Strona 23 z 69
Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 9:42 pm
autor: Paul_Julian
Nie da sie wszystkiego naraz. Nawet sprzedaż byle gry to chwilę trwa.
Aha , Axen, allegro ma funkcję Junior. To jest dla osób 13-18 lat. Moze sie zarejestruj, łatwiej bedzie gry sprzedac czy np. ksiązki do szkoły z poprzednich lat ?
Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 9:45 pm
autor: Blanny
Niektóre szczury NIGDY nie polubią być głaskane, bo je to stresuje.
A Twoje są z zoologicznego, więc może to trochę potrwać albo wcale tego nie polubią.. Do tej pory ręce kojarzyły im się tylko z wnerwiającymi paluchami pukającymi w sklepowe akwarium, w którym były.
Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 9:45 pm
autor: Blanny
zalbi, nie łódź się, że on zrobi komuś przelew na konto. Bo zapewne nie umie, nie może, nie ma pieniędzy, na pocztę nie pójdzie, mama mu nie pozwoli, konta nie ma.
Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 9:49 pm
autor: Axen97
1.Jak cos sprzedaje,to na koncie(na allegro)mamym,bo punktow wiecej(payback).
2.Niedlugo bede mial swoje konto w banku,ale po co mi kupowac leki,skoro moge sam do apteki podejsc

.
3.I moga tez nie dawac sie brac na rece?

Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 9:54 pm
autor: zalbi
i co z tego, że podejdziesz do tej apteki? bo nie bardzo rozumiem...
leków dla zwierząt nie kupisz w aptece, w dodatku bez recepty.
Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 10:05 pm
autor: Paul_Julian
Szczurki z zoologicznego oswajają sie dłuzej. Są u Ciebie od niedawna, więc potrzeba czasu. Kazdy szczurek ma swój charakterek, te ze sklepów mają od razu gorszy start i mniejsze zaufanie.
To nie jest tak, ze nie oswoją sie nigdy.
Ja mam nadzieję , ze mama da sie przekonac. Bo to jest klucz do sukcesu.
Poszukaj klatki w dziale "oddam za darmo" w gazecie albo albo na rynku za jakies grosze albo czasem ktoś po prostu wyrzuci na smietnik. Jak sie ją porzadnie wypucuje (jesli malowac to specjalną bezpieczną farbą )i wyparzy wrzątkiem , to moznaby domontować do Twojej klatki i w ten sposób zrobić duzą.
Sa też osoby , które robiły same klatki. Moze tata by się dał namówić na zrobienie takiej klatki ?
Co do podescia do apteki, to chodziło o przelew. Nie ma sensu robić przelewu skoro moze podejsc do apteki i zakupic leki po wizycie u weta.
Kasy nie kołuje sie natychmiast, tez potrzeba kilku dni, ale ogonki powinny pójsc do weta - Axen, czekamy na jutrzejsze wiesci co do weta

Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 10:09 pm
autor: Cyklotymia
zalbi pisze:
leków dla zwierząt nie kupisz w aptece, w dodatku bez recepty.
Nie wszędzie

Mój pies ma chorą wątrobę i dostał takie leki, że trzeba było iść z receptą do apteki (btw - teraz bierze więcej leków niż moja babcia). Krew też miał badaną w ludzkim labie (cudownie to wyglądało - "Zlecający: Pies Margo"

)
Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 10:17 pm
autor: zalbi
Cyklotymia pisze:zalbi pisze:
leków dla zwierząt nie kupisz w aptece, w dodatku bez recepty.
Nie wszędzie

Mój pies ma chorą wątrobę i dostał takie leki, że trzeba było iść z receptą do apteki (btw - teraz bierze więcej leków niż moja babcia). Krew też miał badaną w ludzkim labie (cudownie to wyglądało - "Zlecający: Pies Margo"

)
ale chodzi mi np o ivermektynę - bo wiadomo, że zwierzaki ludzkie leki też przyjmują (wiadomo też jak bardzo chętnie niektóre panie w aptece sprzedają leki przepisane przez weta

).
Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 11:29 pm
autor: Sheeruun
Krew też miał badaną w ludzkim labie (cudownie to wyglądało - "Zlecający: Pies Margo"

)
U nas zawsze badają krew zwierząt w ludzkim labie

Zanosisz normalnie do laba i nikt wielkich oczu nie robi, że to psa czy innego futrzaka

Re: Moja Frytka i Beata
: wt wrz 14, 2010 11:32 pm
autor: Kameliowa
A nie możesz się dogadać z matką inaczej? Sytuacja wygląda tak a nie inaczej, potrzebujesz kasy na weta, nie ukrywajmy. Umów się z mamą, że za powiedzmy 10 zł umyjesz okna albo podłogę. Jak byłam w Twoim wieku to za kasą kosiłam trawnik czy wyrywałam chwasty. A 10 zł to naprawdę nie majątek dla Twoich rodziców. Zasłuż sobie jakoś na tą kasę i zasuwaj do weta.
Re: Moja Frytka i Beata
: śr wrz 15, 2010 7:24 am
autor: Jelly123
Axen, to jak to już jest z tymi pieniędzmi? Najpierw piszesz, że jesteś bez grosza przy duszy i że nie ma szans nawet na karmę, pisałeś że kupiłeś im też żwirek... potem piszesz, że rodzice założą ci konto w banku, po co? Żebyś miał 0,00zł na koncie? Moim zdaniem takie konta się przydają żeby komuś zabezpieczyć niezłe oszczędności i jest to też dobre wyjście jeśli chodzi o wycieczkę, też za granicą. W ogóle najpierw robisz z mamy takie monstrum, a teraz mama sama do szczurków zagląda, ba, bawet znalazła dla szczurków weterynarza. Może twoja mama wcale nie jest taka -anty, tylko tak ci się wydaje, bo dla niej to bezsensowne wydatki? Szczerze to ci trochę zazdroszczę, że tak ci ludzie oferują pomoc i nawet chcą gadać z rodzicami, moja mama też się na nic nie zgadza... Pobiadoliłeś i ta-da, gwiazda forum normalnie!

Re: Moja Frytka i Beata
: śr wrz 15, 2010 7:37 am
autor: Jelly123
A propo tego głaskania jeszcze, nie wszystkie szczurki lubią być głaskane, moja Jessy też nie należy do miziaków, jak juz do mnie podbiega to po to żeby mnie pozaczepiać i trochę pogryźć. Lubi być miziana kiedy leży sobie w hamaku, to to tak

Ale przecież napisałeś, że głaskałeś je kiedy spały. To już coś. Jessy na przykład do tej pory nie lubi być podnoszona. Zawsze muszę drugą ręką jej zabezpieczyć tyłek, bo zawsze wieje w tył. Może tego nie zauważasz ale szczurki na pewno robią jakieś postępy. Musisz spędzać z nimi dużo czasu, ile godzin im poświęcasz codziennie?
Re: Moja Frytka i Beata
: śr wrz 15, 2010 12:45 pm
autor: Axen97
Sam nie wiem ile,no ale troche

.Teraz bede im sprzatal cala klatke i wymienial troty.A moje szczurcie tez nie lubia byc podnoszone,wiec musze je podnossic po prostu na sile

.A co do konta - bede tam trzymal kaske i nie bedzie kusilo,zeby na cos wydac

.A i jeszcze tam w jakims malym stopniu procentuje

.
Re: Moja Frytka i Beata
: śr wrz 15, 2010 12:52 pm
autor: Axen97
O...bylbym zapomnial.Wet byl zamkniety,ale jutro konce inaczej lekcje to wtedy podejde.
Re: Moja Frytka i Beata
: śr wrz 15, 2010 1:08 pm
autor: Jelly123
Jeju, nie chodziło mi o to, jak często zmieniasz im trociny (a lepiej żebyś zmieniał żwirek

), tylko jak długo się z nimi bawisz, dajesz im czas żeby sobie pobiegały. Wystarczy że im potowarzyszysz. Może już się wcale ciebie nie boją, tylko nie lubią podnoszenia, ale powinny się przyzwyczaić z biegiem czasu

Czyli jednak masz trochę kasy, jeśli chcesz je gdzieś schować, by nie wydawać na byle co? Czy chcesz ją skądś magicznie wytrzasnąć? Ja mogę dać na oprocentowanie tylko jak będę mieć więcej niż 1000 zł :/