szczury.org

ha! a u nas mamy takie temperatury w domu, że choinka sobie do marca stać może
(u mnie w pokoju się dmuchawą dogrzewam, żeby szczurasów nie pozaziębiać)

sssouzie pisze:ha! a u nas mamy takie temperatury w domu, że choinka sobie do marca stać może

U mnie kiedyś została rozebrana na wielkanoc xD a w ogóle sie nie sypała i puszczała nawet młode pędy! Stwierdziliśmy po prostu, że to już przesada, żeby choinka stała ponad 3 miesiące xD

ja [znaczy tata] zostawiłam choinkę na wielkanoc z rok temu i po prostu na święta powiesiliśmy jajka na choince.

wlasnie mi kolega powiedzial, jak mama mu opowiadala, ze gdy byla mala to lizala sciany bo jej mama powiedziala ze ma niedobor wapnia.. smieje sie jakbym miala ze soba problemy hahahaha

klimejszyn pisze:wlasnie mi kolega powiedzial, jak mama mu opowiadala, ze gdy byla mala to lizala sciany bo jej mama powiedziala ze ma niedobor wapnia.. smieje sie jakbym miala ze soba problemy hahahaha

Moja ciotka wygryzała dziury w ścianach jako dziecko Miała właśnie niedobór wapnia o czym dowiedzieli sie przez owe dziurawe ściany

Nina pisze:

klimejszyn pisze:wlasnie mi kolega powiedzial, jak mama mu opowiadala, ze gdy byla mala to lizala sciany bo jej mama powiedziala ze ma niedobor wapnia.. smieje sie jakbym miala ze soba problemy hahahaha

Moja ciotka wygryzała dziury w ścianach jako dziecko Miała właśnie niedobór wapnia o czym dowiedzieli sie przez owe dziurawe ściany

a moja kumpela podkradala krede i zjadala, bo tez miala niedobor wapnia:)

glucjan pisze:

Nina pisze:Moja ciotka wygryzała dziury w ścianach jako dziecko Miała właśnie niedobór wapnia o czym dowiedzieli sie przez owe dziurawe ściany

a moja kumpela podkradala krede i zjadala, bo tez miala niedobor wapnia:)

hahahhahahaha, jestem ciekawa czy ktoś gryzł klamki i inne metalowe przedmioty, bo miał niedobór żelaza

klimejszyn pisze:jestem ciekawa czy ktoś gryzł klamki i inne metalowe przedmioty, bo miał niedobór żelaza

ja zawsze dostawałam klamkami w nos jak byłam mała- nie wiem, czy to też się zalicza

ja jadlam szminki i pomadki, ale to z nudy.

a ja zjadałam mamby wraz z papierkami, nie wiem, czy byłam zbyt leniwa, czy szkoda było wyrzucać na zmarnowanie

a poza tym do dziś lubię jeść np.trawę

Moj kolega pil atrament z piora, wszyscy z niego lali, bo wiecznie chodzil z fioletowymi ustami, i mowil, ze smakuje... cieplo haha istny...Czesio:D

co do dostawania metalowymi przedmiotami w twarz :
pamietam jak bylismy z bratem mali i brat wymyslil fajna zabawe. poslzismy do kuchni i wzielismy spaghetti. brat podrzucil kluche do gory i zlapal w usta. powiedzial zebym sprobowala. ja oczywiscie zadowolona wzielam kluche, rzucam do gory i.. no wlasnie.. chcac ja zlapac zarylam głową w zlew. pamietam ze chodzilam z wielkim siniorem na czole i az oczy mi sie na boki rozeszly

a ja wyrylam na rowerze ,zahaczylam w kierownice, i jak moj kumpel ktory pil atrament, mialam fioletowego siniaka na dolnej wardze, no i oczywiscie pol twarzy zaryta chodnikiem, a wiec zaliczylam i metal i beton:D

Jestem wściekła...na siebie!! Zamówiłam rodzicom kubeczki z fotkami (moją i sióstr)...miałam dzisiaj odebrać...tylko taki zapierdziel w pracy był, że wyleciało mi z głowy Przypomniałam sobie po 21:00...Jutro zamknięte! Cholera...

Ogoniasta pisze:Jestem wściekła...na siebie!! Zamówiłam rodzicom kubeczki z fotkami (moją i sióstr)...miałam dzisiaj odebrać...tylko taki zapierdziel w pracy był, że wyleciało mi z głowy Przypomniałam sobie po 21:00...Jutro zamknięte! Cholera...

ale d.... dasz Im zatem kubeczki jako prezent....noworoczny:)