szczury.org

Fajna ta klatka a gdzie ma otwarcie ? Jakich jest wymiarów (jak na policji haha ) ? Ja bym dodała jeszcze jakiś hamaków ,legowisk .

Ratazana wypasioną masz te klatke!!! Oj jakbym chciała, żeby ktoś mi taką zrobił

Nasza klatka w dwóch ostatnich wersjach:

wersja "Na sportowo" :


wersja "Dzika Pantera" :

Wejście ma na dole po lewej stronie zamykane na spinacz <jeszcze nigdy same się nie otworzyło> i otwierany daszek <cała klapa od góry się podnosi>. Wymiary to 100x50x35 ;>

Ratazana, uważaj tylko na te białe plastikowe ściągacze. Przytnij je możliwie najkrócej i najlepiej obklej taśmą izolacyjną taką grubą.
My mamy osiatkowywaną dodatkowo klatkę i szczuras przy wspinaczce podczas wybiegu na klatkę z zewnątrz i schodzenia rozciął się, bo te końce są dosyć ostre.

A tak w ogóle to z jakiego materiału jest to białe pięterko ? Jakaś plexa?

ojej.. ;< to koniecznie to okleje! A pięterko hm,.. taka plexi. miałam w domu jakiś taki plastikowy fragment. nie wiem co to dokładnie jest.
A tak na marginesie Dziewczęta powiem Wam, ze na domki "dziuple" najlepiej schodza mi czapki zimowe kupowane na szmateksach za 1zl! co jakiś czas wymieniam je na nowe bo moje projektantki to wszystko przerabiają na troty

Fajna ta klatka, ja bym hamaczków dodała tylko jakichś

zmiana wyposażenia:

Ratazana pisze: Wymiary to 100x50x35

Kochana te 35 kurcze trochę małe... Ale klatkę masz cudowną! Sama robiłaś?

Imbira pisze:Ratazana, uważaj tylko na te białe plastikowe ściągacze. Przytnij je możliwie najkrócej i najlepiej obklej taśmą izolacyjną taką grubą.
My mamy osiatkowywaną dodatkowo klatkę i szczuras przy wspinaczce podczas wybiegu na klatkę z zewnątrz i schodzenia rozciął się, bo te końce są dosyć ostre.

Wystarczy obcięte końce przypalić delikatnie zapalniczką/zapałkami i już nie będzie ostrego

Moje najnowsze dzieła:D

Nasz pałacyk.

Witam,
chciałam się pochwalić co wyszarpałam na allegro: http://allegro.pl/show_item.php?item=3279164951
rajem będzie dla mych Chłopców.
Dziękuję
Pozdrawiam

Baaaardzo okrojona klatka osamotnionego prawie trzylatka, któremu tylne łapki odmawiają posłuszeństwa... a pomyśleć, że kiedyś moje klatki były prawie po sam sufit i były wyższe ode mnie...