Niestety dawkę insuliny trzeba najpierw ustalić, a do tego dr Rzepka zapowiedziała że konieczny będzie 3-4 dniowy pobyt Humbaka u nich w szpitalu
Humbak jest kochanym szczurem, wesołym, z zawadiackim błyskiem w oku, władczym, ale w łagodnym wydaniu - mając do opanowania kogoś takiego jak asłańskie ziele, kto inny nie posiekałby za którymś razem
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
- Humbak nie. Przytupnie na chłopaka, pogoni, zapędzi w kąt i trochę poprzyciska, ale nigdy go nawet nie drasnął.
Niedawno Asłan z Biesem (za sprawą tego pierwszego) stanęli naprzeciw siebie jak w ringu, Humbak podszedł do nich i zrobił cudownie rozjemczy gest – stając również na dwóch nogach zrównał się z nimi poziomami - obie łapki położył na ramionach adwersarzy, co tych skłoniło do natychmiastowego opadnięcia na cztery łapy - i być może na tym by się skończyło gdyby emo-Asłan nie wziął nóg za pas, czym aż się prosił o pogonienie
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
Kiedy wrócił, Humbak pogonił też Biesa – mniej, bo Biesa lubi i wiedział że to nie Bies zaczął, ale żeby sprawiedliwości stało się zadość obaj mąciciele zostali skarceni.
Nigdy nikogo nie ugryzł.
I nie gryzie tych którzy z okrutnym uporem nastają teraz na jego stópki
tylko drży...
kiedy sięgam po niego do transportera jest już stężąłą z napięcia kulą udającą istotę beznożną, bo mimo zamkniętych oczu wie, że po nóżki już wyciąga się igła...
te biedne nóżki od których tyle już wycierpiał latem, teraz wydziera się się spod niego, obraca szukając naczynek, kłuje, uciska, kłuje...
wraca do domu z ulgą, ale zgaszony, mniejszy...
Wydać go na 4 takie dni
W poniedziałek poproszę dr Rzepkę o dokładne instrukcje i czy nie dałoby się tego przeprowadzić na miejscu. Rozmawiałam z tut. lekarzem, który zgodził się podjąć, wiem że jest dokładny i kłucia u niego zawsze szły najsprawniej...
Serce mi się kraje, że Humbak będzie musiał przez to przechodzić, a jak pomyślę, że do tego w obcym miejscu, kompletnie odcięty od swoich... tutaj przynajmniej mogłabym go zabierać do domu po skończonej sesji...
Dobra wiadomość to ta, że są sukcesy na froncie topinamburowym ! Starty i zmieszany z olejem lnianym na raz zaskarbił sobie szczupaków podniebienia
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
(choć kilka godzin później odnotowałam, że przesadziłam jednak z olejem
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
)
Nusiek oczywiście zanim przystąpił rzucał niespokojne spojrzenia czy aby na pewno w razie czego będzie miał wsparcie:
![Obrazek](http://i889.photobucket.com/albums/ac94/crrocodillus/szczupaki%202/th_HumbakAsan4.jpg)
a upewniony i tak działał z największego dystansu z jakiego się dało
Humbak
jakże inaczej niż pierwszego dnia, kiedy przedstawiłam mu dziwaczne warzywko
a on wąchał ze wszystkich stron (miskę przyciągnęłam ja)
![Obrazek](http://i889.photobucket.com/albums/ac94/crrocodillus/szczupaki%202/th_Humbak4-1.jpg)
i nie wywąchał niż godnego uwagi (potem zjadł trochę obranej bulwy)
A dziś ! - zupa krem z koprem włoskim zagęszczona amarantusem - jak poszła
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)