Strona 226 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 12, 2013 11:17 am
autor: Nakasha
nastroszony jak świnia morska i normalnie mnie UŻARŁ!!!
To może uciąć mu jajka gwoli przestrogi? 8)

A dzielenie czasami jest konieczne... ja też podzieliłam swoje stado, w tym dwóch braci. Cóż, czasem nie ma innego wyboru.

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 12, 2013 5:21 pm
autor: IHime
Zły Akuku, w ramach zemsty odgryź mu jajka. >:(

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 12, 2013 5:49 pm
autor: ol.
Podżegaczki :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob kwie 13, 2013 10:46 am
autor: Nietoperrr...
Wy mnie tu nie podpuszczajcie,bo Akuku już od dawna jest na liście do odjajczenia :D
Przypadkiem wczoraj być może odkryłam powód jego agresywnych zachowań ostatnio,bo nie tylko mi się oberwało ::) Akuku strasznie zły chodził ostatnio,na wybiegach wszystkich atakował,już nawet Duszkę zamiast napastować,po prostu gryzł :P
Cały czas wyglądało to na sprawkę testosteronu.Ale pojawiła się też porfirynka,nastroszone futro i taki wyraz pyska,jak u człowieka na mocnym kacu ;) Niby nic się nie działo,oddechowo ok,wszystko w normie,tylko chodził skwaszony i zły.
Wczoraj znów próbował mnie ugryźć wieczorem,znów wielki jak opos się zrobił,a ja,żeby zahamować jego zapędy,chwyciłam go i położyłam na plecach u siebie na kolanach,dociskając dominująco.I wtedy zobaczyłam jego dolne zęby... ::)
Dłuuuuuugie,wbijające się końcami w poranione podniebienie...Momentalnie poszły w ruch cążki,sekunda i było po wszystkim.Do tego Sachol (wiem,że szczypie niemiłosiernie,ale na paskudztwa w buźce nie ma nic lepszego chyba) i chwilę później,szczur memlając językiem po nowym uzębieniu,opadł z emocji jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki,a później nawet lizał mnie po ręce :D
Jeżeli to o to tylko chodziło,to w tej chwili robię wielkie ufff... ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob kwie 13, 2013 5:26 pm
autor: ol.
No i proszę, cięcie z zupełnie innej strony okazało się potrzebne :P
Też mam nadzieję Nietperku, że problem leżał w zębach i rozwiązanie nastąpiło definitywne :) (a w ogóle podziwiam, że potrafisz sobie z tym poradzić, podcinanie zębów - poza moim zasięgiem ::) )

Akuku, jesteś dobry chłopak - i bądź ! bo, widzisz, narzędzia tnące nie śpią ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob kwie 13, 2013 6:39 pm
autor: Nietoperrr...
ol.,on jak już leży na pleckach zdominowany,to jest potulny jak baranek i nawet chyba jajca by sobie pozwolił obciąć bez narkozy! :D A tak naprawdę,to sama się zdziwiłam,że mi tak łatwo poszło ::) Wykorzystałam moment potulności,a że przycinania ząbków nauczyłam się przy Frodo,to poszło błyskawicznie.I mam nadzieję,że to był faktyczny powód jego paskudnego zachowania...
Strasznie ma to podniebienie poranione,ale gdy biorę go do smarowania ranki,to nawet nie protestuje.Jakby nagle cały ten "testosteron" z niego wyfrunął wraz z prawie centymetrem zębiszczy :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn kwie 15, 2013 12:16 pm
autor: Nakasha
O rety. :P

Ale dobrze, że pozwala sobie grzebać w paszczy, nie każdy szczur jest taki uprzejmy. :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn kwie 15, 2013 1:59 pm
autor: IHime
Ojej, bidulka zęby męczyły, a ja zła ciotka nastawałam na jego klejnoty. Oby teraz problem się rozwiązał. :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn kwie 15, 2013 4:02 pm
autor: odmienna
O masz! Bidny Czarny Charakter.... bidny Akuku....
tymczasem podejrzewam o przerost ząbków Kapsliszcze :'( . Już raz podbudowana Twoimi doświadczeniami, dałam się ponieść, ale wtedy chodziło o stareńkiego Blessiaczka dla którego wizyta u weta groziła zawałem; z Kapselkiem chyba się nie odważę.... na razie odnotowałam tylko niechęć do twardego (w tym mojej ręki; jak to jest, że Akuku tą bolącą jadaczką nadgryzanie Ciebie jednak ryzykuje? Dziwne te szczurzydła ::) ) W każdym razie trzymam kciuki za trwałą poprawę charakteru, bo co by nie mówić, jajek żal....

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 19, 2013 7:12 am
autor: pyla
:o samodzielne obcięcie zębów? :o
Jesteś moim miszczem ;-)
Czy to rzeczywiście była przyczyna?

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 19, 2013 7:40 am
autor: Nietoperrr...
Akuku znów ma zęby przerośnięte i znów widać,że zły chodzi.Jeszcze mu do końca ranki na podniebieniu się nie zagoiły,a już za moment na nowo będzie je urażał.Tym razem pojedziemy na spiłowanie raczej,poprzednim razem to była decyzja wymuszona sytuacją,nie było innego wyjścia,bo miał te ząbki dosłownie wbite w podniebienie.
Nie wiem tylko,skąd nagle takie przerosty ząbków,dostęp do twardego jest cały czas,są ziarna,twarde chrupy z Rat Complete,jest wapno,są gałązki,suszone pieczywo...W zasadzie jest na czym te zęby piłować,a jemu przerastają :-\ Wcześniej nie było tego problemu.Nie widać,żeby jakoś krzywo rosły czy co.Mój Frodo miał kiedyś krzywe ząbki,ale po urazie szczęki.U Akuku wszystko wygląda jak najbardziej w porządku.Może coś go boli w pyszczku,czego ja nie widzę i może nie chce jeść twardego?Nie wiem.
Dlatego wolę rozwiać swoje wątpliwości u specjalisty,a przy okazji ząbki należycie spiłować.

Z innych wieści - wiecie,że mój szczur lata? :D Tosia wczoraj zamieniła się na chwilę w latającą wiewiórkę ;) Do pokoju przed wybiegiem wlazł kot,wgramolił się na pudło ze szmatkami i tam zasnął.Nikt kota nie widział i wybiegowicze w najlepsze tuptali,gdzie chcieli,Tosia oczywiście w rewiry jak najbardziej zakazane,czyli na szafki,pod szafki,za szafki,byle dalej od klatki.
I nagle spod stołu wyłoniła się kocia łapa,kot przeciągając się zrobił garba i ziewnął leniwie.W tym samym momencie jakiś niezidentyfikowany obiekt latający wystrzelił przez pokój w powietrzu,jednym susem pokonał w locie pół pokoju,odbił się od moich kolan i jak pocisk wystrzelił prosto w klatkę...Dobrze,że chociaż drzwiczki były otwarte,bo bym miała dziurę w prętach :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 19, 2013 7:54 am
autor: ann.
Z innych wieści - wiecie,że mój szczur lata? :D Tosia wczoraj zamieniła się na chwilę w latającą wiewiórkę ;) Do pokoju przed wybiegiem wlazł kot,wgramolił się na pudło ze szmatkami i tam zasnął.Nikt kota nie widział i wybiegowicze w najlepsze tuptali,gdzie chcieli,Tosia oczywiście w rewiry jak najbardziej zakazane,czyli na szafki,pod szafki,za szafki,byle dalej od klatki.
I nagle spod stołu wyłoniła się kocia łapa,kot przeciągając się zrobił garba i ziewnął leniwie.W tym samym momencie jakiś niezidentyfikowany obiekt latający wystrzelił przez pokój w powietrzu,jednym susem pokonał w locie pół pokoju,odbił się od moich kolan i jak pocisk wystrzelił prosto w klatkę...Dobrze,że chociaż drzwiczki były otwarte,bo bym miała dziurę w prętach :D[/quote]

hahahahahahahahahahahahahahhaha, no to mnie zabiłaś tym opisem :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 19, 2013 9:26 am
autor: IHime
Biedna Tosia! ;D ;D ;D Nie mów jej, że się ciotka Hime zaśmiewa do rozpuku z jej przygody!

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt kwie 19, 2013 9:58 am
autor: gosja1
Hahahahaha, ale się uśmiałam ;D Cudowny opis i przygoda niemożliwa ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: ndz kwie 21, 2013 9:47 am
autor: ol.
;D
(przepraszam Tosiu, aleś mi właśnie ubaw ufundowała nieziemski :D )