Strona 23 z 32

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: pt sie 07, 2009 7:48 pm
autor: Akka
Nie wiem czemu tylko on myje sobie siusiaka :P, ale to jest strasznie obrzydliwe
Chłopak dba o higienę :) nie ma co go strofować :P Rubin to niezły podrywacz, oczka puszcza ;)

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: pt sie 07, 2009 8:44 pm
autor: pin3ska
Akka pisze:
Nie wiem czemu tylko on myje sobie siusiaka :P, ale to jest strasznie obrzydliwe
Chłopak dba o higienę :) nie ma co go strofować :P Rubin to niezły podrywacz, oczka puszcza ;)
Troche jest subtelniejszy niz Lizak, bo tamten to siusiaka wystawia do fotek ;D

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: pt sie 07, 2009 9:11 pm
autor: Akka
Nie do końca jednak wiadomo która metoda podrywu jest skuteczniejsza :P

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: pt sie 07, 2009 9:39 pm
autor: pin3ska
Akka pisze:Nie do końca jednak wiadomo która metoda podrywu jest skuteczniejsza :P
To zalezy co na kogo działa :P

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: pt sie 07, 2009 10:17 pm
autor: zalbi
dziewczyny, bo ogonową zgorszycie! :D

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: sob sie 08, 2009 8:17 am
autor: ogonowa
Heh, co za miła rozmowa się tutaj utworzyła :P.


On tą swoją parówkę wystawia też jak bije resztę 'stadka' :P. Ostatnio tak się zdenerwował na Zosia, że po bitwie znowu go był :P.


Jak wrócę do domu. będą inne fotki ;), bo aktualnie jestem w Opolu =].

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: sob sie 08, 2009 8:17 am
autor: ogonowa
Tam ma być mył* nie był :P.

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: ndz sie 23, 2009 11:31 pm
autor: ogonowa
Ranyyy :/.


Rubin stał się strasznie agresywny. Gryzie, mocno, krew się leje. Pamiętacie jak któryś ugryzł babcię? To mógł być on. Jak mnie nie było, to ogryzł dziadka, ma ślad. Dzisiaj ugryzł mamę, krew się leje i mnie próbował..


Mam pod meblami przestrzeń, można wejść pod meble przez 2 cm szparę pomiędzy meblem a podłogą, szczury tam wchodzą i prędzej czy później wychodzą... Rubin też. A dzisiaj co? Wszedł i nie chce wyjść. Tak już od około 23.. Wygląda jakby nie mógł, był za duży. Próbowałam na smakołyczki, picie, marcheweczkę.. chciałam go przepłoszyć łopatką.. NIC. Siedzi tam. Jak daję marcheweczkę, to wychyla łeb, i koniec, chowa z powrotem. Próbowałam za ogon, ale drze się wniebogłosy. Dawałam inne szczury, nie chce do nich iść.


Tam jest pełno kurzu, cały czas prycha jak tam siedzi. Nie zostanę przy nim całą noc, padnę.. on w ogóle nie chce wychodzić w mojej obecności. Jak leżę gdzieś dalej, to leży przy szparze, jakby chciał, a nie mógł. I łapie świeże powietrze.. Mama poradziła poczekać do rana, jak nie wyjdzie, to wyłamię dół mebli (jestem ciekawa co na to babcia....).


Oby nic mu się przez noc nie stało :/. I żeby mnie nie ugryzł, ani ja go nie zgniotła.

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: pn sie 24, 2009 3:11 am
autor: pin3ska
Ogonowa, wątpie zeby siedział tam z przymusu... :P Szczury potrafią sie baaaaardzoooo spłaszczyc ::) Dziwne ze taki wredny sie zrobił. Jego braciszki u mnie to spokojne chłopaki.

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: pn sie 24, 2009 6:57 am
autor: Babli
Łuu.....Obrazek arrr.... Rubin! Ty klucho ruda! Jak możesz?


Ogonie, pin dobrze prawi...No mam nadzieję, że to przejściowe tylko.

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: pn sie 24, 2009 10:34 am
autor: ogonowa
Zapomniałam napisać: szpara żeby wejść pod meble jest 2 cm, a przestrzeń pomiędzy meblem a podłogą, tam dalej to jakieś 10 cm :P. Bo meble stoją jakby na nóżkach, i z przodu jest przybita decha, 2 cm od ziemi.


Wyszedł przed 2 w nocy :P. Siedziałam, pozostawiałam marchewki. W końcu zaczął coś wychodzić do tych marchewek. Wystawia łeb, rozgląda się... i z powrotem. I tak z 40 minut. Potem zaczął wychodzić już bardziej, ale i tak za mało żeby go złapać.

Jakoś wpół do 2 przyszedł dziadek i mówi żeby go kijem wypchnąć (:P), ale on przeskakiwał przez tego patyka, to na nic.


Za ogon się nie dało, bo się darł. To w końcu wyszedł, my z dziadkiem zamarliśmy wpół słowa i tak tylko:
-nie, czekaj, jeszcze nie!
-czekaj, czekaj.
- teraz!

i się na niego rzuciłam, prawie mi uciekł, menda :P.



Jak się uda to zrobię zdjęcie ugryzienia dziadka ;). Ugryzł go tak samo jak babcię, przez kratkę. A przyłożyli tylko palce (przedramię w przypadku dziadka) do krat, nawet nie wtykali.


Zdjęcia wkrótce.

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: pn sie 24, 2009 10:42 am
autor: merch
ogon przybij tam jaks listewke w koncy ktorys sie zaklinuje :(

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: śr sie 26, 2009 8:11 pm
autor: ogonowa
merch, dziadek obiecał kupić listewki i mi wszystko ładnie pozapychać ;).


A teraz mała fotorelacja.

Tak wygląda bicie się chłopców (widać popychanie zadkiem ;)):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: śr sie 26, 2009 8:20 pm
autor: ogonowa
Łaa :D. Siedzę sobie i jej kolację. Lizak wyczaił, że mam wędlinę i serek, to od razu się przyczepił. Potem przyszedł Zosiu, a teraz to nawet Książę Czerwonooki przyszedł :P.


Teraz nazywamy go księciunio, z racji jego wielkiego focha :P. Taki obrażony, że nawet do mnie przychodzić nie chciał :P. Ale przekonuję go na żarełko i całkiem się udaje ;).


A ja ćwiczę z Lizakiem odkładanie szczura :P. Co chwilę wchodzi na biurko - jest tylko: skok, łapanie, odkładanie, skok, łapanie, odkładanie. I tak od jakichś 15 minut :P.

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak

: śr sie 26, 2009 8:54 pm
autor: alken
o, tu jeszcze chyba nie byłam :)
piękne kawalery :D