Strona 23 z 83

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: śr sie 12, 2009 4:35 pm
autor: Cyklotymia
Och tak, dołączam się do prośby o zdjęcia uratowanych szczurków :D Miło słyszeć, że znalazły normalniejszy dom, chociaż na kota trzeba będzie też coś poradzić... (psa, psa! ;) )

A nieostre też piękne!

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: śr sie 12, 2009 5:05 pm
autor: alken
Kokarda <3 ^-^

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: śr sie 12, 2009 9:42 pm
autor: *Delilah*
ostre czy nie i tak słodziaki ;D
przesyłamy mizianko
Dziekujemy przepięknie:)
Hoho widze, ze panienki lubia dzikie wzory :> moi panowie tez sie w takich wyleguja, ale to raczej ze wzgledu na moje ciągoty do prążkow, centek i innych takich ::)
O tak cętki to moje zboczenie :)
Tym samym i Rekiny są na nie skazane :P
A zdjęcia uratowanych chłopaków wrzucisz kiedyś? ;)
oo ! I ja sie dolaczam do prosby o foty chlopaczkow :>
A widzicie, jak kiedys nawiedzę Tz-ta , bo jakos wiecznie mi nie po drodze, nie chce spotkać tego babiszcza...Kto wie kiedy uaktywni się moj psychopatyczny rys ;););)?
Albo rozkaże mu (heheh) żeby popstrykał co nieco :)
Ale zauwazylam ze straszna Panikara z Ciebie heheh ;D
Ucaluj baby :-* :-* a zwlaszcza Kokardke od Fizyka. Taka dama to by mu pasiła.. o tak!
Oj panikara to mało powiedziane, szczególnie jeśli chodzi o zwierzaki.:D Ale niestety intuicja rzadko mnie zawodzi...
Ludzie jakoś zdecydowanie mniej mnie wzruszają ;) Ale coż lepiej na zimne dmuchać. Tym bardziej, ze szczuraski takie delikatne i kruche ...

A co do Fizyka, to hehemmm....
Kokardka pozdrawia takoż ;)


Wieści dzisiejsze - panikowanie i biadolenie pt :" Nie podoba mi się brzuszek Runichy "cd...
Nie, zdecydowanie on jest ogromny....
Od pewnego czasu taki był ale teraz jest większy, w sumie cała Runka przytyła... no ale ten brzuchoool.
Konsultowałam sie jak na razie z JasiemiMałgosią, której Zigi ma wodobrzusze...
Na zdjęciach i z opisów wygląda to bardzo podobnie....
Oczywiście, jutro idę rozwiać wątpliwości do weta, tzn. TZ idzie rozwiewać wątpliwości, ja siedzę w domu i umieram po 15 razy na minutę. Czyz to nie jest najczystszy masochizm?
Runie wrocil apetyt za to jest nastroszona bardziej niż wczoraj...
Może dlatego, ze nie dałam jej nurofenu, azeby nie obciążać bardziej wątroby...
Dostała też furosemid (na wszelki wypadek) i półtorej tabletki Heparegenu.
JasiiMałgosia dziękuję za wskazowki.
Jeśli by się to okazało sadełkiem, to też jej nie zaszkodzi. A jesli wodobrzusze cholerne, to pomoże...

Z weselszych wieści, to wieśniaki moje przegryzły karton soku ( u gory) i kiedy dziś w nocy zapragnęłam się napoić ;), to oczywiscie wiekszość soczku wylała mi się na twarz... Pobudka gwarantowana.
:D

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: czw sie 13, 2009 6:03 am
autor: arrisum
Wszytko będzie dobrze, i Runinkowy brzusio będzie sadełkiem (ktorego nie brakuje u wszystkich forumowych szczurów jak mniemam O0 ) Trzymamy kciuki !

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: czw sie 13, 2009 9:13 am
autor: unipaks
Kurczę,czas już najwyższy na optymistyczne wieści , czego życzę i wam , i nam wszystkim...
Oby badania nie wykazały niczego złego.
Niech się ogonek trzyma i ty też, dla wszystkich Rekinów całuski :-*

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: czw sie 13, 2009 9:47 am
autor: StasiMalgosia
JasiiMałgosia dziękuję za wskazowki.
Cała przyjemność po mojej stronie i mam nadzieję że nię bedą potrzebne a okragły brzuszek to tylko warstewka tłuszczyku.
Stasiek się uśnieje jak zobaczy że została przemianowany na Jaśka;) ale nie powinnien sie dziwić sam sie o to prosił zakładając konto pod takim nikiem, skojarzenie nasuwa sie samo ;D
Czekamy na dobre wieści z lecznicy

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: czw sie 13, 2009 4:43 pm
autor: *Delilah*
AAAAAAAAAAAA. Przepraszam Stasia :)
No coż... widocznie w moim umysle raz na zawsze zakodowalo sie, ze "Jas i Malgosia":)

Runka wlasnie poszla de weta, ja tradycyjnie siedzie i odwracam uwage od najczarniejszych mysli...
Wczoraj jak juz pisalam Runka dostala ode mnie ten furosemid (nie moglam patrzec, ze ta opuchlizna przeszkadza jej w oddychaniu).
Rano patrze i widze Runine o polowę szczuplejszą i 5x razey weselszą z normalnym oddechem, a pod palcami nareszcie wyczuwam sadełko a nie balonik...
Hmm....
:(

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: czw sie 13, 2009 9:10 pm
autor: arrisum
i jak po wecie? :O

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pt sie 14, 2009 9:50 am
autor: Akka
właśnie jakie wieści ??

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pt sie 14, 2009 12:04 pm
autor: *Delilah*
Hmm... Oczywiscie moja wetka numer 1 poszła na urlop (a raczej ciachać migdałki;) Czyli kiepsciutko.... :/
Wiec Tz trafił na dr Serwackiego, jak wiadomo specjalisty, ale od pieskow i pochodnych :)
Doktora sam się do tego przyznaje, wiec nie bedzie to antyreklama;)
Runce zrobiliśmy USG, ponoc nic tam niezwykłego nie zauważono, wszystkie flaczki w porządku, guza tez jakiegos podstepnego nie było, wody dr Serwacki też się nie dopatrzył (no pewnie nie, skoro już ją "zfurosemidowałam")
Więc nadal nie wiadomo co to...
Być może jakaś niewydolnośc (ale jaka, to już nie wie nikt - wątroby, nerek, serduszka?)
Trzeba będzie dr Banaś dręczyć telefonicznie (mam nadzieje, ze nie trafię na moment "cięcia")
Humor jak widać dopisuje, bałam się bardzo, ze to moze być wodobrzusze nowotworowe... Ale skoro nie widać tam nic niezwykłego...
Ale jeszcze dla pewności się przespaceruję gdzieś.
Może na Zapolskiej, ale szczerze mowiąc, po tej akcji z "chłoniakiem", trochę odechciało mi się tam chadzać.
Kurczę, zaczyna brakować wetow w Krakowie...
Szczurkowych rzecz jasna...

Aha i Serwacki stwierdził, ze za jakies 3 dni odstawić Runce antybiotyk, nie wie mczy to sluszne, zwazajac na to ,ze ta bakteria nadal tam jest (Runa trzepie głową ciagle)...

Cholera z tymi migdałkami ;);)
? ? ? ???

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pt sie 14, 2009 12:08 pm
autor: Nue
Ja dalej mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Na pohybel wszystkim bakteriom, zapaleniom i guzom! Wymiziać ode mnie Runinkę proszę, ja ją czemuś okrutnie polubiłam, jak swoją :)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pt sie 14, 2009 12:14 pm
autor: arrisum
oh tak to jest z tymi wetami ::) jak i z lekarzami ::) ::) ja się boję, że w razie 'w' nie będzie gdzie się udać w Tarnowie ...

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: pt sie 14, 2009 4:19 pm
autor: *Delilah*
Nue miejmy nadzieję, ze juz bedzie ok...:)
Arrisum, niestety dobiję Cię - w Tarnowie nie ma gdzie pojsc...
A juz nigdy przenigdy nie idz do Kajfusa. Wszystkie zazwierzecone (nie mylic, ze "zezwierzeconymi";) )osoby jakie znam, maja o nim jak najgorsze zdanie...
Ja niestety tez.
Co do lecznic, to chyba tylko ta kolo parku Sanguszkow, widziala kiedys szczura ;)

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: sob sie 15, 2009 2:04 pm
autor: arrisum
eh, tak myślałam... w razie operacji mam dobrego weta w Mielcu ( operował nam psy, konie - pięknie zszywał... a mi mowił, że operował już szczura) ale w przypadku jakichś mniejszych zaraz to właśnie nie mam gdzie isć :(

Re: ~~Moje Rekiny Puszyste

: sob sie 15, 2009 9:59 pm
autor: unipaks
Mam nadzieję , że niewydolności żadnej nie będzie tak jak nie było wodobrzusza, postaraj się nie martwić na zapas Deli :)
Oby wszystko było dobrze!
Ucałuj tymczasem pyszczki rekinów i wygłaszcz solidnie :-*