Strona 24 z 37
Re: A tak sobie...
: czw paź 14, 2010 6:43 pm
autor: tahtimittari
http://img257.imageshack.us/i/201010131408.jpg/

cudowności! więcej zdjęć, więcej, więcej.
Jam jechała wczoraj autobusem, ucząc się na bakterie uznałam, że jakbym miała kobitę, to bym ją nazwała Giemsa
powodzenia przy łączeniu, ja się teraz straszliwie bałam,a poszło szybko, łatwo i bezboleśnie, że aż byłam w szoku. U Ciebie mam nadzieję też gładko pójdzie.
Re: A tak sobie...
: czw paź 14, 2010 8:05 pm
autor: zocha
http://yfrog.com/75201010131408j cudne maleństwo
Życzę szybkiego łączenia i czekam na więcej zdjęć.
Buziaki dla dziewczyn...
Re: A tak sobie...
: czw paź 14, 2010 8:10 pm
autor: Effie
Obiecuję porobić foty ale jak już będę po matmie, bo póki co sen z powiek mi ona spędza

Mam 2 nowe panienki w domu i powiem, że dawno tak kochanych kurdupelków nie widziałam. Jak tylko otwieram klatkę obłażą mnie bezczelnie i nie chcą wracać. W ogóle jak tylko się zbliżam do klatki to od razu pędzą żeby zobaczyć kto to? co to? co przyniósł? dla kogo? ... są przecudowne. Mogę z nich zatrzymać jedną... ale tak bardzo się w nich zakochuję...
Re: A tak sobie...
: czw paź 14, 2010 8:24 pm
autor: Cyklotymia
No, z tym przywiązywaniem się do tymczasowiczów to ciężko... Śleputek dziś pojechał ;( Nawet panowie tęsknią, jakoś tak bez energii są.
Re: A tak sobie...
: pt paź 15, 2010 10:17 pm
autor: Effie

Z obawą myślę o momencie, kiedy przyjdzie wybrać która u nas zostanie, a która wyruszy w dalszą podróż... Zawsze marzyłam o haszczance. Ale kapturka mnie w sobie zakochała do reszty (jest jak Junior- bezceremonialnie pcha się na ręce)... Póki co nie chcę o tym myśleć. Czekam na cud aż się zrosną w jedno.
A z haszczusią wysyłam mojego Pana do weta jutro... Źle z tym ogonkiem. Spuchł dziś bardziej, pomimo iż smaruję to Rivanolem. Cały czas ją boli i biedna popiskuje, kiedy się ją dotknie (a kapturka po tym ogonku obolałym robi sobie spacery

)
I nie poznaję tej dziewczynki, o której tyle słyszałam, że jest najodważniejsza, że się garnie, że jest energiczna... Leży tylko bidka i śpi w koszyczku...
Re: A tak sobie...
: pt paź 15, 2010 10:23 pm
autor: WildHeart
ja mysle ze ten ogon jej skutecznie psuje humor :C ja z taka dziura w lapie mialabym problem z normalnym funkcjonowaniem :C
Re: A tak sobie...
: pt paź 15, 2010 10:29 pm
autor: Effie
Też mi się tak wydaje... żal mi bidusi. Może jutro jej wetka da jakiś magiczny lek...
Re: A tak sobie...
: pt paź 15, 2010 10:32 pm
autor: WildHeart
trzymam kciuki
PS odzywaj sie na gg jak tu jestes xD czuje sie olana xD
Re: A tak sobie...
: sob paź 16, 2010 8:28 am
autor: tahtimittari
Nie możesz obu sobie zostawić na pewno?
Może tak cud, nie zrosną się w jedno,tylko klatka przejdzie cudowne powiększenie?
Buziaczki w ogon dla haszczynki

Re: A tak sobie...
: sob paź 16, 2010 7:11 pm
autor: Effie
Tahti ja Ci powiem, że bardziej realne jest że się panienki zrosną w jedno, niż że klatka się powiększy, bo żeby się powiększyła to najpierw by mi się musiały zarobki powiększyć
Kombinuję jak koń pod górę... zobaczymy...
Wet był dziś zamknięty. Ale dziś już chyba lepiej.
Re: A tak sobie...
: sob paź 16, 2010 7:14 pm
autor: alken
a mi się wydawało że Ty masz taka dużą klate na 7 czy ileś szczurów ale może mi się coś pomieszało (?)
Re: A tak sobie...
: sob paź 16, 2010 7:34 pm
autor: WildHeart
tak ona ma właśnie taka duża klatke na 7 szczurów...

Re: A tak sobie...
: ndz paź 17, 2010 1:20 am
autor: Effie
Maleńka husKulka ma się chyba dziś lepiej. Dużo chętniej angażuje się w zabawy, energiczniej się kłóci z siostrą i w ogóle na wszystko ma więcej sił.
To nie tak, że nie chcę którejś przygarnąć... to mój TŻ się sprzeciwia. Póki co obie zostają do czasu połączenia. Mam nadzieję że się przekona... ale to się zobaczy...
Re: A tak sobie...
: ndz paź 17, 2010 11:35 am
autor: tahtimittari
Eh te chłopy.. Musisz go urobić jakoś noo..

hm, może.. nikt jej zaadoptować nie będzie chciał? I będzie musiała zostać!

Re: A tak sobie...
: ndz paź 17, 2010 12:27 pm
autor: Effie
Póki co na razie łączyć jeszcze nie będziemy, dopóki huskulince ogonek się nie podgoi. I tak jutro czeka ją wiztyta u weta. Może potem przez zasiedzenie...