rodzice z jakiegoś powodu nie zdają sobie sprawy, że zwierzaki, które są pod ich dachem, wymagają czegoś więcej niż nakręcana zabawka. I dlatego uważam, że warto z nimi porozmawiać. Nie z Axenem, bo on niewiele może, ale z tymi, którzy mogą coś zmienić, jeśli tylko będą chcieli.

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 8:30 pm
autor: Axen97
Izabela - pamietaj,ze Frytka jest u mnie jakies 2,5 tygodnia,wiec nie mozna robic wszystkiego naraz ;) .Co do weta - teraz bede wchodzil na strone,i podam wam za chwile adres.

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 8:36 pm
autor: Axen97
http://www.weterynarz-lancut.pl/
Weterynarz wyglada na bardzo porzadnego,ale jeszcze nie wiadomo jakie ceny beda.Jutro biegne sie dowiedziec ;) .

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 8:44 pm
autor: ankuś28
sprawdź w dziale o weterynarzach.


nowe zdjęcia (3) w moim temacie!

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 8:45 pm
autor: Paul_Julian
Izabela, mama musi chcieć i się przekonać . Jesli już pozwoliła, zeby ją któryś szczurek podeptał, moze wkrótce sama do nich bedzie zaglądac , dokarmiac i się martwić . Musi zobaczyć , ze te stworki są wesołe, że są dowcipne, że mają uczucia i to widać po nich.

A w dziale o wetach niestety nic nie ma o Łancucie :(

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 8:54 pm
autor: ankuś28
No to szkoda... Nie patrzyłam, tylko podałam z przyzwyczajenia ;)

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 9:12 pm
autor: zalbi
Blanny pisze:Zalbi, a ja uważam, że to głupi pomysł z tym kupnem mu invermektyny. Nauczymy go tym, że wystarczy, że nam pobiadoli, jak to mu strasznie, mama nie chce mu dać kasy na weta.. A my mu wszystko załatwimy.
Poza tym Frytka prawdopodobnie jest poważnie przeziębiona - na to też mamy mu coś u weta załatwić może?
To jego szczury, to on ma wokół nich skakać - nie my. Owszem, żal mi tych ogonów. I głupoty Axena, że wziął do domu szczury wiedząc, że mama nie da ani grosza na weta. Ale nie możemy mu wszystkiego załatwiać, wszystkiego robić za niego. Zależy mu na szczurach? Niech kołuje kasę - zapyta taty, babci, dziadka, wujka, niech sprzeda koledze jakąś swoją grę komputerową albo coś w tym stylu. Jak mu nie zależy - nic nie poradzisz. Za każdym razem będzie chciał, żebyśmy za darmo mu coś załatwili - przecież on kasy nie ma.
chodziło mi o to, żeby np zrobił przelew komuś a ktoś kupi mu tę ivermektynę i wyśle - a nie, że za darmo.. to by dopiero była paranoja.

co z tego, że wszyscy się tu produkują skoro karma dalej ta sama chociaż pisał, że zamówi inną... poza tym dobra karma to nie wydatek jednorazowy ale np co miesiąc/dwa.. eh..


jaki ten temat zrobił się popularny... a zwierzęta dalej nie mają tego co powinny... ::)

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 9:37 pm
autor: Axen97
zalbi - jak zwykle nie czytasz wczesniejszych postow...pisalem,ze najpierw wet,a potem karma za 40 zl!

Re: Moja Frytka i Beata

: wt wrz 14, 2010 9:38 pm
autor: Axen97
A co do mamy to ona rozumie,ze szczurki maja uczucia itd.Dokarmia je,i daje sie wachac...:D

PS:Czy to normalne,ze szczurki nie daja sie glaskac nawet po 2,5 tygodnia bycia w domu?