Strona 229 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw maja 30, 2013 4:41 pm
autor: radzioo81
tak jak one paczom to nikt nie potrafi ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
znamy to...mam nadzieję że Ci nie zaśmieciłem wątku :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw maja 30, 2013 7:42 pm
autor: Nietoperrr...
Radku,ale tym razem to nie szczurza paczałka ;)
alken pisze:haha ;D oszalała.
No jak zwykle! :D

Zaczęło się wszystko od mojego Rufusa.Oszalałam na punkcie tego kota,zaczęłam więcej czytać o orientach i syjamach i wszystkie ich cechy on miał - i utonęłam.Bo to nie są zwykłe koty,takie typowe kanapowce.To jakby zupełnie inna bajka,to koty podążające za człowiekiem krok w krok,mówiące do niego,patrzące na człowieka rozumiejącymi wszystko oczami.Ja wiem,wszystkie inne koty też doskonale zaprzyjaźniają się z człowiekiem,porozumiewają się z nim,ale nie w tak przenikliwy sposób.Na mojego Rufusa wystarczy spojrzeć,usiąść,a on już jest na kolanach,przytykając swoje czoło do mojego,jakby zdawał się mówić "Jestem tu dla ciebie,a ty dla mnie". Nie sposób położyć się spać bez sesji mruczenia,masażu kocich łap,właśnie tego "czółko w czółko" i ułożenia się kociego ciepłego ciałka wzdłuż ciała ludzkiego ;) On nie może bez ludzia :D

Rufus zdobył serducha wszystkich,którzy go bliżej poznali.Pierwsze wrażenia czasem były w stylu "Ale on brzydki!Już burki z podwórka są ładniejsze!"...Bo nie wygląda,jak typowy,puchaty kot,ma inną budowę ciała,wszystko ma wydłużone i dzięki krótkiej sierści wygląda na wiecznie chudego ;) No i wiecznie "gada",bo to głośne koty.Ale przy bliższym poznaniu zdobywa serducha.
Nawet jordan poległ po pierwszym spotkaniu ;) I postanowił mieć kota orientalnego.
No właśnie.Znalazłam mu takiego,z porządnej hodowli,z rodowodem.Takiego,jak chciał.Ale wybrał innego,a ten wrócił jak bumerang i wleciał w moje życie przypadkiem.W życiu nie byłoby mnie stać na zakup kota rasowego.A on przyjechał do mnie jedynie za cenę kastracji,szczepień,odrobaczań i wyżywienia.Pani nic nie zarobiła,bo musiała mu znaleźć szybko dobry dom.Przyjechała,przywiozła małe czarne coś,z wieeelką wyprawką,z rodowodem,z pucharem nawet,bo już gdzieś tam zaistniał...Płakała,że musi go oddać i cieszyła się,że dobry dom.
Mąż dowiedział się przez telefon...Ale huczało! ::) Ale poległ,jak mu mały na dzień dobry wlazł na kolana i zasnął ;)
Teraz już nosi go na rękach i robi "klepcidupci" ::)

Przedstawiam Wam kocurka Diabolo :)

Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek

Rufus przyjął go od razu i bardzo ciepło.W odwrotną stronę to nie bardzo działało,bo małe Diablisko musi go najpierw zlać,nawarczeć na niego,a dopiero później przychodzi się przytulić do niego ::)

Obrazek-Obrazek-Obrazek-Obrazek

Lecz mają coś,co ich łączy i to jak ;)

Obrazek-Obrazek-Obrazek

Grzechotka nie podziela fascynacji mojej i ożywienia ze strony Rufusa... ::) Pierwszą noc spędziła samotnie na lodówce,ciężko obrażona,teraz trwają procesy myślowe i skanowanie nowej rzeczywistości ;)
Obrazek

Natomiast szczuractwo niewzruszone.Mieliśmy delikatne próby zapoznawania,kot nie reaguje na szczury prawie wcale,wręcz przechodzi obok obojętnie i jedynie obwąchuje.W porównaniu do zachowania Rufusa jeszcze jakiś czas temu,to jest miła odmiana ;) I co najdziwniejsze - nawet Tośka się go nie boi! :o Zero reakcji - cud!Może to nie kot w ich oczach? ;)

I tak sobie dziś usiadłam i pomyślałam,że mam w domu 40 łapek i 10 ogonków ;) Plus dzieci i mąż :D
Ale dom bez dzieci i zwierząt to tylko mieszkanie przecież. ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw maja 30, 2013 8:01 pm
autor: emi2410
Ach, piękny Diabełek... :-* Wszyscy ostatnio kociaki biorą, aż mnie samą kusi na drugiego. ::) Ale chyba bym z hukiem wyleciała z domu. ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw maja 30, 2013 8:04 pm
autor: radzioo81
ach to takie paczałki... piękne kocisko :)
40 łapek hahahhaha fajnie masz

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw maja 30, 2013 8:18 pm
autor: Eve
A ja mam spokój - uczulenie na ślinę kocią skutecznie mnie powstrzymuje ! i opuchlizna :-X
W końcu .. dlatego szczury są ::) Ale szaleństwo nie wybiera ;D

Fajowe kociory :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt maja 31, 2013 11:00 am
autor: jordan
a do tego jest 1 dzien roznicy miezdy Derengesem a Diabolo i oba mioty na D :D w styczniu bedzie impra za imprą


a na niektorych fotach wyglada jakby byl taki duzy jak rufus :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt maja 31, 2013 6:14 pm
autor: gosja1
Przepiękny! Jak tak oglądam Twoją galerię, to koty orientalne też powoli zdobywają moje serce... ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt maja 31, 2013 6:15 pm
autor: xiao-he
Pikny ten kocior Twój ::) I te ucha 8)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt maja 31, 2013 10:14 pm
autor: Hanka&Medyk
Iwonko, to Ty już masz dwa uszatki? Takie stężenie kociej cudowności może być szkodliwe dla zdrowia ;-D

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob cze 01, 2013 10:13 am
autor: ol.
Nietoperu, szaleństwo !
ale jakże przekonujące: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3fe ... 14e21.html ;D

I choć nie masz wcale trzech kotów - ale Kota i dwa nietoperaki ( :P),
to tupot tych czterdziestu łapek...
Hah :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob cze 01, 2013 10:33 am
autor: Nietoperrr...
No właśnie,przecież ja wcale nie mam trzech kotów,tylko jednego i dwa nietoperze ;) Żeby nie to,że te koty są tak bardzo inne od naszych dachowców,w życiu bym się na trzeciego kota nie zdecydowała.Ale to przecież bardziej szczury,niż koty! ;D Takie przylepne,wszędobylskie szczury,które na noc można do łóżka wpuścić i rano nie ma konieczności zbierania bobków i wymiany pościeli ;)
Teraz tylko muszę się porządnie z szyciem sprężyć,żeby utrzymać całą tą gromadę...
Mąż mnie zaskoczył kompletnie,bo po fali wściekłości,oszalał...Nosi małego na rękach,tuli,kołderką go nakrywa ::) Wczoraj latał po ulicy z małym i sąsiadom się chwalił... :o
Ja nie wiem,co te orienty z ludźmi robią! :D
Natomiast szczuractwo nie do końca zachwycone.Zawsze wieczorne wybiegi upływały w spokojnej atmosferze,nawet jak w pokoju napatoczył się kot.A wczoraj wpadło małe czarne,zwariowane,rozbrykane i chciało się ze szczurami bawić...Nikt nie podzielił entuzjazmu małego ufolka i z kwaśnymi minami,pewnie przeklinając pod nosem,wszyscy podreptali zrezygnowani do klatki po zaledwie kilku minutach wybiegu... :-\

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob cze 01, 2013 12:47 pm
autor: Malachit
Szaleństwo naprawdę, skąd ty wytrzasnęłaś kolejnego takiego ufolka? :P

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob cze 01, 2013 12:55 pm
autor: Nietoperrr...
Z hodowli Guciomania*Pl ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob cze 01, 2013 1:01 pm
autor: Eve
Nie od dziś wiadomo że na świecie są Wariaci ! Ale też wiadomo i to POWSZECHNIE że .. kosmici są w śród nas :P A tu po prostu mieszkają pod jednym dachem !Kontakt z Elvisem zapewniony :P
Moje dzieci nie są normalne - Twoje też nie będą ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob cze 01, 2013 8:56 pm
autor: Nietoperrr...
Takie wariactwo mi na dobre wychodzi ;)
A dzieci już mają zryte garki :D

A żeby tak wiecznie wesoło nie było,to w stadzie znów mam dwóch chrumkaczy,Rademenes ma czerwoną plamkę na oku,jakby mały,wewnętrzny wylew krwi do oka,dosyć mnie to niepokoi,bo jeszcze rano nic nie było.Natomiast Duszka znów ma malutkiego guza :-\ Już raz miała prawie w tym samym miejscu,był to mały tłuszczak.Nie może być ciągle dobrze,nie? :-[
Czeka nas wyprawa do weta chyba w większym składzie.