Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Oh!
Tak trzymać - leki działać !
W prawdzie diagnoza niezachwycająca ale chyba jednak lepiej wiedzieć i leczyć niż trwać w niemocy .. stąd ta moja radość
Dla wszystkich - po buziaku !
A ja mam taką cichutką nadzieję, że może te problemy były przejawem czegoś innego, co Stanza jednak przetrwała, z czym zaczęła walczyć, powolutku pokonując ten kryzys. I że dalej będzie stopniowo odzyskiwać utracone siły i zdrowie, wracając do kondycji sprzed załamania równowagi po zabiegu .
Wieści o poprawie ogromnie mnie cieszą i z całych sił kibicuję Stanuszkowi w sukcesywnym dochodzeniu do siebie; uściskaj serdecznie dzielną dziewczynę od nas
Stanuszek! Stanza! Stanuś! Szczurzydło Jedno! wiesz przecie, że nawet jak przyjdzie zagłada - Wy macie przetrwać i pamiętać o nas- opiekunach waszych ?
Stanza odbiła pięknie. Oczka są już pełne, pod łapkami iskierki, brzuszek woła o daninę regularnie, już w większości szczurzego jadła. Wielki powrót szczurka !
W tak szerokim uśmiechu trwałam sobie aż do dzisiejszego popołudnia, kiedy na brzuszku uniesionej na powitanie Stanzy wymacałam odnowioną gulkę...
Dr Rzepka mówi, że to zatkany gruczoł okołocewkowy i żeby się nie martwić, że lekarz na spokojnie ma go jutro nakłuć/rozciąć i oczyścić. I w jej ustach brzmi to jak najłatwiejsza rzecz na świecie...
Jednak ostatnim razem wcale nie poszło łatwo, ostatnim razem wszytsko się zaczęło
Mam nadzieję, że tym razem u weta uda się wyeliminować wroga tak, by paskudztwo już nie wróciło, a przy tym żeby całość poszła gładko i dała się prędko zapomnieć.
Za systematyczną poprawę zdrowia Stanzy nadal kciukamy!
Głaski dla wszystkich w szczupakowie czekamy na jak najlepsze wieści!
Stanza oczyszczona (nie wiem ja jak ją macałam ale tym razem guzek nie był w tym samym miejscu – po lewej od cewki, tylko nad nią ;/). Ostatecznie wyciskanie ropnia poszło łatwiej niż wlewanie w wijca galastopu (by nie męczyć jej po raz drugi w domu poprosiłam weta, żeby załatwić obie nieprzyjemności w gabinecie).
Po południu wypatrywałam w napięciu czy te przejścia wpłynęły na samopoczucie małej i zamarłam kiedy zeszła na obiadek i po dwóch kęsach porzuciła posiłek na rzecz hamaka... Odłożyłam jej porcję na mały spodek i podałam w leżę – zjadła
Ufff...
A więc nacieszmy trochę wzrok
Na początek Stanuszek i jej pierwszy obiadek po chorobie
oraz dwa dni później (Stanek z tyłu już z większymi oczkami )
wczoraj – ciamkamy kiwi
Humbak kontynuuje tradycje ekshibicjonistyczne
Z serii co szczupaków jest:
„Mój brat !”
„Moja sałata !” mojaaaa !
„Moje pudełko”
Takie zielone:
i takie, które też byłyby zielone, gdyby nie jeden czarny element
Cóś jest żywe, zaciekawione zmianami, ale i spłoszone nadmiarem przestrzeni, wydaje się, że nie zaznało za dużo wybiegów.
I u nas obecnie wybieg ogranicza się do jednej półki regału, a kwatera do widocznego transportera, ponieważ Cóś ma na szyi trzy inne małe cósie, dość mocno wyglądające mi na świeżb ;/
Po wyleczeniu Cóś będzie szukać domku. Lecz żeby nie Cósiować przez cały ten czas tak wdzięcznej istocie – Moira
Wielce wymowne imię...
Jak dobrze, że się u Was znalazła ; nabierze trochę ciałka i pewności siebie, a jak się pozbędzie niechcianych lokatorów, to z pewnością spodoba jej się zielony pokój.
Wygłaszcz niebieskiego gościa
Jak dzisiaj miewa się Stanza? Dla niej szczególnie serdeczne głaski
WYmowne i prorocze Widać przeznaczenie chciało, żeby mi dziś paluch wskazujący spuchł tak, że wygląda jak maczuga Ano cóż czeka nas więcej pracy niż się w pierwszych godzinach wydawało…
Stanza ma się dobrze Trochę trzeba za nią chodzić z jedzeniem, bo za szybko jak na mój gust odchodzi od wspólnego talerza, ale w większości zje to co jej odłożę, a już w 100 % to co jej podsypię Convalescence, który bardzo polubiła. Śledzę też czy korzyta z miseczki z suchą karmą, ale korzysta, wyszukuje sobie co tam chce i bieży gdzieś wyżej schrupać
Dzięki za wieści o Stanzy, fajnie że są dobre - tylko tak dalej; żeby były coraz lepsze!
A Moira z przestrachu, podczas gmerania w "jej" transporterze czy jak? Może jednak jest bardziej zdezorientowana/zestresowana zmianą warunków, niż na to wyglądało
Palec obłożony chłodzącym, leczniczym okładem niech prędko wraca do formy i nie boli. Pozdrawiamy!