Strona 22 z 106

Re: futrzaste momenty

: czw wrz 20, 2012 3:41 pm
autor: bini
hardcore :D brrr nie ma jak czarny humor popołudniu ;D
chyba fajna sprawa takie wykopaliska.. :)

Re: futrzaste momenty

: czw wrz 20, 2012 3:50 pm
autor: saszenka
Fajna fajna :D Właściwie to odkąd przestałam, nie wiem jak sobie życie organizować no i szlag mnie trafia, że muszę w mieście siedzieć. Archeologia to nie zawód, to styl życia ;)
Ale niestety ... dobra, nie będę się wywnętrzniać, bo polecą bardzo brzydkie słowa na cały świat ;)

Re: futrzaste momenty

: czw wrz 20, 2012 11:38 pm
autor: malina89_dg
Czemu brzydkie słowa ? ;)
Archeologia - bardzo ciekawe ;) ja jestem pełna podziwu że w tych czasach są ludzie którzy mają takie zainteresowania ;) bardzo fajna sprawa ;) nic tylko chwalić ;)
Ja w młodości chodziłam jedynie z wykrywaczem metali ;D i znajdowałam jedynie kapsle od piwa ;D
A co tam u dziewczyn ? ;P

Re: futrzaste momenty

: pt wrz 21, 2012 12:12 am
autor: saszenka
Dziewczęta dochodzą do siebie po tym, jak chciałam je otruć olejem z ryby i trochę są zasępione obecnością brzdąców. Myślę, że zżera je zazdrość ;) Pozytywnym przejawem tego jest jednak to, że zaczęły bardzo ładnie jeść Labo. Oczywiście uprzednio Gandzia musi je wynieść z miski. Z miski, po pieńku, przez sitko, przez koszyk, przez rękaw, do małego koszyczka. I z powrotem po kolejny kawałek Labo. I tak 10 razy. Ja nie wiem skąd ona ma tyle chęci na to, ale jak dla mnie to bez sensu. Bo potem Greta połowę z tego i tak wynosi do głównego sitka... Tyle, że słonecznik czy dynię mogą pobrać po 3-4 sztuki na raz, a Labo tylko jedno, więc się biedactwa muszą nabiegać ;) A potem na wybiegu tylko siedzą i patrzą, co by tu jeszcze zagryźć zamiast normalnie sobie pobrykać.
Poza tym bardzo ładnie korzystają już z kuwetki, jestem naprawdę z nich dumna 8) Ale! Któraś paskuda (podejrzewam Gandzię) co noc robi kupy do sitka. To jest że tak powiem z jednego zrzutu, czyli albo nad ranem jej się nie chce dupy ruszyć na parter, albo robi to po złości :P
No i nie wiem co się dzieje, ale Gandzia Pędzący Szczur, coraz częściej daje się brać na ręce!!! Dojrzewa? Zaczyna mi ufać? Chora? No nie wiem ::)
Z takich nowości, to zaczynamy zbierać na sterylki i zastanawiam się, którą pierwszą ciachnąć...
Zdjęcia będą wkrótce (jak tylko je zrobię ;) )

Re: futrzaste momenty

: pt wrz 21, 2012 12:32 am
autor: malina89_dg
haha no to ciekawie ;D
Gratuluję opanowania kuwety ;) a kupy w sitku muszą być ;D dla zasady ;P
A powiedz mi gdzie Ty to Labo kupujesz? bo ja nigdzie nie mogę znaleźć porządnego jedzonka dla szczurów oprócz Versele-laga rat nature, które niekoniecznie im smakuje :(
Może rzeczywiście to dojrzewanie, że Gandzia taka milusińska się zrobiła :) a może też zazdrosna o maluchy i dlatego tak lgnie do Ciebie ;)
A czemu chcesz je ciąć ? :(
I czekam z niecierpliwością na zdjęcia dziewuch ;)

Re: futrzaste momenty

: pt wrz 21, 2012 1:04 am
autor: saszenka
Labo zamówiła Mihajla - nie pamiętam strony internetowej producenta/sprzedawcy, ale gdzieś tu na forum powinna być. Robimy zamówienia grupowe, bo sprzedają to w worach 25kg. Jeśli chcesz a w Twoim mieście nie ma innych chętnych, to możemy przy następnym zamówieniu dołączyć Cię do listy :) Tyle, że nie każdy szczur to chce jeść i czasem trzeba nakłonić je do tego za pomocą chytrego "nie dostaniesz nic innego i w końcu to zjesz" ;) Moje się najpierw rzuciły z euforią, potem tylko magazynowały i ledwie parę kęsków jadły, a teraz VL Complete leży nieruszone, a Labo znika. No i kupy faktycznie tak nie walą i nawet zmieniły kolor na ciemniejszy ;)

Chcę je ciachać, żeby zminimalizować ryzyko guzów i problemów tzw kobiecych. Wszyscy tutaj doradzają, więc jeśli tak, to lepiej teraz zrobić raz ciach, niż później przechodzić przez te wszystkie przykre sprawy i to jeszcze ze świadomością, że mogło się temu zapobiec. Wiadomo, że zawsze jest ryzyko i zawsze będą pytania "co by było gdyby", ale jeśli wszyscy są tutaj jednomyślni, to ja nie będę z tym polemizować. Na młodym szczurze w dobrej klinice, szybko się zagoi i szybko zapomni :) a jak sobie pomyślę ile chorób czyha na takie małe zwierzątko... :(

Re: futrzaste momenty

: pt wrz 21, 2012 6:26 am
autor: bini
a ja moge zapytać co to Labo? bo nie mam pojęcia ;>

Re: futrzaste momenty

: pt wrz 21, 2012 7:40 am
autor: saszenka
Możesz. Pytaj! ;D
tu masz wszystkie odpowiedzi :) http://www.wpmorawski.com.pl/Labofeed/l ... 0Stand.htm

Re: futrzaste momenty

: sob wrz 22, 2012 5:34 pm
autor: BlackRat
Labofeed mają jeszcze Hanka&Medyk, cały wór 25kg jeśli dobrze pamiętam, więc można do nich napisać :)
saszenka pisze:...Z miski, po pieńku, przez sitko, przez koszyk, przez rękaw, do małego koszyczka. I z powrotem po kolejny kawałek Labo. I tak 10 razy. Ja nie wiem skąd ona ma tyle chęci na to, ale jak dla mnie to bez sensu. Bo potem Greta połowę z tego i tak wynosi do głównego sitka...
U mnie Hunter - Archeolog wynosiła ostatnio po klusku z michy do tuneliku (wszystek makaron z miski tak schowała), a Kane podchodziła po kryjomu od dołu, zabierała po klusku i zanosiła sobie do koszyczka pod kołderkę :D

Re: futrzaste momenty

: sob wrz 22, 2012 6:27 pm
autor: saszenka
U nas wszystko, poza drobnoziarnistą paszą typu VL oraz paszą miękką typu gerberek, wynoszone jest i chowane w odpowiednim ku temu miejscu. Jak dostają świderki z mięskiem, to najpierw zlizują mięsko, a kluchy Gandzia wynosi tam, gdzie uzna za stosowne. Jak w trakcie sprzątania wywalam z koszyków zmagazynowane Labo (które jeszcze nadaje się do jedzenia) i kładę na łóżko, to Gandzia chowa je pod prześcieradło albo poduchę, albo gdzie się da. Jedzenie nie może leżeć na wierzchu! żeby sąsiedzi nie zobaczyli i nie zaczęli się zlatywać ;) Widać to cecha gatunkowa ogonów, dzięki której przetrwały i kiedyś zapanują nad światem ;)

Re: futrzaste momenty

: sob wrz 22, 2012 6:28 pm
autor: saszenka
U nas wszystko, poza drobnoziarnistą paszą typu VL oraz paszą miękką typu gerberek, wynoszone jest i chowane w odpowiednim ku temu miejscu. Jak dostają świderki z mięskiem, to najpierw zlizują mięsko, a kluchy Gandzia wynosi tam, gdzie uzna za stosowne. Jak w trakcie sprzątania wywalam z koszyków zmagazynowane Labo (które jeszcze nadaje się do jedzenia) i kładę na łóżko, to Gandzia chowa je pod prześcieradło albo poduchę, albo gdzie się da. Jedzenie nie może leżeć na wierzchu! żeby sąsiedzi nie zobaczyli i nie zaczęli się zlatywać ;) Widać to cecha gatunkowa ogonów, dzięki której przetrwały i kiedyś zapanują nad światem ;)

Re: futrzaste momenty

: sob wrz 22, 2012 6:28 pm
autor: saszenka
O jaaaaaaaaaaaa!!!! Chyba widzę podwójnie ;)

Re: futrzaste momenty

: sob wrz 22, 2012 6:30 pm
autor: BlackRat
saszenka pisze:O jaaaaaaaaaaaa!!!! Chyba widzę podwójnie ;)
Toż i mnie się tak zdało, ale zwaliłam to na swój starczy wiek... ;)

Re: futrzaste momenty

: sob wrz 22, 2012 6:33 pm
autor: saszenka
BlackRat pisze:
saszenka pisze:O jaaaaaaaaaaaa!!!! Chyba widzę podwójnie ;)
Toż i mnie się tak zdało, ale zwaliłam to na swój starczy wiek... ;)
Pewno jesteśmy w podobnym :P

Re: futrzaste momenty

: sob wrz 22, 2012 8:12 pm
autor: saszenka
OK, decyzja została podjęta ;D powiększamy nasze hasz-stadko G-szczurów ;D o ile pomyślnie wypadnie wizyta przedadopcyjna ;)
Wkrótce wieści :)