Strona 23 z 37
Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: ndz lip 18, 2010 7:54 pm
autor: unipaks
ojej...biedactwo...
może pod wziewką by się dało to zrobić?
ucałuj Agrafkę ode mnie , niech się trzyma i będzie dzielna , da radę!

Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: śr lip 21, 2010 10:29 pm
autor: sr-ola
Bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy.
Byliśmy u weta, zabieg umówiony na jutro. Agrafka okropnie grucha. Brała na to antybiotyk już w czerwcu, przeszło na troszkę. Niedawno byliśmy znów, wetka nie chciała faszerować w kółko antybiotykami i kazała podawać scano. Ale właściwie było coraz gorzej.
Wczoraj obejrzała guz. Jest dość spory zaraz przy odbycie i podobno wrasta troszkę w mięśnie. Na chrumkanie (które potrafi mnie obudzić) znów faszerujemy antybiotykiem. Przy operacji zrobią prześwietlenie i sprawdzą, czy hałas przy oddychaniu nie jest spowodowany przerzutami do płucek.
No i właśnie. Zabieg ma być jutro. A okazuje się, że na weekend musimy wyjechać. Wolałabym nie zostawiać małej teściowej bo w razie problemów nie będzie wiedziała jak działać. Także chyba przełożymy na wtorek. Guzek podobno nie powinien już bardziej urosnąć a ja chcę ją mieć na oku.
Żeby tego było mało przed chwilą mąż odkrył u Kłiii... guzek

Na pleckach. Według opisów na forum może to być ropień. Taki groszek okrąglutki a zaraz przy nim jest jakaś ranka. To może być to? Nigdy żaden z moich maluchów nie miał...
No i Soomi przykleiło się coś przed chwilką do oczka. Podejrzewam, że to płatek farby ze ściany. Próbowaliśmy go wyjąć na wszystkie sposoby ale nie idzie.

Ludzie potrafią coś takiego wypłakać, a szczurki?
ech...
Jutro znów wet.
Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: śr lip 21, 2010 11:16 pm
autor: unipaks
Ojej...
Też bym raczej przełożyła zabieg , żeby móc samej doglądać ogonka , jeśli nie możecie przełożyć wyjazdu o tydzień ; biedna Agrafka , oby było dobrze! U Kłii myślę , że wyczyszczenie tego ropnia nie powinno być problemem , dobrze byłoby nie pod narkozą .
Z tym oczkiem to nie wiem , jak szczurkowi można wyjąć ... U weta wsadzą na chwilę pod tlen i przylgnie do wilgotnej chusteczki , ale jak samemu to zrobić ?
Trzymaj się sr-ola , musi być dobrze!
Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: śr lip 21, 2010 11:50 pm
autor: Paul_Julian
Moze dac kropelki do oczka , to jakoś wylezie ?
Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: czw lip 22, 2010 8:55 am
autor: Nietoperrr...
Paul_Julian pisze:Moze dac kropelki do oczka , to jakoś wylezie ?
Właśnie o tym samym pomyślałam.Zakropić oczko i wypłynie.Tylko czym?Zwykłe krople dla ludzi mogą zaszkodzić,czy nie?
Trzymam mocno kciuki za Agrafkę!Guza można wyciąć,ale gorzej z tym chrumkaniem,bo już jak u mnie była to ostro charczała...Oby to nie przez jakieś przerzuty...

Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: czw lip 22, 2010 11:37 am
autor: manianera
Nietoperrr... pisze:Właśnie o tym samym pomyślałam.Zakropić oczko i wypłynie.Tylko czym?Zwykłe krople dla ludzi mogą zaszkodzić,czy nie?
Tak zwane sztuczne łzy nie powinny zaszkodzić - Lacrimal na przykład.
Trzymam kciuki za szybkie wykaraskanie się ze wszelkich guzków i innym przypadłości!
Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: czw lip 22, 2010 12:46 pm
autor: *Delilah*
Eh te obrzydliwe choroby.
W takim razie trzymamy kciuki we wtorek, może to nawet będzie lepszy dzien na operację ,ponoć ma się ochłodzić...A wiadomo w upał to i serducho słabsze...
Co do oczka faktycznie lacrimal bedzię w miarę delikatny, bo te wszystkie visine i betadriny to zbyt mocne. Moze ewentualnie przepłukać rumiankiem ?
Buziaki dla Krasnoludzic

Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: czw lip 22, 2010 9:59 pm
autor: sr-ola
Dziękuję Wam wszystkim za rady. Jakoś mi zawsze raźniej jak tak dodajecie otuchy..
Rzeczywiście przemyliśmy oczko. Ale cholerstwo nie chciało się odkleić. Rano jednak całe szczęście nie było śladu.
Wiecie w ogóle jak ciężko jest szczurkowi zakropić oczko?

Jeju jeju, przytrzymanie główki takiej ruchliwej pchełki to mistrzostwo a i tak w momencie kropienia zamyka oczko... otworzyć, jak człowiekowi, nie bardzo wychodzi..
Agrafka przestała gruchać. Operacja przełożona na wtorek.
Kłii faktycznie dopadł ropień. Dziś oczyszczony, jeszcze jutro raz jedziemy na kontrolę i antybiotyk. Głupie to ale ucieszyłam się, że TYLKO ropień.

Ja to zawsze czarne scenariusze w głowie kreślę..
Chodzę dziś jak struta i cały dzień się martwię, bo akurat teraz ten wyjazd (niestety unipaks, jest nieprzekładalny

) a ja ciągle będę myślami przy maluchach, czy ranka na pleckach się goi, czy guz nie rośnie.. To tylko dwa dni ale i tak chce mi się beczeć.. Już nawet chciałam je zabrać ze sobą, jechalibyśmy późno wieczorem więc nie byłoby tak gorąco, ale ojciec powiedział kategorycznie NIE (nocujemy u rodziców)..
Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: pt lip 23, 2010 8:29 am
autor: unipaks
Będzie dobrze! Musi być!

Jak wrócicie , zaopiekujesz się ogonkiem osobiście po tym zabiegu , a skoro wetka mówi , że nie powinien przez ten czas urosnąć , to można się chyba do wtorku wstrzymać .
Miejsce po oczyszczeniu tego ropnia dobrze byłoby może rivanolem przemywać , żeby się świństwo nie odnawiało - czy wet coś mówił na ten temat?
Trzymajcie się tam , nie poddawajcie niedobrym myślom! Uściski dla gromadki!

Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: pn lip 26, 2010 10:15 pm
autor: sr-ola
Przyjechaliśmy...
jutro jedziemy do weta z... trzema ogonkami

Z Agrafką (guz). Z Kłii (ropień). Z Serenadą.. (no właśnie...)
Noc przed naszym wyjazdem (czwartek) zdarzył się wypadek. Kłiii znajduje się w swojej rezydencji wysoko na szafce, w odległości pół metra od kanapy a dodatkowo przyklejona została wysoka płyta pilśniowa (śliska, wysoka, bez punktów zaczepienia) jako zapora przed ewentualnymi wycieczkami ciekawskich dziewuch do nowej koleżanki. Żeby się do niej dostać trzeba by było przeskoczyć na odległość pół metra i wysokość ponad metr, i po skoku utrzymać się na krawędzi grubości 3 mm. I dopiero z niej przeskoczyć na klatkę. Komu się udało? Oczywiście Serenadzie.. Jak ona to zrobiła??? Dalej się zastanawiamy. Nie wiem, czy te dumbowe uszy pozwalają jej fruwać??
Maluszka weszła na klatkę i została użarta przez Kłii w koniuszek ogonka. Myślałam, że to tylko zwykła ranka, która za chwilę przestanie krwawić (tak się takie ranki zawsze kończyły). Po 30 minutach poważnego krwawienia roztrzęsiona ubrałam się i o 1 w nocy jechaliśmy do całodobowej kliniki weterynaryjnej. Malucha dostała jakieś zastrzyki na krzepliwość, coś tam jeszcze.. już nawet nie wiem, byłam tak zmęczona, zestresowana i dodatkowo zrozpaczona tym wyjazdem, że tylko cieszyłam się, że ogonek przestał zaraz krwawić. Wtedy też okazało się, że Serenada straciła końcóweczkę. Jakiś milimetr? Ciężko stwierdzić. Jeszcze w piątek jechaliśmy z nią do weta. Zostało coś w rodzaju... wnętrza ogonka? Taki kikutek, z którego jest zdarta skóra. Ciężko mi to opisać, jest naprawdę malutkie, ładnie się goi, pojawił się strupek, ale może się razić o coś... no i ten wystający środeczek. Serek prawdopodobnie będzie miała obcinaną tą końcówkę..
Pilnie poszukiwane kciuki na jutro

Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: pn lip 26, 2010 10:22 pm
autor: sr-ola
unipaks pisze:
Miejsce po oczyszczeniu tego ropnia dobrze byłoby może rivanolem przemywać , żeby się świństwo nie odnawiało - czy wet coś mówił na ten temat?
Na nieodnawianie zaleciła antybiotyki. W sumie rivanol byłby mniej szkodliwy, prawda? Zawsze mi się wydaje, że za dużo przepisuje się tych antybiotyków i nie jest to wcale takie dobre.. Ale zaleca się SAM rivanol?
Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: pn lip 26, 2010 10:24 pm
autor: Nietoperrr...
No to fala kciuków wprost z podwrocławskiej Oleśnicy!Namówiłam swoje sierściuchy i jednego bezsierstnego,opowiedziałam o sytuacji,a jak tylko przypomnieli sobie o TYCH dziewczynach,to macie 16 kciuków łapkowych,plus 16 nożnych,plus moje,męża,oraz dzieci,ręczne i nożne!!!Łojjjej!Ale kciuków!!!Wychodzi 48?dobrze liczę?
No to już musi być GIT ze wszystkim,z Kłiii,z Agrafką i z małą Serkową "niekompletnoogonkową"...A do tego,dołanczając wszystkie kciuki forumowe...Kurcze,wyślijcie jutro totka,bo za dużo tych zaciskających...

Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: pn lip 26, 2010 10:29 pm
autor: tahtimittari
Biedactwa.

Mizianko dla wszystkich i tak - trzymamy kciuki. U mnie niestety tylko 3 ciury i ja. Ale też zawsze coś, może nawet na tego totka wystarczy

Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: pn lip 26, 2010 11:06 pm
autor: unipaks
SAM rivanol , jeśli ropień był solidny , może nie wystarczyć , dlatego po zabiegu wet daje od razu zastrzyk z antybiotyku i czegoś tam jeszcze , a dodatkowo zaleca dość częste przemywanie /przepłukiwanie miejsca po ropniu rivanolem - myślę że to zależy od konkretnego przypadku , możesz się dla pewności zapytać
Wszyscy w domu jesteśmy z Wami i zaciskamy co tylko się da! Bądź dobrej myśli!

Re: Królewna Reksiu, 6 krasnoludek i zarzynany prosiak
: wt lip 27, 2010 8:02 am
autor: manianera
Ojoj, kciuki trzymamy mocno!
Szczurka znajomego straciła też podobnie końcówkę ogonka - w ściółce była żyłka i zacisnęła się. Też wystawał kikutek - chyba koniec kostki?, ale wszystko zarosło się pięknie i bez problemu.
Twardo trzymam się wiary w to, że po deszczu słonko, więc pomyśl jakie szczęśliwe chwile przed Wami

!