szczury.org

W tym temacie zamieszczamy słowa,teksty,zdania które usłyszeliśmy i które nas rozbawiły, doprowadziły do rozpuku i spowodowały spazmy.
Ja zaczne: Któregoś pięknego dnia koleżanka przegląda sie w lustrze i ma zamiar powiedzieć: szyja mi schudła ,a powiedziała: huja mi zszydła .

Połączone. /Agata

chemik pracuje w białym fartuchu, aby nie wyżreć dziury w ubraniu

kwas solny żre wszystko, co napotka na drodze i szosie.

ten płyn to także w pewnym sensie ciecz.

http://pl.youtube.com/watch?v=cDS-Ch4kd-M popłakałam się ze śmiechu

hahaha uwielbiam ten skecz. Moja sasziadka (taka upierdliwa stara babulka) nawet dostala pseudo koperek z tej okazji

-----
Zasadę mamy tutaj taką (opisana w pierwszym poście), że jak chcemy coś skomentować - na koniec dodajemy coś od siebie, żeby każdy mógł się pośmiać. O wiele lepiej czyta się faktyczne kawały i żarty, niż cudze komentarze :-)
/Ania

>>KLIK<<.

Po ciężkim dniu pracy...

przepraszam

to dorzuce to http://matis87.wrzuta.pl/audio/oevhN0Sq ... i_potrzeba

Jest w Katowicach coś jakby sieć budek z fast food'ami, w których to można zakupić pierwszoligowe zapiekanki. Ale oprócz tych pysznych zapiekanek w ofercie takiej budki jest coś równie interesującego...





Za jakość zdjęcia przepraszam, ale robione telefonem siostry.

Niech mnie ktoś łaskawie oświeci, ale od kiedy mięso jest rzeczownikiem policzalnym...? No, chyba że mam jakieś złe informacje. ;>

Agata pisze:Jest w Katowicach coś jakby sieć budek z fast food'ami, w których to można zakupić pierwszoligowe zapiekanki. Ale oprócz tych pysznych zapiekanek w ofercie takiej budki jest coś równie interesującego...





Za jakość zdjęcia przepraszam, ale robione telefonem siostry.

Niech mnie ktoś łaskawie oświeci, ale od kiedy mięso jest rzeczownikiem policzalnym...? No, chyba że mam jakieś złe informacje. ;>

A nie jest?
Przecież ma liczbę mnogą.
M. mięsa
D. mięs
C. mięsom
B. mięsa
N. mięsami
Ms. mięsach

Jak już mówiłam, mogę mieć złe informacje... ;>/Agata
Po namyśle:
Moment, moment. Cukier jest niepoliczalny, tak? Ale przecież mamy cukry proste i cukry złożone. W tym przypadku używamy liczby mnogiej. Podobnie jest z mięsem.
Wikisłownik na temat mięsa:
uwagi: jako ogólne pojęcie, mięso jest niepoliczalne i nie tworzy lm. W pewnych przypadkach, gdy mowa jest o różnych rodzajach mięsa, można tworzyć formy lm
Czyli właściwie mam rację, bo w przypadku tego megaburgera nie mówimy o dwóch rodzajach mięsa, tylko o jego podwójnej porcji w bułce...

Agata, Vella - rotfl :-)

A widziałyście kwiatki z allegro? Nowa firma weszła na rynek
Nie mam nic przeciw nieznajomości języka angielskiego ale padam na kolana przed tymi którzy nie tylko nie znają języka ale i nie wiedzą, co posiadają Co lepsze, na niektórych metkach nad napisem "nowej firmy" jak byk widnieje zupełnie niegodna wspomnienia nazwa taka jak: Next, H&M, czy Disney...
Uwaga uwaga: Całkiem nowa, trendy, cool firma KEEP AWAY FROM FIRE

A na deser hit sezonu :-)
Od frajera - do Bohatera!

Aniu, Twoj link przestał działać, ale być może dobrze trafie ze swoim w tę samą aukcję:
http://allegromat.pl/aukcja7820
i tutaj dla ludzi lubiących magię:
http://www.allegromat.pl/aukcja2025
ja mam polew

maugosia: WOREK jest najlepszy! szczególnie fragment o mikrofalówce. ale śmiałam się już na długo przed nim.

ja mam historię, autentyk ślubny:

stoi para młoda przed ołtarzem, moment przysięgi.
zwyczajowo ksiądz mówi słowa przysięgi wraz z imieniem pana młodego i panny młodej. oni powtarzają słowo w słowo.
tym razem ksiądz zapomniał nagle imienia pana młodego.

czyli zastopował podczas przysięgi.

omal nie wpadł w panikę. nic nie wymyślił, toteż pochyla się do pana młodego i pyta szeptem:
- jak się pan nazywa?
pan młody zdziczał. stoi i gapi się na księdza.
- jak się pan nazywa?? - pyta głośniej ksiądz.
- ... - milczy pan młody.
wkurzony ksiądz normalnym głosem zadaje pytanie:
- jak się pan nazywa??!!
przerażony młodzieniec odpowiada:
- Pan się nazywa Jezus Chrystus.

Nie wiem, czy to było, czy nie było, ale trzeba zobaczyć http://www.youtube.com/watch?v=Jvef7eOx4e0

Wraca pobity i brudny góral do domu. Spotyka go sąsiad:

- Boże Józek, co ci się stało?

- A wiesz - byłem na weselu. Uchlałem się do nieprzytomności, jacyś goście mnie pobili i wyrzucili za okno. Pchnęli mnie nożem, zgwałcili żonę...

- Ty stary, no i co robimy?

- Nie wiem właśnie. Kryśka chce iść na poprawiny, ale ja się jeszcze waham.

Wchodzi facet do sklepu zoologicznego, aby kupić myszkę dla swego pytona. Obok pojemnika z myszkami stoi klatka z papugą. Facet podchodzi bliżej, a papuga jak nie ryknie:
- Rozporrrek otwarrrty!
Gościu się czerwieni i zamyka rozporek.
- Dziurrrrra w porrrtkach!
Gostek robi się bordowy i majta rękami po portkach.
- Sznurrrrrówka rozwiązannnna!
Facio pochyla się by zawiązać but.
- Pierrrrrdnąłeś!
Facet, bordowy ze wstydu, ucieka ze sklepu. Papuga odwraca się w stronę klatki z myszami:
- Jerry, już OK. Ale stawka jak zwykle!

- Abramek, ja nie wytrzymam! - wykrzyknęła Sara załamując ręce. - Jak ty mogłeś połamać nowe krzesło, zepsuć nowy kandelabr?! Abramek, serce mnie zaraz pęknie, ty nie mogłeś się gdzie indziej powiesić?!