Matko swieta, ile te nowe futrzaste mają wszołów. Ja bylam przekonana, ze to łupież... Patrze dokładniej, a na futerku az sie roi. MASAKRA! A futerko to maja takie biedne, matowe, pomierzione, połowe futerka chyba nie mają, takie przerzedzone. Za to wszoły to po prostu podrecznikowe wprost okazy - duze i wypasione.
Az mnie teraz wszysko swedzi - chyba jestem przewrazliwiona
Futrzaste zakroplone. Wszystkie, stare tez. Bo jak to zobaczylam, to po prostu MUSIALAM. Była niezla szopka, bo kazdego musialam przed tym zwazyc

A one za tym nie przepadają...
Jutro zmiana scioły i wyparzanie klatek. Ile musze czekac od zakroplenia ivermektyny do zmiany sciolki i sprzatniecie szczurzych kwater? Cały dzien czy jak?