Strona 23 z 302

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob wrz 19, 2009 2:05 pm
autor: ol.
ha !, a kto mi radził owoce w jogurcie maczać ? :P

Mimika i pozy zagadywanych dziewuszek bezcenne również :D
Nasze cudaczenie i ich naiwność, naturalność. Kiedy mi czasami za bardzo na czułości się zbierze, młode odpowiadają równie spontanicznie i dziecinnie (jeszcze), ale krytyczne spojrzenie Hermana i Misia zdaje się mówić: "człowieku, spójrz tylko na siebie". No to spoglądam i i tak mi się zęby szczerzą :D . Fajnie wiedzieć, że nie mi jednej ;)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz wrz 20, 2009 11:45 am
autor: odmienna
cudne zdjęcia ;D
Kiedy się zastanawiałaś, czy zostawiać je "luzem", czy zapakować jednak w klatkę, nie odważyłam się tego napisać, ale właściwie ja mam pewne lęki, które sugerują, że "luzem" jest mimo wszystko "bezpieczniej".
obsesyjnie staram się zabezpieczyć moim gupolom "drogę ucieczki". Aż miło czytać, jak to przyjęły powrót opiekunów marnotrawnych :D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt wrz 22, 2009 9:59 pm
autor: unipaks
Babli, Deli, Nue,odmienna, ol.- dziewczyny dziękują za wyrazy sympatii i uznania :)
Ale weekend nie był dobry...Znajduję na ręczniczkach czerwonobrązowe plamki(porfiryna-krew?),myślę że Czarnulki i boję się możliwości , jakie to za sobą niesie.
Teraz lecę do "Leków", bo Scanomune panny kompletnie bojkotują absolutnie ze wszystkim, więc po zmarnowaniu 2 kapsułek przyniosłam z apteki Betaglukan i muszę doczytać dawki.
Boję się o Czarną Pląsawicę... :(

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt wrz 22, 2009 10:32 pm
autor: Nue
Co do betaglukanu - ja robię igłą dziurkę u szczytu kapsułki i przyciskam kapsułkę dwukrotnie - dawka na jednego szczura to ilość proszku odpowiadająca dwóm ziarnkom sezamu. Scanomune ma podobno specyficzny zapach, może dlatego wyczuwają go wszędzie i nie chcą. U mnie betaglukan wchodzi bez problemu, na przykład z sokiem owocowym.
Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Może mała się lekko podziębiła, albo zestresowała?

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr wrz 23, 2009 8:08 am
autor: unipaks
Dzięki , Nue- tyle mniej więcej podałam , jednej i drugiej .

Plamki znajduję nadal , gdy zmieniam podkłady :( ; chciałabym móc wykluczyć Dżumę , ale jak na złość zestresowane wyprawą do weta siostry teraz zapałały nieodpartą potrzebą dotrzymywania sobie towarzystwa i śpią razem (sic!), zresztą przedtem też się nieco zbliżyły- pewnie ze względu na spadek temperatury w mieszkaniu.
Wet po badaniu w poniedziałek ocenił brzuszek i układ oddechowy bardzo dobrze , wygląd sierści i ogólną kondycję również. Po obejrzeniu poplamionych podkładek powiedział , że to nie krew a porfiryna i najprawdopodobniej nie z dróg rodnych czy pęcherza, lecz z noska podczas kichania.
W związku z tym mam pytanie – czy kichanie szczurka jest wyraziście słyszalne? My niczego nie zauważyliśmy, za to kilka razy dostrzegliśmy coś w rodzaju czkawki? w sytuacji nieco stresującej , właśnie u Czarnulki. A może to sznurkowy kaszel? Nie potrafię tego ocenić , więc trochę czytałam o kichaniu i kaszlu. Zresztą nie tylko o tym ; krwawienie i plamienie może być symptomem takich okropności , że od czytania włosy zjeżyły mi się na głowie…
Sugestia weta jest taka , że coś szczurzemu organizmowi „nie pasuje”- to coś może obejmować stres, uczulenie lub początek choroby, ale w chwili obecnej nie dopuszcza niczego poważnego , chyba żeby plamienia nie ustawały dłużej , zrobiły się obfite i dołączyłyby się wyraźne objawy choroby.Oby nic takiego nie nastąpiło...
Z otrzymanego Scanomune jak pisałam nic nie wyszło , ale wczoraj wieczorem panny zaliczyły Beta-Glukan i po kropelce wit.K dla niemowląt.
W poniedziałek po powrocie stres zawładnął dziewuszkami na resztę dnia, wczoraj były nieśmiałe przy gościu, ale zaciekawione i wyłaziły , wieczorem jak wróciliśmy z centrum , plątały się po chałupie, a od nocy przez dzisiejszy ranek są bardziej ożywione i pogodne , zwłaszcza Dżuma.
Łanie piją słabiutką herbatkę z pokrzywy, nieco mniej chętnie przystały na surowe restrykcje kulinarne z mojej strony, bo ja panikara jestem i na wszelki wypadek chciałabym osłonić przed ew.szkodami nereczki , pęcherz , drogi moczowe czy co tam jeszcze.
Nie ukrywam , że martwię się bardzo...Przez siedem miesięcy pobytu sióstr u nas nic się złego nie działo, teraz dzieje się coś niewiadomego :(

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr wrz 23, 2009 8:20 am
autor: Nue
Tak, kichnięcie jest słyszalne. Czkawka to jednak nie to samo. U mnie Frappa kicha z różnym natężeniem właściwie od zawsze, a choroba się nie pogłębia. Też kilkakrotnie zauważyłam czerwone kropki na papierowych ręcznikach, gdzie dziewczyny śpią, a że Frapiszonowi w czasie snu czasem zbiera się leciutka porfirynka w okolicach noska, podczas oczyszczania noska po spaniu zebrana porfirynka po prostu ląduje na ręcznikach i tyle. Pewnie w przypadku Dżumy jest tak samo, ot, zestresowała się czymś, jak mówi wet, oczyściła nosek po spaniu kichnięciem, co jest normalne, zawartość noska wylądowała na ręcznikach i już.
Będzie ok, zobaczysz, tylko ją obserwuj :)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr wrz 23, 2009 8:29 am
autor: unipaks
Wobec tego przegapiamy to kichanie ::) W każdym razie myślę , że to nie jest dobrze , jeśli szczura często plami , bo one podobno łatwo mogą się wykrwawić. Na wszelki wypadek chciałabym wykluczyć myco , wiem też , że szczurki mogą cierpieć na postępujące a groźne w skutkach krwotoki z noska.
Kurczę , od lektury tego wszystkiego wszystko mnie boli z przerażenia , gdy tylko objaw pasuje do jakiegoś świństwa :P

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr wrz 23, 2009 8:37 am
autor: Nue
Czy te plamki przypominają taką rozwodnioną krew? Myślę, że gdyby to były krwotoki, objawy byłyby bardziej spektakularne, a szczura słaba i wymęczona. A tak przecież nie jest. Trzymam kciuki za dziewczynki, a Ty odgoń od siebie te czarne myśli i przestań się nakręcać. Będzie ok!

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr wrz 23, 2009 9:11 am
autor: unipaks
Dzięki Nue! :) Też wierzę , że będzie ok, ale nie chciałabym przeoczyć czegoś , co mogłoby być pomocne w postawieniu trafnej diagnozy, nie chciałabym , aby to plamienie trwało i trwało...
To takie rdzawoczerwone plameczki i nie mogę wyczaić , czy z noska czy nie . Zastanawiam się nad chwilowym odseparowaniem Czarnulki w małek klatce i zaobserwowanie, skąd właściwie się one biorą ::)
Z kondycją ci u nich dobrze , trzy dni temu Dżuma wypreparowała mi saszetę ze słuchawkami do komórki(takie fajne , z mikrofonem i końcówką pod komp). Saszetka i słuchawki należą do przeszłości, drugie - zwyczajne , dziwnym zrządzeniem losu ostały się.
Małpy znowiu dają radę otwierać suflady ze skarbami i buszują tam , budząc nas po nocy(mój mąż udaje ,ze śpi , żebym to ja się ruszyła z interwencją :P )

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr wrz 23, 2009 8:51 pm
autor: ol.
Unipaks, nie martw się na zapas, to może być lekki nieżyt, związany z nadchodzącym jesiennym ochłodzeniem. Jeśli widać malutkie kropelki to na pewno porfiryna, na pewno z nosa. Pojedyńcze nie są oznaką żadnej strasznej choroby (tym bardziej, że innych objawów brak) i są duże szanse, że beta-glukan sobie z nimi poradzi. Jeśli nie obserwjesz zaczerwienionych nosów (takich zakrzepów na nosku) to wydzieliny jest naprawdę niewiele. Moje od pięciu dni dostają beta-glukan i kichanie minęło szybciej niż po dotąd stosowanej echinacei. Mam nadzieję, że szybko i Wy zapomnicie o całej sprawie :)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr wrz 23, 2009 10:27 pm
autor: unipaks
Dziewczyny dzięki za dodanie otuchy, a bardzo jej potrzebuję ,bo obserwowałam pozycję Czarnulki podczas spania i nabieram coraz większej pewności , że to może być jednak nie z noska...
Noski mają obie czyściuteńkie bez śladu porfiryny - swego czasu naoglądałam się tego świństwa wokół nosa i oczków innego szczurka i tutaj niczego takiego ani razu nie zauważyłam ::)
Jutro chyba skonsultuję się z wetem. Plamki pojawiają się nadal , są za każdym razem , gdy szczura poleży lub pośpi- gdy ją podnieść niecałkiem jeszcze rozbudzoną, można zauważyć czysty nosek a plamki na ręczniku są :(

Re: Duecik z Grodu Kraka

: śr wrz 23, 2009 11:52 pm
autor: *Delilah*
Mam nadzieje, ze to porfiryna !
Zreszta, przeciez tez nie 24 godziny na dobę obserwujesz pannice, wiec moze fakt zaporfirynionego noska umknął Twej uwadze?:)
Szczurasy zadziwiajaco szybko oczyszczają pyszczek z takich sladow...
Obstawialabym jednak oslabienie zwiazane z nadchodzącą jesienią i tej wersji się trzymajmy :)
Buziaczki dla Dueciku i niech Duecik nie martwi swojej Opiekunki ani calego forum !



Nie bedę pisać, ze moze to jakieś pseudo-cieczki ( nie smiejcie sie, ostatnio cos dziwnego czytalam na forum o witarianizmie, ze niby zwierzeta w niewoli miewają okres, zapewne to totalne bzdury, ale chyba mi się na mozg rzucilo :),
jesli ktos chce się podziwować ,to podaję linka http://witarianie.pl/witarianizm-a-menstruacja-t49.html) Nie wiem na ile temu wierzyc, ale tak jakos mi się przypomnialo, jak przeczytalam o zaisnialej u Ciebie sytuacji...

Re: Duecik z Grodu Kraka

: czw wrz 24, 2009 5:00 pm
autor: Akka
Unipaks następna czarnowidzko :P odgonić złe myśli :) A duecik niech nie daje się jesiennym przeziębieniom...
Nie bedę pisać, ze moze to jakieś pseudo-cieczki ( nie smiejcie sie, ostatnio cos dziwnego czytalam na forum o witarianizmie, ze niby zwierzeta w niewoli miewają okres, zapewne to totalne bzdury, ale chyba mi się na mozg rzucilo :),
jesli ktos chce się podziwować ,to podaję linka http://witarianie.pl/witarianizm-a-menstruacja-t49.html) Nie wiem na ile temu wierzyc, ale tak jakos mi się przypomnialo, jak przeczytalam o zaisnialej u Ciebie sytuacji...
:D i teraz wyobraziłam sobie malekie podpaski dla szczurki!!
Pozdrawiamy :*

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pt wrz 25, 2009 11:30 am
autor: unipaks
Ja wiem , że panikuję , ale sami wiecie , jak coś niepokojącego martwi… Dzięki za podtrzymywanie na duchu. :)
Czarnulka plami nadal; wygląda to tak:

Obrazek Obrazek Obrazek

Dla porównania- fotki plamek na ręczniczkach sprzed 5,6-ciu dni :

Obrazek Obrazek Obrazek

Deli , ten artykuł mnie przyznaję zafrapował, ciekawe jak odnieśliby się do niego nasze forumowiczki – wegetarianki , obecne lub przyszłe mamy… ::)

Żeby nie było tak tylko o plamach , parę fotek sprzed kilku dni:
czyścioszka Dżuma Obrazek Obrazek , która czasem z góry skacze , czasem schodzi , a czasem niestety na mnie spada ObrazekObrazek . Nie lubi , gdy się gdzieś wybieram , pakuje mi się wówczas do torby czy gdzie indziej…
ObrazekObrazekObrazek
Jeszcze siostrzyczki razem:

Obrazek
Obrazek

i na koniec – dwie zezule:
Obrazek

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pt wrz 25, 2009 11:36 am
autor: Nue
Czarnulka plami nadal; wygląda to tak:
Kurczę, wygląda na to, że teraz trochę tego więcej :( Ale skoro wet nic nie znalazł, pozostaje Ci tylko obserwowanie szczurci. Jak już pisałam, też od czasu do czasu spotykam identyczne plamy na ręcznikach w klatce dziewuch, no ale ja wiem, która brudzi i dlaczego... Trzymam mocno kciuki i mam nadzieję, że u Was wynika to tylko z przejściowej niedyspozycji. Poza tym betaglukan potrafi zdziałać cuda :)

Ależ śliczne te Twoje siostrzyczki - zwłaszcza jako dwie zezule ;D

Dużo zdrówka!