Strona 23 z 52
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: wt lis 03, 2009 12:05 am
autor: Ogonka=*
No sory,to moje pierwsze szczury i dlatego z zoologa.Mieszkam w małej miejscowości gdzie jest tylko jeden zoologiczny i nie wiadomo skąd ten facet szczury bierze.Wolam kupić tam bo wiem,że szczury nie są brane z jakis masowych chodowli.To już się więcej nie powtórzy,bo zdaje sobie sprawę co zrobiłam.Możecie mnie krytykować ,ale już to i tak nie zmieni mojego wielkiego błedu.

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: wt lis 03, 2009 1:08 pm
autor: zalbi
Ogonka=* pisze:Wolam kupić tam bo wiem,że szczury nie są brane z jakis masowych chodowli.
nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz..
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: ndz lis 08, 2009 10:42 am
autor: Ath
ee... to bo tak. z tego co wiem, to sklep ze zwierzętami na nowym świecie w warszawie zawsze cieszył się raczej dobrą opinią. właśnie z tego sklepu był mój pierwszy chomik, drugi także. wybrałam się wtedy do sklepu, bardzo sympatyczny pan w sklepie opowiedział dwa słowa o chomikach, pokazał sporą klatkę, w której siedziały 3 chomiki, ponoć samce. wybrałam jednego, blondyna. za niecałe 2 tygodnie miałam już 9 chomików ^^ bardzo mnie to ucieszyło, ale wiadomo - nie każdy chce, nie każdy sobie życzy i przede wszystkim nie każdy ma warunki. poszłam do tego sklepu i był inny pan - powiedziałam mu, a on się ucieszył i powiedział, żeby dalej rozmnażać oo' myślałam, że przeprosi czy coś i powie, żeby przynieść te chomiczki do sklepu o.o ale ja bym tam nie odniosła. załatwiłam im, że gdyby nikt się nie znalazł, to zostaną przyjęte do kakadu, gdzie zostałam potraktowana wręcz rewelacyjnie - klatka została przygotowana, chociaż mówiłam, że nic nie jest pewne. potem gdy przyszłam powiedzieć, że nie będzie chomików, spotkałam się z miłą reakcją - to świetnie, że udało się im znaleźć dobry dom.
wracając do nowego światu - czasem wstępowałam tam, żeby popatrzeć na gryzonie. i tak z każdą wizytą widziałam, że jest coraz gorzej. zwierząt jest dużo, nie ma podziału na płeć, przynajmniej śmiem wątpić w takowy, po tym, jak kupiłam samca w ciąży. zwierzęta są w nieznanym wieku, jest ich za dużo w klatkach, w których mają, mówmy po imieniu, syf. śmierdzi tam jak nie wiem co. mało który gryzoniek jest radosny i wyglądają bardzo smutno. rozumiem, że właściciele sklepu nie mają pieniędzy czy jak, ale... czy nie mogliby się ograniczyć do sprzedaży np. karmy, klatek itp.? to naprawdę nie jest fajne. z jednej strony chciałabym uratować takiego ogonka z tego sklepu, z drugiej nie chciałabym dostać starszego szczurka, który trudno się przyzwyczai do człowieka. po z nieżyjącą już dyziunią na początku było trudno, w pewnym momencie się rozpłakałam, że co to za chomik. na szczęście jakiś czas potem jej mięło, maluchy dorosły trochę i miały dobry dom. jedną sobie zostawiłam, od przedwczoraj jest ona po drugiej stronie tęczy, niestety. tylko co ja bym zrobiła, gdybym nie miała możliwości trzymania maluszków, gdyby w kakadu ich nie przyjęli? no co? ten sklep jest straszny. wczoraj coś mnie tknęło i znów poczułam, że muszę gdzieś to zgłosić.
proszę o pomoc, gdyby ktoś tam zajrzał i sam zobaczył... i ja nie mogę tego tak zostawić. pomocy.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: wt lis 10, 2009 2:40 pm
autor: Arachne
Ostatnio jak się spieszyłam to wpadłam tam po karmę i byłam tam chwilę. Jednak te 3 minutki sprawiły, że mam takie same wrażenie. Zapach jest mało przyjemny. Po podłodze wala się sianko, trociny. A klatki faktycznie są tam za małe.
Hm... chyba się tam przejdę i porozmawiam z sprzedawcą.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: wt lis 10, 2009 6:22 pm
autor: Ath
Byłabym bardzo szczęśliwa, gdybyś mogła coś mu powiedzieć... Bo gdyby takie głupie dziecko jak ja powędrowało sobie tam i zaczęło facetowi coś mówić, to wiadomo, jak bym została potraktowana.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: pn lis 30, 2009 7:10 pm
autor: Vivon
Ostatnio byłam w zoologicznym w Magnoli, aby kupić brykiet (i tak go nie kupiłam

). Byłam wtedy ze znajomymi z klasy.
Już miałyśmy wychodzić i tu nagle jedna ze znajomych powiedziała do mnie : patrz Ilona! Zdechła mysz na pożarcie dla węża.
Nie wiedziałam co myśleć.... Gdy zobaczyłam tą biedną muszulkę normalnie nóż mi się w kieszeni otworzył. Widocznie nikt jej nie chciał, była poraniona i zestresowana (nadodatek żyła) trzęsła się w kąciku...
Błagam, nie krzyczcie na mnie, bo nic nie zrobiłam. Chciałam, ale i tak by nikt nie posuchał; małej blondyneczki z cieniutkim głosimiem...
Właściwnie nie wiem po co ty to pisze, bo morału w tym nie ma (bynajmniej ja go nie widze)
Ale poprostu chciałam się wygadać.
Wiem że źle zrobiłam.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: pn lis 30, 2009 10:59 pm
autor: krwiopij
Dobrze, że w ogóle zwracasz uwagę na takie rzeczy. I że niczego w końcu nie kupiłaś. Ja w ogóle zrezygnowałam z zapuków w sklepach, gdzie sprzedawane są zwierzęta - i jakoś mi lżej na sumieniu.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: wt gru 01, 2009 10:59 pm
autor: Asmena
Vivon pisze:Wiem że źle zrobiłam.
Zauważyłaś. To już coś
I nie martw się, po prostu są ludzie, którzy potrafią i lubią się kłócić i od razu podejdą do takiego sprzedawcy, a są ci nieśmiali. Ty pewnie z tych drugich, przecież nikt tu nie będzie na Ciebie krzyczał dlatego, że boisz się, albo nie potrafisz w ten sposób rozmawiać

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: śr gru 02, 2009 8:32 am
autor: Erka
Biedna, wiem co to znaczy. Sama nie wiem jak bym się zachowała w takiej sytuacji. Z jednej strony, nieśmiałość. Z drugiej, coś w rodzaju obowiązku... Straszna sprawa. To mi przypomniało... dzisiaj śniło mi się, że na zajęciach z biologii babka kazała nam uśmiercić myszkę do sekcji... O_O' Na szczęście to był tylko sen, ale moja reakcja była tam taka sama... Wracając do tematu, dobrze że nic nie kupiłaś w tym sklepie.
Jazz kupiłam w Tesco w Lublinie ^^' Wcześniej byłam jeszcze w Carefourze, tam szczury co prawda były rozdzielone, ale za to były dużo większe, tak pod trzy miesiące. W Tesco wszystkie były razem (chyba i tak były raczej młodziutkie), za to spodobało mi sie, że są trzymane z dala poza zasięgiem przechodniów - w ten sposób nikt nie mógł takiemu szczurkowi dokuczać. Jedna pani nie wiedziała, jak rozpoznać płeć, na szczęście nie udawała mądrej tylko zawołała druga, która już opanowała tę przydatną umiejętność

Co ciekawe, Jazz przyszła do mnie praktycznie zupełnie oswojona. Co nie znaczy, że polecam kupowanie w sklepach, wręcz przeciwnie. Jeśli możesz komuś pomóc w znalezieniu domu dla szczurka, zrób to (he, mój chłopak po tym, jak go przewiało czekając na Prowl mówi że 'ostatni raz biorę szczura z importu', ale co on tam wie

), zamiast kupować z było nie było, nieznanego źródła.
Trochę się rozpisałam... i to chyba w dodatku nie na temat. Aj... ^^'
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: śr gru 02, 2009 10:56 am
autor: Magamaga
Miałaś dużo szczęścia. Mój pierwszy szczurek (kupiony zanim poznałam mądrość forumową) nie przeżyl nocy. Nawet nie zdążyłam mu imienia nadać. A kupiony był właśnie w Tesco w Lublinie.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: ndz gru 06, 2009 11:32 am
autor: AiB
Ostatnio znacznie baczniej przyglądam się temu, co się dzieje w zoologach. Wrażenia mam bardzo różne... No ale do rzeczy. Chodzi mi o to, że nie za bardzo wiem, jak mam reagować i jakich argumentów użyć, żeby przemówić do rozumu sprzedawcom. I mam prośbę do bardziej doświadczonych Forumowiczów: Czy można by tu stworzyć coś w rodzaju "ściągi"? Czytałam forum i znalazłam propozycję na przykład, by podawać się za przedstawiciela fundacji itd, ale nadal nie do końca wiem jak to zrobić. A pola do walki o ogonki jest wiele! Pomocy:)
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: ndz gru 06, 2009 1:07 pm
autor: Asmena
AiB pisze:znalazłam propozycję na przykład, by podawać się za przedstawiciela fundacji
To jest zdecydowanie zły pomysł. Pracownik może zażądać legitymacji. I pomyśl, co by było, gdyby Twoje kłamstwo się wydało- czy taki sprzedawca dalej będzie chciał z Tobą rozmawiać?
Możesz np. dołączyć do SPSu i przedstawiać się jako jego członek (ja tak robię).
Najlepsza jest szczera rozmowa- powiedz, co sądzisz o warunkach w sklepie, wyjaśnij, że te i te zwierzęta mają takie a takie potrzeby.
Jeśli to nie pomoże- do skutku. Po kilku takich rozmowach możesz nastraszyć TOZem. Ale nie rób tego na pierwszej czy drugiej rozmowie, bo to dodatkowo podbuntuje takiego sprzedawcę.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: ndz gru 20, 2009 4:57 pm
autor: Ath
No i się stało. Dzisiaj przeczytałam w gazecie, że sklep zoologiczny na Nowym Świecie zostanie zamknięty. Do końca roku będzie działał. Muszę się tam przejść. Miał on poważne problemy finansowe, te zwierzęta miały tam naprawdę kiepsko. Szkoda, bo sklep był w tym miejscu od 63 lat. Ale władze miasta są bezwzględne i dodatkowo podwyższyły czynsz. Te zwierzęta tam naprawdę miały źle, Kakadu i cała reszta wyniszczyła małe sklepy jak ten. I nie mieli pieniędzy, żeby zapewnić im dobre życie do czasu, aż ktoś je kupi (a mało kto kupował). Cóż, takie życie.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: ndz gru 20, 2009 5:04 pm
autor: Sheeruun
Może ktoś kto jest z Wa-wy by się tam przeszedł i zapytał - a nuż oddadzą te biedne zwierzęta, skoro i tak sklep im zamykają? Tak mi do głowy przyszło..
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
: ndz gru 20, 2009 5:10 pm
autor: krwiopij
Toteż to - może przyjdzie moment, że będą chcieli się ich po prostu pozbyć i będzie można zabrać je i poszukać im nowych domów.