szczury.org

o boże.... ;( strasznie, strasznie współczuję

nie

[^]

i po co...

Izabela pisze:Nie udało się - serce Koli odmówiło posłuszeństwa

Klemens powoli wybudza się

O nie ;(

Kola, kochanie, masz światełko na drogę... [*]

...<'> Kola ...

Straszne jest to ze ni z tego ni z owego umiera młodziutki zdrowy szczurek. Bardzo mnie to wstrząsnęło.

Dla Koli (*), niech po drugiej stronie nie spotka Cie juz nic złego...

jak maluszki, przetrwały w dobrej formie podróż?

Sheruun koło 13stej ma wrócić, myślę że do forum się dorwie później, bo będzie się chciał ogonami nacieszyć Wieści z pociągu miałam, że się troszkę labisie tłukły z maluchami od Klimejszyn (niemożliwe! ci biali pacyfiści? ).

Tak więc czekam na wieści od Sheruuna

Jak je wiozłam z Warszawy do Białegostoku to był całkowity spokój, żadnych bójek, większość drogi przespały. Aż sprawdzałam czy żyją. W nocy też spokój - jestem pełna podziwu dla tych labków, malce się kotłowały, piszczały, gryzły klatkę, moi domownicy w klatce też rozrabiali. A albinki cisza i spokoju - no istna oaza spokoju . Aż żałuję, że moje nie są tak spokojne

się nauczyły od moich i edzia wiecznych fajterów przez kratki ;] jeszcze sie okaze, ze maluchy to uśpione alfy

Po zabraniu maluchów, wsadzilam do dużej klatki moich, a do małej Edzia - żeby ich jakoś wymieszać zapachami. Wczoraj Edzio biegał cały dzień sam po pokoju, jak wróciłam to spał... w domku. Nie zamykałam go na całą noc. Nie wiem, czy się przyzwyczaiły do siebie, ale moj alfa z Edziem nie puszą się już i nie fukają na siebie (jak jeden jest w klatce), obwąchują się dokładnie.
Mam zamiar, po tym całodniowym hasaniu, znów wcisnąć ich na neutral i zobaczymy - bardzo bym chciała, żeby się już zaprzyjaźniły ze sobą, bo żal Edzia samego trzymać ehh kupiłam nawet olejki do ciasta jak ktoś radził - może skubańce wyczuły co się święci i udają niewiniątka

Mam parę wieści
Nowy mężczyzna (już od trzech miesięcy), zagwarantowane miejsce w pokoju na Ruczaju (będę mieć pokój dla siebie) od października, a co za tym idzie - SZCZURZE STADKO! Koniec z akademikiem, koniec z nieszczurzymi współlokatorami! Poza tym mam fajną robotę (recenzent wewnętrzny), przez co zawsze będę miała coś tam odłożone na wypadek choroby ogonów (tfu!), na gerberki i inne rzeczy do rozpieszczania
Tak więc oznajmiam - od października będzie nowe Cyklostadko! Planuję czteroogonowe. Nawet już są imiona wybrane. Star Warsowe Greedo, Vader, Muftak, Jabba Vader oczywiście czarniutki, co do reszty - się zobaczy
Bo ze szczuromanii się nie wyrasta!

Same dobre wieści Czekamy na nowe stadko w takim razie!

ale fajnie

Super!!
Teraz trzeba czekać cierpliwie.

Jakie genialne imiona. Ciemna Strona Mocy rulez! Gratuluję sukcesów osobistych. Fajnie, że szczurki też na nich skorzystają.