Re: moje szczupaki kochane
: śr lis 21, 2012 10:28 pm
I przyszła chwila nadrobić zaległości. Z naddatkiem
Wczoraj rano znalazłam na Asche wypukłość na policzku przy końcu żuchwy, gdzie raczej oczywiste jest co za twór mógł się zagnieździć i jakie niebezpieczeństwo niesie... po południu z wyraźnie powiększoną od rana gulką tłukliśmy się do Komornik do dra Czerwińskiego z zamiarem oczyszczenia tego pod wziewką - o naiwności ! dla dra wcale oczywistym nie było, że to ropień i uderzył w swoją ulubioną śpiewkę – powiększony guz chłonny... już wtedy zrozumiałam swoją pomyłkę licząc na pomoc chirurgiczną jakiej sytuacja wymagała; zamiast tego, po kiegoś licha, zrobiono rtg (??), dr zmienił diagnozę na zaropiały węzeł chłonny i przepisał antybiotyk, ewentualy zabieg odkładając na za tydzień ...
pamiętając o ropniu Misia, na którego wbrew oczekiwaniom pomogły leki mniej konwencjonalne, poprosiłam jeszcze tylko o theranecron, i w te dwa leki wyosażeni wróciliśmy późnym wieczorem do domu;
nie widziałam dziś Asche w ciągu dnia, na zastrzyk musiałam ją wyciągnąć z hamaka, podałam i oddałam do klatki, a ona przycupła w kuwecie taka niewyraźna ; / wątpliwości wróciły do mnie wzmożone...
przekonałam weta na miejscu, że trzeba działać; ale działać z Asche nie dającą się dotknąć końcem igły nie dało rady ; (
trzeba było podać premedkację, a i tak udało się tylko wyciągnąć ropę do strzykawki, skalpelem lekarz bał się ruszyć po tym jak Asch mnie udziabała ; ( potrzebna by była pełna narkoza, a było już późno i Asch - niby bezwładny woreczek a jednak znajdująca siły żeby się z obręczy rąk wyrywać przy próbach manipulacji...
n arazie na tym stanęło, ale, mimo antybiotyku i theranecronu, które będziemy kontynuować, i tak jest duże prawdopodobieństwo, że ropa powróci, bo miejsce nie zostało rozcięte i wyczyszczone ;(
boję się o nią bardzo – po głupim jasiu jeszcze nie doszła do siebie, a miała chwile tak wolnego oddechu, że
a pełna narkoza ?
Poza tym:
- młodzi chłopcy nadal nie przebadani, odmawiają sikać do pudełka
- Humbak musiał mieć korygowaną insulinę, poprzednio ustalona dawka szybko okazała się za wysoka, jesteśmy teraz przy 3-2,5 jednostki, oczywiście cukier jest przy nich większy, ale przynajmniej jest bezpiecznie

Wczoraj rano znalazłam na Asche wypukłość na policzku przy końcu żuchwy, gdzie raczej oczywiste jest co za twór mógł się zagnieździć i jakie niebezpieczeństwo niesie... po południu z wyraźnie powiększoną od rana gulką tłukliśmy się do Komornik do dra Czerwińskiego z zamiarem oczyszczenia tego pod wziewką - o naiwności ! dla dra wcale oczywistym nie było, że to ropień i uderzył w swoją ulubioną śpiewkę – powiększony guz chłonny... już wtedy zrozumiałam swoją pomyłkę licząc na pomoc chirurgiczną jakiej sytuacja wymagała; zamiast tego, po kiegoś licha, zrobiono rtg (??), dr zmienił diagnozę na zaropiały węzeł chłonny i przepisał antybiotyk, ewentualy zabieg odkładając na za tydzień ...
pamiętając o ropniu Misia, na którego wbrew oczekiwaniom pomogły leki mniej konwencjonalne, poprosiłam jeszcze tylko o theranecron, i w te dwa leki wyosażeni wróciliśmy późnym wieczorem do domu;
nie widziałam dziś Asche w ciągu dnia, na zastrzyk musiałam ją wyciągnąć z hamaka, podałam i oddałam do klatki, a ona przycupła w kuwecie taka niewyraźna ; / wątpliwości wróciły do mnie wzmożone...
przekonałam weta na miejscu, że trzeba działać; ale działać z Asche nie dającą się dotknąć końcem igły nie dało rady ; (
trzeba było podać premedkację, a i tak udało się tylko wyciągnąć ropę do strzykawki, skalpelem lekarz bał się ruszyć po tym jak Asch mnie udziabała ; ( potrzebna by była pełna narkoza, a było już późno i Asch - niby bezwładny woreczek a jednak znajdująca siły żeby się z obręczy rąk wyrywać przy próbach manipulacji...
n arazie na tym stanęło, ale, mimo antybiotyku i theranecronu, które będziemy kontynuować, i tak jest duże prawdopodobieństwo, że ropa powróci, bo miejsce nie zostało rozcięte i wyczyszczone ;(
boję się o nią bardzo – po głupim jasiu jeszcze nie doszła do siebie, a miała chwile tak wolnego oddechu, że

a pełna narkoza ?

Poza tym:
- młodzi chłopcy nadal nie przebadani, odmawiają sikać do pudełka

- Humbak musiał mieć korygowaną insulinę, poprzednio ustalona dawka szybko okazała się za wysoka, jesteśmy teraz przy 3-2,5 jednostki, oczywiście cukier jest przy nich większy, ale przynajmniej jest bezpiecznie