Strona 22 z 29

Re: [G,UZ] gruczołu mlekowego

: śr lip 06, 2011 9:08 pm
autor: gruszka1990
Dziś byliśmy na zastrzyku - wet powiedział że wszystko jest OK :) Dziękuje za życzenia i Grysia też dziękuje ! O0

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: wt lip 12, 2011 6:48 pm
autor: Nakasha
A tak z ciekawości gdzie są operowałaś?

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: wt lip 12, 2011 9:25 pm
autor: gruszka1990
W canwecie na zwycięstwa

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: wt lip 19, 2011 6:05 pm
autor: werx
Dzisiaj znalazłam u mojej Prytki guza pod przednią łapką..akurat byłam umówiona na wizytę bo leczymy zmiany skórne na karku(nic groźnego podobno) i od razu pokazałam lekarzowi... Powiedzieli że z tym nie ma żartów, że to guz w okolicach gruczołu mlekowego, jest wielkości ziarenka groszku. W przyszłym tygodniu ma być opracja. Boję się, Prytka jest już stara, ale podobno na samym początku tych zmian nie ma dużego ryzyka... Jestem przewrażliwiona po śmierci Korby, ale u niej sytuacja była faktycznie krytyczna... ehh... jeszcze miałam na przyszły tydzień zaplanowany ważny wyjazd, ale ona jest dla mnie aktualnie najważniejsza i chce zrobić wszystko żeby nie cierpiała i mogła jeszcze spędzić ze mną troszkę życia..:(

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: wt lip 19, 2011 7:10 pm
autor: OlaTor
A ile ma szczura? Moja była operowana (podwójnie - guz & sterylka) ok. miesiąc temu - mała ma rok i 9 miesięcy więc do najmłodszych szczurów nie należy ale przeszła zabieg fantastycznie. Mój wet mówił, że takie guzy szczurów nie bolą, tylko przeszkadzają w życiu (bo "coś" dynda, a "coś" może urosnąć do wielkości szczura) i same w sobie nie są 'zabójcze' tylko przeszkadzają. No i są oznaką, że w hormonach coś nie halo (dlatego naszej szczurce radził od razu zrobić sterylizacje, bo powiedział, że jak raz coś urosło to będzie znowu rosnąć jak się nie wysterylizuje).

Jeśli będzie samo wycinanie guza to podobno zabieg jest krótki i prosty, więc wydaje mi się, że nie ma się co martwić, nawet jeśli szczur jest starszy. Szczególnie jeśli oprócz tego czuje się ok (nasza mała w ogóle nie zauważała swojego guza, nawet sie nie wyrywała jak go ściskałam i macałam), tyle że paskudztwo bardzo szybko rosło.

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: wt lip 19, 2011 7:57 pm
autor: Venefico
Łatce też pojawił się przedwczoraj w jednej chwili guz gruczołu mlekowego. Weterynarz go nakłuł, żeby sprawdzić czy coś wypłynie. Stwierdził, że jest twardy i że to nie ropień. Nie bolał jej ani nic. Dzisiaj byliśmy na kontroli i weterynarz powiedział, że guz ani trochę nie urósł więc na razie nie mamy się czym martwić, bo sam się wchłonie i że możliwe, że to zwykły krwiak.

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: śr lip 20, 2011 12:40 pm
autor: werx
Prytka ma 2lata i 4 miesiące... Ale sił ma ciągle sporo :)

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: czw lip 21, 2011 7:49 am
autor: unipaks
Postaraj się zoperować ją tam, gdzie mają znieczulenie wziewne, ono jest dużo mniej obciążające dla serduszka, to ważne zwłaszcza w przypadku starszych szczurków. Powodzenia, trzymam kciuki! :)

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: pt sie 05, 2011 9:04 am
autor: werx
Witajcie. Prytka wczoraj wieczorem miała operacje tego guza, przed chwilą ją odebrałam od weta. Musieli wyciąć guza razem z węzłem chlonnym.Biedactwo wymęczone, słabe, ale napiła się już, zjadła i śpi. Miałam starcha że będzie tak jak z Korbą, ale wielkość ich guzów była nieporównywalna więc szanse Prytki były duuużo większe. Teraz tylko siedze i boję się, jak zniesie dalsze dochodzenie do siebie.. Za tydzień zdjęcie szwów, a póki co codzienne chodzenie po antybiotyk. Mam nadzieję ze starczy jej sił, bo tak wiele już przeszła.. Trzymajcie kciuki :)

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: pt sie 05, 2011 12:31 pm
autor: unipaks
Trzymamy :) Oby było dobrze! Pogłaszcz szczurkę ode mnie i pilnuj całości szwów ;) :)

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: pt sie 05, 2011 3:25 pm
autor: werx
Dziękuję :) kurczę, Prytka teraz ma taki apetyt że mało mi ręki nie połknęła jak jej dawałam jedzonko. Nie wiem czy to dobrze.... chyba nie można jej teraz obciążać brzuszka.. i wogóle nagle ma taką energię jakby była o 1.5 roku młodsza. skacze, chce wychodzić z klatki, a ja się boję bo przecież ona rano sie dopiero calkowicie wybudziła.. szwów naszczęście za bardzo nie rusza ale mam oko na nią cały czas, zresztą ona sama ciągle domaga się miziania i bycia blisko.

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: pn sie 08, 2011 11:57 pm
autor: sznurek_mrowek
przeczytałam wszystko od początku dokładnie. niestety teraz to już i tak nic nie zmieni. w środę 3.08 oddałam moją szczurkę na operację wycięcia guza. byłam bardzo dobrej myśli pomimo że akurat zaufana pani weretynarz poszła na urlop a ponieważ dwóch innych weterynarzy mówiło, że nie należy zwlekać z operacją to na szybko bez większego zastanowienia, baz wnikliwych pytań zdecydowałam się na operację u jednego z nich, tego który wzbudził moje zaufanie (w taj samej lecznicy co moja zaufana pani weterynarz). niestaty K. nie wybudziła się z narkozy. miała rok i 7 miesięcy i była bardzo ruchliwym szczurem. nie miałam najmniejszych wątpliwości, że się może nie obudzić. wciąć się zadręczam tym, że podjęłam złą decyzję, że mogła z tym guzem żyć jeszcze długo a ja ją zabiłam. nawet mnie nie było przy tym jak jej podawali ten cholerny zastrzyk. poprostu ją zostawiłam i miałam wrócić za 2 godziny. no i wróciłam tylko, że jej już nie było. jak mi oddali szczurkę to miała otwarte oczy, ale już nie żyła od kilkunastu minut. weterynarz coś mi tam zaczoł tłumaczyć, że to się często zdaża u szczurów i coś tam jeszcze, ale nie mogłam go słuchąć. wzięłam K. na ręce i wyszłam z gabinetu. nie wiem czy to wina weterynarza, czy poprostu tak musiało być, ale nie mogę się pogodzić z jej śmiercią i już.

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: wt sie 09, 2011 6:42 am
autor: Paul_Julian
W takim wypadku trzeba robić sekcję. Bardzo mi przykro z powodu odejścia takiej ruchliwej szczurzynki. W zeszłym roku mialem taki sam przypadek , ruchliwy zdrowy szczur i wycięcie niewielkiego guza. A sekcja wykazała zniszczenia poczynione prze gronkowiec , wątroba rozpadala sie w palcach.

TZawsze jest ryzyko, ze szczurek sie nie obudzi. Czasem nawet sekcja nic nie pokaże.
Trzymaj się , zrobiłaś co mogłaś, chciałaś dobrze.

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: śr sie 10, 2011 9:44 pm
autor: werx
O kurcze..;( trzymaj się..
Jakiej wielkości był guz? Nie wiń siebie że poddałaś ją operacji.. mogło być różnie..:( Ja też to przechodziłam, nie było łatwo..

Moja szczurka ma mieć jutro zdejmowane szwy. Jestem w szoku że tak sobie świetnie poradziła z tą operacją mimo wieku..( ma prawie 2,5 roku!), ale i tak ciągle mam tą świadomość że dzień naszego rozstania się zbliża..

Re: [GUZ] gruczołu mlekowego

: wt sie 16, 2011 6:00 pm
autor: szczurolap
No i prosze, mojej Sigmuli wyrosl guz na sutku... Zauwazylam wczoraj jak tylko worcilam do domu. Dzis poszlismy do weterynarza a on do nas ze guz w jej wieku jest nieoperacyjny (ma 1,5 roku). Zatkalo mnie, moja Tequile operowalam jak miala 2 lata i wszystko poszlo ladnie pieknie nawet bez wziewki. I teraz trzeba szukac i latac za specjalista, ten wygladal na ogarnietego a jak sie okazalo, nie bardzo wiedzial co i jak. Jeszcze mnie pozegnal tekstem ze ona zaraz zdechnie bo szczury zyja 1,5 roku... masakra