Strona 22 z 100

Re: Moje panieneczki :)

: wt paź 15, 2013 7:46 pm
autor: Magdonald
To może Pączuch jest po prostu typem samotnika? U mnie w stadzie Kira woli czasem (często!) w klatce pospać czy po prostu poprzebywać samotnie (no, nie licząc zimnych dni, bo to łysol w końcu :D ), za to do ludzi jest jedną z największych przylep. Erza wśród szczurów jak i ludzi niezbyt dobrze się odnajduje, to mała prowokatorka i nerwus. Łysy jest kolejną samotniczką ::)
U szczurków, tak jak u ludzi, są przeróżne charaktery ;) Daj jej czas, jeszcze więcej czasu! Albo się z pannami zakumpluje, albo przynajmniej będą się tolerować na tyle, by razem pospać, pobawić się, czasem pobić - nic na siłę. A przynajmniej będąc w klatce z innymi szczurami mimo, że część czasu spędzi sama w kącie, to w tych "gorszych", czy zimnych chwilach będzie miała się w kogo wtulić :)

Re: Moje panieneczki :)

: śr paź 16, 2013 6:13 pm
autor: Megi_82
Pączek kuleje na tylną łapę.
Michał był dziś z bandą u weta, zdążył wrócić... mam dość. Po prostu, zwyczajnie dość.

Re: Moje panieneczki :)

: śr paź 16, 2013 9:32 pm
autor: Magdonald
Biedactwo :(

Trzymamy kciuki, oby to było tylko jakieś niegroźne obicie...

Re: Moje panieneczki :)

: czw paź 17, 2013 8:03 pm
autor: Megi_82
Chyba tak, bo dziś już tak nie utyka... obmacaliśmy od razu, Pączkowskie się nie darło ani nie puchło, uff.

Kluskę ostrożniutko puściliśmy na goły kawałek podłogi, ale to nie jest dobry pomysł - nóżki jej się rozjeżdżają. Ale w ogóle to ma ochotę śmigać...

Chłop zabrał wczoraj 4 baby do weta - zbadać Pączka (ściągali jest z karku znów strup po zastrzyku z enro :( ), obciąć pazury Czarnej i Tuli, bo normalnie zahaczały mi o swetry i o siatke na klatce, a Liw to tak w sumie, żeby sama nie siedziała ;)
Czarnuśka złapała zębolami panią doktor :o Moja ciapowata klucha, która nigdy nawet nie miała takiego odruchu, no wiecie państwo...:)
Trochę fotek:
Czarnuśka!
ObrazekObrazekObrazek
Wytargać pancię za kudły!
Obrazek
Jak nie jedna żłopie moje picie...
Obrazek
...to druga!
Obrazek
Isku-isku!
ObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Re: Moje panieneczki :)

: pt paź 18, 2013 10:37 am
autor: diana24
Pączkowska zdecydowanie skradła moje serce ;)
Mam totalną słabość do husky :P

Re: Moje panieneczki :)

: pt paź 18, 2013 10:45 am
autor: noovaa
Fotki śliczne.

Megi, proś żeby enro rozcieńczali, wtedy jest dużo mniejsze ryzyko wystąpienia martwicy. Albo doustne i całkiem z głowy ;)

Re: Moje panieneczki :)

: pt paź 18, 2013 9:06 pm
autor: Megi_82
No właśnie chyba doustnie, tym bardziej, że Pączek zeżre wszystko bez problemu. Jakoś tak zawsze pierwsza dawka idzie w zastrzyku, a w sumie po co...

Z Czarnuszką jest coś nie tak. Jeszcze nie wiem co, objawy subtelne (oby to tylko moja ostatnia paranoja), więc nie będę się rozpisywać, ale coś jest nie halo.
Coś czuję, że nasze ludzko-szczurze życie będzie trzeba całkowicie przeorganizować. Z różnych względów. Zdrowie szczurów, moje zdrowie (niestety, nie ma się już co łudzić, że to pyłki, a ja żegluję w stronę astmy).
Podłamana jestem ostatnio...
W środę idę do alergologa.

Re: Moje panieneczki :)

: pt paź 18, 2013 9:10 pm
autor: noovaa
:/

Re: Moje panieneczki :)

: pt paź 18, 2013 9:33 pm
autor: Megi_82
No, dobrze podsumowałaś ;)

Re: Moje panieneczki :)

: pt paź 18, 2013 9:39 pm
autor: noovaa
A jeśli masz alergię ?

Leki ? Adopcja szczochów ? Co myślisz ?

Re: Moje panieneczki :)

: pt paź 18, 2013 9:54 pm
autor: Megi_82
noovaa pisze:A jeśli masz alergię ?

Leki ? Adopcja szczochów ? Co myślisz ?
Ja jestem już na lekach. Nie wiem, Noovaa. Nie oddam ich, nie mogę :( Jeśli lekami nie da rady, to nie wiem... może im oddam sypialnię i zrzucę większość opieki na męża... teraz mieszkają w dużym pokoju, tu latają i wszystko zasiuśkują, wiadomo. Nie wiem, czy to jakiś sposób i czy coś da. Ale jak mogłabym je oddać? Jak takie stanie na tylnych łapkach i wyciąga przednie, żeby wziąć na ręce, jak łazi za mną krok w krok, jak wita jak dzikie, kiedy wracamy...
To jest takie niesprawiedliwe :( Myślałam, że znalazłam swoje zwierzaki, że będę przygarniać kolejne. Tak strasznie wsiąkłam w te szczury, od pierwszego dnia, odkąd przyniosłam Kluskę, ocipieliśmy na ich punkcie. Nasz czas zaczął się dzielić na ten ze szczurami i bez. Od ponad 20 lat nie wiedziałam, co to uczulenia i duszności. Nawet by mi do głowy nie wpadło, że to dziadostwo wróci...

Re: Moje panieneczki :)

: pt paź 18, 2013 9:56 pm
autor: noovaa
Oby to jednak nie one... może coś innego...

Re: Moje panieneczki :)

: pt paź 18, 2013 10:08 pm
autor: Megi_82
Trzymam się tego rękoma i nogami, ale niestety, wszystko wskazuje na to, że jednak one :(
Może jeszcze spróbuję kupić inny żwirek, nie drewniany, ale... duszności od żwirku...?

Re: Moje panieneczki :)

: sob paź 19, 2013 1:40 pm
autor: Arau
Skoro one mogą mieć uczulenie na żwirek, to my też... Na łysego Kluszona też źle reagujesz?

Re: Moje panieneczki :)

: sob paź 19, 2013 2:28 pm
autor: Megi_82
Arau, trudno powiedzieć, czy ja reaguję na którąś konkretnie, bo ich siuśki są wszędzie, zresztą przecie to futro uczula, tylko wydzieliny. Ale tak, jak wróciłam wczoraj od Kluski, to z bąblami na nadgarstku. Może z łysymi o tyle łatwiej, że jak się ograniczy bezpośredni kontakt, to nie wdycha się siusiek fruwających razem z sierścią...

Zauważyłam, że alkohol działa jak Berotec (inhalatorek). Jak myślicie, lepiej się udusić czy zostać zaszczurzoną alkoholiczką? :P

Pączek wsadziła swój zacny tyłek do sputnika na biurku męża, gdzie kima Liw. Tulą się ostatnio, och ach. Oczywiście, kiedy się nie biją ::) Wczoraj się nie biły. Wczoraj Pączek bzykała Liw, aż furczało, a Liw w to graj, aż uszkami potrząsała :D