Strona 23 z 56

Re: Paint it Black

: ndz gru 30, 2012 1:48 am
autor: Arau
Lenistwo moich chłopów zaczyna mnie martwić... Wczoraj Belzebubowi nie chciało się zejść piętro niżej, żeby się napić, a więc w efekcie, zawisł do góry nogami, opierając się jedną łapką na prętach, drugą na rurce poidła, tylnymi zaś łapał równowagę i tak pił. Śmiem podejrzewać, że tak skomplikowana figura i powrót z tej pozycji do poziomu wymagało większej ilości energii, niż zejście na dół i skorzystania z poidła jak "bozia" przykazała. Ale cóż.
Jakiś czas później, cholera wystawił bezczelnie tyłek zza hamak i zaczął lać wodospadem na dół.
Alek z kolei sra na najwyższą półkę w sam róg, gdzie nie mogę dosięgnąć szmatką.
Cholera jasna, rok to nie starość! W kryzys wieku średniego mi wpadły, czy co?!

Re: Paint it Black

: ndz gru 30, 2012 9:53 am
autor: saszenka
Moje gady robią dokładnie tak samo! Zwłaszcza to z poidłem ;D Wygląda kosmicznie, a ile skomplikowanych póz można przyjąć. Najfajniej jak dwie piją, wtedy można się od biedy o siostrę oprzeć - gorzej jak się odsunie. Raz szczura zwisała z hamaka, o który była zaczepiona nogami i tak dyndała dopóki nie złapała się rękoma rurki poidłowej ;D Potem trzeba się przechylić na bok, żeby móc się napić... Z powrotem bywa gorzej - ale wszystko lepsze od wstawania z łóżeczka ;)

Re: Paint it Black

: pn gru 31, 2012 2:14 pm
autor: BlackRat
Arau, toż to typowe chłopy, o Ci chodzi? :P

Re: Paint it Black

: wt sty 01, 2013 8:55 pm
autor: kovanaszakira
Hahahaha moje baby też tak robią ;)

Re: Paint it Black

: wt sty 01, 2013 9:03 pm
autor: valhalla
Arau, to nie starość :) Samce tak mają. Z wiekiem coraz bardziej leniwe i ospałe... Mam to samo. "Samico Człowieka, podaj mi coś do jedzenia... albo pomiziaj... albo najlepiej jedno i drugie!"

Re: Paint it Black

: śr sty 02, 2013 5:48 pm
autor: unipaks
Ależ dorodni i piękni ci Twoi samcole; są zachwycający :) Roczniakom składam spóźnione ale serdeczne życzenia urodzinowe, niech im zdrówko i dobry humor zawsze dopisuje :-* Głaski im przesyłam
Arau pisze: - Święta - srenta - warknął wściekle, zeskakując z łomotem, by po raz setny dzisiaj pogrzebać w misce.
:D ;D :D

Re: Paint it Black

: czw sty 10, 2013 9:02 pm
autor: BlackRat
Hop hop! Jest tam kto? ;)

Re: Paint it Black

: pt sty 11, 2013 8:36 pm
autor: Arau
Jest jest, ale cóż tu pisać, jak u nas spokój :)
Bubusiątko jak pokichiwało tak pokichuje, ale słabo i sporadycznie - widocznie taka jego uroda i koniec.
Prowadzimy sobie spokojne, szczurze życie - tu się potłuczemy, poiskamy z wielkim piskiem, potem poprzytulamy, pokimamy, pobiegamy, zjemy obiadek, upolujemy sobie orzeszka (swoją drogą nie mam pojęcia skąd się biorą te orzechy, a są WSZĘDZIE!)
Panowie coraz chętniej przychodzą się odrobinkę pomiziać (oczywiście bez przesady - wszak prawdziwy mężczyzna nie potrzebuje czułości!), a częściej wysępić trochę piwa (są niemożliwi w próbach dostania się do butelki), bądź okruszków.
Alek, co dziwne, mi wyjaśniał - jest bardziej grafitowy niż czarny (reszta braci z miotu była szara).
Belzebub jest humorzasty jak był. Niech ktoś mi powie, że zwierzęta nie potrafią być złośliwe. Jak się Bubusiowi coś nie podoba, albo próbuje zwrócić na siebie uwagę gdy siedzę przy komputerze, ostentacyjnie bierze w łapki kabel i zaczyna go gryźć. Nawet nie po to aby zniszczyć - ale żeby zademonstrować swoje niezadowolenie. Wszelkie próby odstawienia go w inne miejsce kończą się galopem z powrotem do kabelka. Nadal jest histerykiem i piszczkiem, często też demonstruje swoje humory wściekłym skrzeczeniem i wzrokiem spode łba tytułem "zapłacisz za to". Płaceniem jest zazwyczaj godzinne piłowanie prętów zaraz po zgaszeniu świateł. Najbardziej irytującą jego cechą jest sikanie... Przy nas to jeszcze nienajgorzej, ale jak przyjdzie ktoś obcy, to sikawka pracuję pełną parą - i na "nowego" i na nas...
Alek... jest Alkiem ;) Najkochańszy szczur jakiego sobie można wyobrazić. No chyba, że znów wlezie w łóżko.

Ostatnio z przerażeniem czytam wieści o choróbskach czyhających dookoła, o guzach, guzkach, przysadkach... Codziennie robię kontrolę całego ciałka (nie jesteśmy tym faktem specjalnie zadowoleni), sprawdzam kolor moczu, zachowanie, sposób chodzenia, ząbki... Zaczynam powoli wpadać w paranoję... Póki co, na szczęście (odpukać) nie ma powodów do niepokoju, ale jednak...

Re: Paint it Black

: pt sty 11, 2013 10:31 pm
autor: xiao-he
Arau pisze:(swoją drogą nie mam pojęcia skąd się biorą te orzechy, a są WSZĘDZIE!)

Jak się Bubusiowi coś nie podoba, albo próbuje zwrócić na siebie uwagę gdy siedzę przy komputerze, ostentacyjnie bierze w łapki kabel i zaczyna go gryźć. Nawet nie po to aby zniszczyć - ale żeby zademonstrować swoje niezadowolenie. Wszelkie próby odstawienia go w inne miejsce kończą się galopem z powrotem do kabelka.

No chyba, że znów wlezie w łóżko.
No skąd ja to znam ::) Ten cały kabel ::) Izzka robi mi to samo, tylko zwykle jest to nie kabel, ale papierki po cukierkach :D Chociaż kable w sumie też :P

Re: Paint it Black

: sob sty 12, 2013 12:33 pm
autor: IHime
Taki spokój to najlepsze, co może być. Szczuractwo lata, rozrabia i zaraża swoim codziennym szczęściem. :D Miziaki dla chłopaków!

Re: Paint it Black

: sob sty 12, 2013 6:12 pm
autor: Arau
Prywatą trochę pojadę, ale po prostu zaczęliśmy wierzyć w szczęście...
Wspomniałam kiedyś o chorej babci mojego TŻ. Kobiecina ma 90 lat, niecały rok temu zmarł dziadek. Żyła sobie powolutku, bywaliśmy u niej, zakupy zrobić, posiedzieć, pomóc, ale generalnie była samodzielna. Nagle zaczęła się przewracać, zasłabna w drodze ze sklepu (wtedy pisałam jak to Bubusiek przyszedł pocieszać TŻta). Trafiła do szpitala z migotaniem przedsionków, następnego dnia dostała zawału z udarem z wylewem krwi do mózgu. Częściowo sparaliżowana lewa część ciała, prawie nie mówi, nie je, nie kojarzy, nie poznaje wnuka... Obojgu nam było ciężko. W dodatku epidemia grypy w Łodzi i zakaz odwiedzin w szpitalu. W końcu decyzja lekarzy - nic więcej nie zrobimy. Nie mieliśmy wyboru, znaleźliśmy babci dom opieki. Trafiła tam dzisiaj. I co? Zamurowało nas gdy weszliśmy. Babcia normalnie mówi, jest przytomna, kojarzy. Jeszcze nas opierdzieliła, że nie zrobiliśmy zakupów, bo przecież ona zaraz wychodzi do domu. Jest osłabiona, nadal nie może ruszać lewą nogą i ledwo ręką, ale taka poprawa! 15 lat temu miała operację na otwartej czaszce wycięcia tętniaka na mózgu.
Wszystkim ludziom i szczuraskom życzę takiej woli walki i chęci do życia jaką ma ta kobieta!

Re: Paint it Black

: sob sty 12, 2013 8:49 pm
autor: Arau
Bubuś ma guza na policzku.
Rano go nie było. Wyczuwalna, twarda gulka. Nie bolesna pod dotykiem. Przykładam altacet, w poniedziałek do weta...

Re: Paint it Black

: sob sty 12, 2013 8:53 pm
autor: saszenka
O kurde :( kciuki, kciuki żeby to nic poważnego i szybko sobie poszło :-*
P.S. Wszystkiego dobrego dla babci :D

Re: Paint it Black

: sob sty 12, 2013 9:14 pm
autor: BlackRat
Takie źle wieści po takiej niesamowitej historii :(
Trzymam kciuki za Bubusia, żeby to jednak nie było nic strasznego :-*

Re: Paint it Black

: sob sty 12, 2013 9:38 pm
autor: Arau
Guz puchnie i robi się czerwony. Jestem przerażona.