Strona 213 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: sob paź 27, 2012 7:10 pm
autor: Paul_Julian
Moje lubia topinambur ( mnie tez smakuje :D )
Ale ja kupiłem taki z herbal petsa. Jest ususzony i słodki. Moze tez trochę ususz na takie chipsy ? Albo może z kaszką go ścierać ?

Re: moje szczupaki kochane

: sob paź 27, 2012 8:48 pm
autor: manianera
Biedne Humbaczydełko :(
Zostawić swoje ukochane, wymiziane gdzieś daleko, w obcym i kłującym miejscu - aż boję się myśleć. Choć w M. dużo mają takich pacjentów "nocujących" i jakoś to wszystko się udaje, serduszka nie pękają z tęsknoty. No dobra, nie łudźmy się, opiekunom nieco pękają. Jak nie ma wyjścia, to trzeba i koniec, a sądząc po naszych wiecznie operowanych, nacinanych i nakłuwanych podopiecznych - szybko szczurze umysły zapominają o tym co złe, a to co dobre długo pamiętają.
Trzymamy mocno kciuki!

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 28, 2012 9:52 am
autor: Entreen
Biedne małe stópki - po trzy całusy w każdą ode mnie poproszę :)

a Nucha to wyjątkowo piękny okaz szczura ::)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 28, 2012 4:00 pm
autor: odmienna
...jejku, żeby się tylko udało uniknąć tych 96 godzin permanentnego stresu... jasne, że to jest „do przetrwania” i „w obliczu konieczności” ... Ale, zwierzątko jest jak malutkie dziecko: nie wie „dlaczego” zostało narażone na traumę szpitala (osamotnienia w obcym, nieprzyjaznym świecie) i złapanie po czymś takim pierwotnego poczucia bezpieczeństwa, jest bardzo trudne...
Z tego co wiem, poziom cukru- swoją drogą, ale najgroźniejsze są jego duże wahania. W tej dziedzinie- dieta jest niedoprzecenienia i jeśli tylko uda się tę dawkę insuliny ustalić, będzie dobrze.
.......
Humbaku; ja znałam takiego Gościa, takiego Alfę Doskonałego: Sokole Oko- zachwycający szczur marki Szczur- nigdy nikogo nie ugryzł. Wystarczyło, że był, że wkroczył ze swą alfowską powagą! Jestem pewna, że SokO, trzyma za ciebie kciuki równie mocno jak ja :-* .

(inna sprawa, że ciężko mi czytać o „podkulanych łapkach” bo mam zbyt wielką wyobraźnie, która od razu podsuwa myśli o szczurach eksperymentalnych- po które ludzkie łapy wyciągają się bez cienia empatii....trudno zachować życzliwe uczucia w stosunku do ludzkiego gatunku, tym bardziej cenię sobie obecność wśród Was .)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 28, 2012 9:09 pm
autor: ol.
też boję się zwłaszcza jak on to odbierze - my znamy czas, znamy cel, znamy intencje – dla niego to będzie bezmiar niewiedzy i opuszczenia...
i nie ma się co łudzić, że nie wracałby już do tego samego stadka... wystarczyło ostatnio pół dnia woyażowania po wetach żeby Asłan założył niepodległościówkę...
4 dni... :-X

Uni, z herbatek na razie wykorzystujemy pokrzywę, bo topinambura liście do których mam dostęp nie wiadomo czy nie rosły na terenie oprysków, a po drugie już nie takie świeże są... za to pokrzywka z ksylitolem ładnie się chłepce :)
Paul_Julian pisze:Moje lubia topinambur ( mnie tez smakuje :D )
Ale ja kupiłem taki z herbal petsa. Jest ususzony i słodki. Moze tez trochę ususz na takie chipsy ? Albo może z kaszką go ścierać ?
moje też już lubią :D

dziś kolejne danie – kasza gryczana, ze szpinakiem, brukselkami i topinamburem (nie wiem czy moje połączenia smakowe - te czy inne - nie trącą jakąś herezją kulinarną, ale co odpowiednio okraszone - szczupaki chętnie jedzą ;) )
surowy starty też schodzi w takiej najprostrzej postaci z olejem lnianym (aczklwiek wczoraj tak im dogodziłam że bez węgla się nie obyło ::) ); dziś na wieczór był z starty z buraczkami (trzeba żeby Humbaczkowi dużo nowej krwi urosło), a myślę że i z marchewką posmakuje, i z zarodkami pszennymi, które Humbak uwielbia :)

mi najbardziej smakuje chrupany na surowo, ma taki posmak świeżych ziaren słonecznika wespół z kalarepą - mniam !

a w ogóle to... poduszczona przez Ciebie, Paul, sięgłam do naszej paczki Herbal Petsa z mieszanką różnych korzeni i wyjęłam taki który najbardziej mi pod topinambur podpadał – ... nie wiem co to było, ale goryczą swoją zniechęciło do dalszego próbowania ::) może jakaś cykoria.. :-\

ale fakt, całkiem możliwe, że ususzę trochę z tych co mamy, zwłaszcza jeśli zaczną więdnąć;
można też i mrozić, ale to już chyba tylko z przeznaczeniem do późniejszego gotowania...


krótko mówiąc - topinambur zawładnął kuchnią :D

a tu, sprzed kilku chwil, Pan moich myśli - Bumbuś myjący nóżkę i nie tylko ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

:-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 28, 2012 11:04 pm
autor: Paul_Julian
CYkoria chyba bardziej wygląda jak rzepa. Suszony topinambur jest brązowy i trochę lepki.
I nie mam z Herbal pets, tylko z Vitapolu http://animalia.pl/produkt,19145,vitapo ... -100g.html
Pokręcilo mi się.
Tu http://deguzoo.pl/userdata/gfx/0c128461 ... 302079.jpg troche jak grzybki wygląda :D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz paź 28, 2012 11:13 pm
autor: unipaks
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... umbu10.jpg Cudniś! :-*
Moje znajome "cukrzyki" chłepczą herbatkę z liści, ale kupowaną chyba w zielarskich :)
Szaleństwo topinamburowe, niech przynosi efekty! :)

Ciężko tak zostawiać szczurka w szpitalu; dziecku się wyjaśni, a szczurkowi... :-\ No ale trzeba, oby to jak najlepiej zniósł i żeby mijało szybko...
Wygłaszcz szczupaczki! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pn paź 29, 2012 9:51 pm
autor: Eve
Kurcze, przez te wszystkie moje perypetie nie byłam u Was chyba z tydzień. Ale teraz nadrobiłam .. i nagle PACZE a tu koleś nogę sobie myje ! Cudne .. całe zmęczenie poszło gdzieś w niebyt .. Powinnaś zrobić komiks ..taki z chmurkami o myciu nózi 8)

Myślałam że jakoś ten cukier ..się uspokoi .. dalej za Was trzymam kciuki żeby dieta, żeby uśmiech, żeby miłość .. zrobiła swoje.
:-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: wt paź 30, 2012 12:04 pm
autor: pyla
Eve pisze: i nagle PACZE a tu koleś nogę sobie myje ! Cudne ..
;D

ol. gotujesz ambitniej dla szczurów niż ja dla siebie i rodziny;) trzymam kciuki, żeby to pomogło i Humbak nie musiał spędzić czasu w szpitalu

Re: moje szczupaki kochane

: wt paź 30, 2012 7:29 pm
autor: ol.
Gudrun

Obrazek

pobiegła złą drogą, w złym czasie...

:'(

Re: moje szczupaki kochane

: wt paź 30, 2012 8:15 pm
autor: Entreen
Och, ol.... Tak mi przykro :'(

Re: moje szczupaki kochane

: wt paź 30, 2012 11:01 pm
autor: unipaks
:(
Dla cudnej Gudrun [*] bardzo współczuję, ol....

Re: moje szczupaki kochane

: wt paź 30, 2012 11:19 pm
autor: IHime
Och, Gudrun, gdzież ci było tak spieszno między Walkirie? :'(

Re: moje szczupaki kochane

: wt paź 30, 2012 11:52 pm
autor: Eve
Kiedy odchodzi przyjaciel - łzy się leją ..
Kto teraz do nogi się przytuli kto?
Za piękny by pójść swoją drogą ..
Cóż tam zobaczyłeś że tak szybko odbiegłeś ?

Re: moje szczupaki kochane

: śr paź 31, 2012 1:02 pm
autor: Nietoperrr...
O nie...
ol.,ja szczególny wrażliwiec koci,łezka sama się zakręciła...
Przykro mi strasznie,ale na kocie wybory akurat nie zawsze mamy wpływ.