Strona 23 z 49
					
				Re: Ogonkowe historie
				: pt lis 30, 2012 9:10 am
				autor: gosja1
				http://img607.imageshack.us/img607/1755/p1010574b.jpg tak wyglądał Marcelek po ponad roku życia. I taki był już do końca, więc dość ciemny 

 i miał prążek wzdłuż grzbietu bardzo ciemny standardowo.
 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: pt lis 30, 2012 9:14 am
				autor: dorloc
				No, ale widzisz, był jednak jaśniejszy od moich babów. O to mi chodzi, że może nie będą białe, ale jeszcze trochę zjaśnieją, bo widać po nich, że coś tam jeszcze się dzieje.
A Marcelek cudny był. Miał całkiem fajne umaszczenie.. Tośka by tak mogła właśnie wyglądać. A Taszka by mogła być jasna z pręgą przez grzbiet. Ale zrobią, jak zechcą i ja sobie mogę życzyć 

 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: pt lis 30, 2012 9:23 am
				autor: gosja1
				On w sumie chyba był nieco ciemniejszy niż Kacper w tej chwili. Na tym zdjęciu nie widać, ale ten prążek na grzbiecie wyglądał bardzo fajnie, bo przez całą długość i był bardzo równomierny.
W sumie to zobaczymy, co wyjdzie z tych naszych haszczaków 

 Możemy sobie wymyślać, jakbyśmy chciały a i tak będzie inaczej  

 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: pt lis 30, 2012 9:36 am
				autor: dorloc
				Dokładnie. Jak zwykle to one pokarzą, kto tu rządzi  

 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: sob gru 01, 2012 9:21 am
				autor: gosja1
				Dzisiaj nie mogę się na paniczów napatrzeć. Szczurze działania kompletnie mnie rozbrajają.
Postawiłam im miskę z Gerberkiem bananowym. Kacperek pierwszy się zorientował i uciekł do klatki, ale Kuba jak tylko słyszy jakieś mlaśnięcia, chyba w ultradźwiękach, to przybiega i łup, łapy w misce.  

 To jest metoda. Wkłada łapki do miski, a potem siada i wylizuje. Mam niejasne przeczucie, że jest to związane z lenistwem i niechęcią do długotrwałego schylania. Dba chłopak o kręgosłup!
Kacper nie jest tak żarłoczny, więc szybciej odpuścił. Nigdy nie zrozumiem, o o chodzi szczurowi, który sobie spaceruje i rozmyśla, a nagle wykonuje podskok i biegnie ile sił w łapkach w zupełnie inną stronę, niż szedł! Po czym nagle się zatrzymuje. I patrzy.
 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: sob gru 01, 2012 9:28 am
				autor: dorloc
				Hahaha. Moje robią identycznie. Zapindala w jedną, a potem, nawet się nie zatrzymując, już leci w durgim kierunku.
A z tym maczaniem łapek w misce, to moje też tak robią. Może nie tyle maczają, co nagarniają na łapki i potem zlizują. No ale, jak są wszystkie trzy na raz przy jednej małej miseczce, to trudno się dziwić, że znalazły sposób na rozładowanie tłoku. Chyba będę musiała im kupić drugą miskę większą na te mokre pokarmy.
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: sob gru 01, 2012 9:37 am
				autor: gosja1
				Ja mam taką 
http://animalia.pl/produkt,2921,112,tri ... 90-ml.html 
 Jest dość duża, dlatego uważam, że to zwykłe lenistwo  
 
W tej chwili kotłują się na fotelu. Myślałam, że czas młodości przeminął, ale dzisiaj są w wyjątkowo galopująco-dziecinnym nastroju 

 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: sob gru 01, 2012 9:59 am
				autor: dorloc
				Ja mam takie metalowe, zawieszane na prętach klatki. Jedną dużą, drugą małą. A co do kotłowania, to moje też ciągle się kotłują. Tośka ciągle biega za każdą i chyba ma tylko jedno w głowie : dominować, dominować, dominować. Co chwila widzę, że znowu za jakąś podąża i na nią wsiada. Za chwilę za drugą, jak jej się napatoczy.
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: sob gru 01, 2012 10:10 am
				autor: spinka2430
				Hehehe u mnie to samo jest  

  naparzają sie ciągle 

 każda z każdą. Oczywisćie największą zaczepiarą jest Dakota  

  no i przez to obrywa najbardziej i juz pare dziab mocnych zaliczyła co skończyło sie rozciętą skóra  

  ale sama zaczyna gó*** jedna  

 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: sob gru 01, 2012 10:39 am
				autor: gosja1
				Spinka, no wiesz, czuje się pewnie 

 Ukochany szczurek swojej pani, to myśli, że jej wszystko wolno  
 
 dorloc, a nie zrzucają Ci tych zawieszanych misek? ja mam takie dwie, poprzednim ogonkom wieszałam, ale jak tylko bitwa jakaś była, to wszystko latało. hmm i jedna miska służyła mi ostatnio do nabierania żwirku  

 ale gdzieś ją zgubiłam.
 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: sob gru 01, 2012 11:35 am
				autor: dorloc
				A jakoś nie. Ani te, ani poprzednie mi nie zrzucały. Za to, jak miałam luzem, to oczywiście latała po całej klatce i jedzenie również też 

 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: sob gru 01, 2012 11:59 am
				autor: spinka2430
				Ja dawalam na poczatku na takim małym spodeczku ale gó*** brały go w zęby i zanosiły 
z zawartością do hamakodomku hehehe  

 masakra była wszystko w gerberku uciapane  
  
  teraz maja taka podwieszaną i jedna taką jak Ty masz Gosja  

 a jak im daje zupę lub coś plynnego to nakładam do takiej stabilnej ciężkiej popielniczki  
  
  
  i sie super sprawdza  

 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: sob gru 01, 2012 2:17 pm
				autor: gosja1
				Hahaha, one wszytko noszą 

 Moja mama zbierała takie małe miseczki, w które jest pakowany sos do gotowych sałatek np. greckiej. I jak dawała coś tamtym ogonkom, to właśnie w tych miseczkach. One były proporcjonalnie dla szczura takiej wielkości, jak dla kota miska  

 Marcel zawsze brał w zęby i uciekał za łóżko, albo pod szafkę 

 Ale miseczki były na tyle głębokie, że się nic nie wywalało. Problem był tylko z odzyskaniem, ale tutaj wkraczał Boguś, który raz na jakiś czas wypychał je nosem, czyniąc porządki po swojemu  
 
Ja tej miski ceramicznej używam na jakieś zioła, suszonki, gerberki i inne "dodatkowe" smakołyki. Podstawową karmę mają  w takiej plastikowej dla małego psa. Ona jest super stabilna, bo sporo się rozszerza do dołu, nie do przeniesienia, a dodatkowo ma takie wystające nóżki, które pod spodem mają gumki, więc się nie przesuwa. Dostałam ją jako gratis do klatki i naprawdę, sama bym lepszej nie kupiła 

 
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: ndz gru 02, 2012 4:30 pm
				autor: gosja1
				
			 
			
					
				Re: Ogonkowe historie
				: ndz gru 02, 2012 5:11 pm
				autor: dorloc
				Uważam, że mają bardzo mądre miny 
