Strona 218 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: ndz gru 23, 2012 4:26 pm
autor: odmienna
Ekhm...: http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 4.jpg.html (ależ świetne ujęcie- mniam....) Klasyka tego gatunku: leń, ale drapieżca 8)

http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 3.jpg.html
Pojawił się Felek, co chodził bez szelek,
maleńki werbelek w tchawicy miał.
Felkowy werbelek, miał mały felerek:
w Ogrodzie Umarłych dla Nikogo grał.
Ktoś zjawił się nagle, rzekł „ja cię przygarnę” felerek werbelka naprawim raz dwa
I tak też się stało, bo od tego dnia
Felkowy werbelek w Szczupakowie gra.

Że też radości z oglądania takiego zdjęcia: http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 8.jpg.html (to nawet śmieszniejsze, niż Filemon i Bonifacy- bo to PRAWDZIWA kanapa) , musi towarzyszyć myśl o przedstawicielu własnego gatunku, co to potrafi porzucić oswojone stworzenie zimą.... tylko malutka iskierka nadziei, że stworek się zgubił....
Jak to: „choinki nie będzie” – wyniesiecie? Bo przecież widzę, że nie tylko jest, ale nawet już pięknie przystrojona ;D . No, może jeszcze kilka kawałków kabanoska i ze dwie bańki do stłuczenia powiesić i będzie „gitara” .

Re: moje szczupaki kochane

: ndz gru 23, 2012 10:17 pm
autor: ol.
Odmienna, dziękujemy za wzruszający wierszyk :-*
Podzielę się jutro z mamą :)
odmienna pisze:Jak to: „choinki nie będzie” – wyniesiecie? Bo przecież widzę, że nie tylko jest, ale nawet już pięknie przystrojona ;D . No, może jeszcze kilka kawałków kabanoska i ze dwie bańki do stłuczenia powiesić i będzie „gitara” .
;D
choinka stoi, ale taka właśnie goła, no... zdarza się jej też leżeć O0



a mnie dziś też wzięło - podwójnie ::)
http://www.youtube.com/watch?v=B7nOQ7hFeBM
http://www.youtube.com/watch?v=sFjdiFTEiEU ten drugi marnej jakości, ale pokazuje trochę dlaczego Nuś w młodości przywodził na myśl szarfę (filmik trwa ok. 3 min, reszta to czysta złośliwość moviemakera)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz gru 23, 2012 11:17 pm
autor: unipaks
Jak zwykle kapitalne! :D Uwielbiam Wasze filmiki, więc obejrzałam jeszcze raz. :) Potem pod wpływem chwili zapragnęłam popatrzeć na szczupaki które zasnęły, i oglądałam czując, jak wokół serca rozlewa mi się łagodna fala ciepła :)
Wygłaszcz wszystkie stworzenia od nas :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pn gru 24, 2012 6:54 am
autor: odmienna
Orajuśku! ;D
Jak dobrze, że tu weszłam z samego rana, bo potrzebuję na dzisiaj sporo energii a ten pierwszy filmik daje takiego energetycznego kopa! Aż się chce działać.

Taniec ze wstążką.... Czajkowski byłby dumny, że ma w czymś takim udział.

No i dla podtrzymania efektu „kopa” obejrzałam jeszcze raz pierwszy; 2minuta 2 sek- łapkiiiii !!!! O0

Re: moje szczupaki kochane

: wt gru 25, 2012 9:15 am
autor: ol.
Grono zaprzyjaźnionych szczurzych domków tak się rozszerzyło, że najlepiej będzie chyba zrobić to w tym miejscu:

Zdrowych i Szczęśliwych Świąt
Wam i Podopiecznym
oraz życzenia wszystkiego dobrego
śle gromada ze Szczupakowa :-*

Re: moje szczupaki kochane

: wt gru 25, 2012 10:28 pm
autor: IHime
Ol, kocham twoje filmiki! :D

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 29, 2012 7:07 pm
autor: ol.
W wigilię wigilii Humbaczek się postarał i znów stracił nogę (a tak długo już był spokój...).
Konieczny był obóz rehabiltacyjny. Rozstawiłam niską klatkę, ale kiedy zesłałam do niej Humbaka, i zobaczyłam go w niej
- z bolącą nóżką, samego jak palec, na święta...
nie nie nie >:(
Jeden za wszystkich wszyscy za jednego ! - dokwaterowałam mu towarzyszy !
I tak pokrzywdzone - na parterze i dwóch niewysoko zawieszonych hamakach - szczupakowo chłopackie oczekiwało ducha świąt bożego narodzenia. Najlepsze jednak, że go najprawdopodobniej poczuło, gdyż ja z całą pewnością miałam szczęście zobaczyć:



Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek :D


Dziś z nóżką już lepiej, jeszcze delikatną różnicę w nacisku czuć, ale niską klatkę mają już chłopcy odpuszczoną, a ol. (na tyle, na ile to możliwe...) dba o dobre prowadzenie się Humbulumbu :)


Młodzi zakończyli trzytygodniową kurację enro, choć czy dała ona pożądany efekt musimy przyjąć na wiarę :-\
W pudełku na odsiusianie się - gryzą plastk, kręcą się, Biesu staje i wytwarza takie drżenia jakby obok przechodziła droga szybkiego ruchu, drapią, psikają, kupkają - słowem, robią wszystko oprócz oczekiwanego ::)
Wet wycisnąć ich też nie daje rady...
Póki co więc pozostaje mi zdać się na zmysł powonienia, który (biorąc pod uwagę, że to jednak siuśki...) stwierdzić może jedynie, że jest lepiej niż było, a dla całkowitej pewności podawać jeszcze trochę Urinal.
Humbaki też dostają, z czego Humbak, za dobrą radą Pyl, bezterminowo, ażeby cukier w moczu nie stał się pożywką dla jakichś niechcianych gości.

Z guzkiem Asłana, mimo że nie rósł, nie wytrzymałam. Przed świętami namówiłam weta na przekłucie - miałam nadzieję na coś w rodzaju kaszaka jakiego kiedyś miał Humbak - wypłynęła ropa :-\ Malutko bo twór był jak ziarnko pszenicy - wet wydusił - przez święta narosło znów – tym razem jak dwa ziarnka pszenicy... W czwartek po pracy z marszu zwinęłam Asłana do transportera na spodziewane łyżeczkowanie – lekarz założył rękawiczki, przygotował narzędzia – ja po Nuchę - macam – ropnia nie ma :o
Do dziś nie ma, ale - czuwać trzeba ::)

Oj, marzy mi się dłuższy okres bez zaplanowanych wizyt u weta, jakże mi się marzy ^-^



U dziewczyn wszystko gra :) A przy talerzu z kiełkami gra wręcz koncertowo :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 29, 2012 9:34 pm
autor: Entreen
http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 6.jpg.html piramidka grzejąca serducho i rozśmieszająca ducha :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 29, 2012 9:46 pm
autor: IHime
http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 4.jpg.html <- Cóż mogę napisać, prócz "Aaawww!" :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 29, 2012 9:53 pm
autor: unipaks
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... zenia8.jpg Miód na serce takie obrazki; te ząbeczki... :) :-*
Humbaczkowej nóżce życzymy pełni sprawności i do tego dobrych wyników ku poprawie zdrowia i samopoczucia; oby choroba poddawała się działaniu lekarstwa i ustępowała. :)
(Były) guzek - ropień Asłana niech należy do przeszłości i słuch o nim niechaj zaginie. U dziewczyn koncert zdrowia niech trwa! :)
I żeby nie było konieczności odwiedzania lecznic, bardzo tego Wam życzymy w tym nadchodzącym roku! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob gru 29, 2012 11:47 pm
autor: Nietoperrr...
Matko kochana,ja nie wierzę w takie wspólne polegiwanie chłopskie!!! ;D Ale patrzcie,jak niedola i ciasnota zbliża,nawet wrogów testosteronowych! :D
W Nowym Roku zdrówka dla nóżek,łapek,oraz wszelkich pozostałych części szczurzego ciała życzę!I żeby wet od Was odpoczął ;)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz gru 30, 2012 9:06 am
autor: odmienna
http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 5.jpg.html :o :o :o

szkoda tylko, że ceną za ten "szok" jest niedyspozycja nózi.... Humbaczku; toż i bez tego widoki ze Szczupakowa są rewelacyjne...

Re: moje szczupaki kochane

: ndz gru 30, 2012 10:33 pm
autor: Eve
Jak Ci się udało je tak pięknie przy tym talerzu poustawiać ? ;D
U mnie to nie do pomyślenia !

Humbaczkowi całus w nóżkę a reszcie w uszka i noski a dla Ciebie Ol. dobrego tego nowego roku, wytańcowanej nocy sylwestrowej i zdrowia dla całego stada cztero i dwu - nogiego :-*

Re: moje szczupaki kochane

: śr sty 02, 2013 11:33 pm
autor: ol.
I wszystkim wzajemnie – Szczęśliwego Nowego Roku !


W styczniu czeka nas sporo świętowania, a dziś pierwszy z powodów dał/daje – Asłan !
Nusiekpięknusiekkochanusiek pełen rok nuśkuje już na tej ziemi :D
Czarną stopą wczepiony, czarnymi oczami wlepiony, całego czarnego siebie ślepo na ocalenie powierzający - taki cudak neurotyk wyrósł z cudu który był żywą wstęgą.
Nadal nią bywa. Kiedy innych szczurów nie ma, beztroski chłopiec w stójkach i lśnieniu podskakiwać potrafi „za latawcem” jak w pierwszym zachwyceniu.
Albo kica, pewien, że jeśli ręka a nie szczur goni, to kiedy dopadnie, jedynie boczki pogilga - w antycypacji boczki i szczur chichoczą.
A potem zawzięcie przekonuje, że jest zagubioną - i odnalezioną częścią mojego ciała (czasami nie da się mu nie wierzyć ;))

Tak, oprócz tego cierpi na wrodzoną wredotę wobec własnego gatunku, i nie wie, że wyłącznie Humbakowi zawdzięcza jeszcze dyndanie swoich czarnych półłysych jajek... ale to nie temat na dziś ;

Nusiek - Niech żyje, żyje nam :-*


Bankiet z potańcówką miał się odbyć u dziewczyn, u których specjalnie oczyściłam z gratów parkiet, aczkolwiek łebskie szczuractwo wolało po swojemu ::)

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Nucha Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: czw sty 03, 2013 12:04 am
autor: unipaks
Asłanku, pięknoto lśniąca! :) Niech Cię nóżki niosą za wstęgami i latawcami jeszcze przez kolejne rocznice, a zachwyt i radość nie ustają i pozostaną świeże jak na początku. Zdrówka mocnego, krzepkości i niesłabnącego apetytu na życie życzymy razem z naszymi dziewczynami, i ślemy serdeczne urodzinowe buziaki! :-*
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... ny-Nu3.jpg unieść, ponieść smaczny kąsek jak najdalej od innych oczu, od innych ząbków..! :D
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... naBies.jpg Swoje już schowaliśmy w bezpiecznym miejscu, teraz trza obadać, co mają inni - czy mnie czasem coś nie omija? ;)
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Biechu.jpg Co za mina! ;D
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... iny-Nu.jpg :-*