Strona 24 z 41

Re: Opioidowe nałogi

: czw gru 23, 2010 8:13 pm
autor: Sysa
Bieszczady są najpiekniejsze! ;D

Re: Opioidowe nałogi

: pt gru 24, 2010 10:28 am
autor: ol.
Ależ ci zazdroszczę "rozbijania się po swiecie"
Widoki z Alp - WIELKIE ^-^

Re: Opioidowe nałogi

: śr sty 05, 2011 6:46 pm
autor: tahtimittari
Witam Was serdecznie. Kawałek czasu mnie nie było, znów nadrabiam zaległości. Na czas wypadu w Bieszczady szczury podrzuciłam mamie (pierwszy raz miała okazję się nimi zajmować :P ) i nie potrafiła się z nimi rozstać. Chłopaki też widać, że ją polubiły. Źle nie miały - ciągle wybieg, a i widzę brzusie podtuczone, to kaszka, to gerberek, to warzywka.. ;D Ale z radością dały wymiziac swoje cieplutkie brzusie gdy wróciłam ^-^
Teraz się trochę martwię.. 2 dni temu miałam straszną sytuację - wywaliło rurę od pieca i od wody, nie dość, że zalało całe mieszkanie w tempie błyskawicznym, co tu się działo to istny koszmar.. to jeszcze dym :-\ musiałam wszystko natychmiast wietrzyć, tak więc przeciąg zrobił się w całym domu, mam nadzieję, że chłopców mi nie zawiało. Póki co żadnego kichania nie zaobserwowałam (tylko u siebie..). Mam nadzieję, że będzie ok ::) trzymajcie kciuki.

Re: Opioidowe nałogi

: pt sty 07, 2011 10:26 am
autor: aleksa
;):):)

Trzymamy w kciuki :) a Ty się moja droga zacznij kurować skoro juz kichasz ;)

Re: Opioidowe nałogi

: sob sty 08, 2011 2:02 pm
autor: unipaks
A narzuciłaś coś na klatkę, jakiś koc czy narzutę? Miejmy nadzieję, że nic im nie zaszkodziło; zawsze możesz na wszelki wypadek podać przez kilka dni scano albo betaglukan czy echinacea, albo choćby bioaron lub rutinoscorbin, żeby je wzmocnić :)
Mizianko dla nich i uściski dla wspaniałej Mamy :-*

Re: Opioidowe nałogi

: sob sty 08, 2011 6:21 pm
autor: ol.
oj, ale nieprzyjemna historia :-[
chłopcy trzymajcie się ! niech widok Was zdrowych pańci da łatwiej chorobę zwalczyć :)

Re: Opioidowe nałogi

: śr sty 12, 2011 10:06 am
autor: tahtimittari
Nie mogłam ich od razu zakryć, bo dym był wszędzie, by się biedaki podusiły chyba jakbym im odcięła dopływ powietrza do klatki. Ale szybko zostały zamknięte w pokoju, jak wietrzyłam resztę mieszkania. Bioaron był i na szczęście żadnych skutków tego wydarzenia nie ma, chłopaki w pełni sił są :) doglądani, osłuchani - wszystko dobrze. I mi też po dwóch dniach przeszło, jeszcze zdążyłam po górkach pohasać.
Obiecuję w najbliższym czasie jakieś zdjęcia zrobić moim panom - mało miałam czasu na cokolwiek przez to zamieszanie, a tu jeszcze jeden, drugi wyjazd.. Ale chyba powoli się ze wszystkiego odkopuję :P (zbliża się sesja, trzeba w końcu siąść na tyłku ;) )

Re: Opioidowe nałogi

: sob sty 15, 2011 8:03 pm
autor: unipaks
Dobrze, że incydent nikomu nie przyniósł niczego złego! :)
Trzymajcie się zdrowo, życzymy miłych chwil razem już bez żadnych takich niespodzianek!
Buziaczki! :-*

Re: Opioidowe nałogi

: sob sty 15, 2011 8:21 pm
autor: tahtimittari
Staram się poświęcać teraz moim kruszynkom jak najwięcej czasu, odpłacam im się za czas, w którym za mną tęsknili podczas ciągłych podróży. W Alpach jak byłam śnił mi się Ven z zaropiałymi oczkami, chory.. Na szczęście to była tylko wyobraźnia durna. Ale solidnie się wystraszyłam :-\
Sekator zaczął gustować w dawaniu mi całusów - kiedy się odsuwam, to chwyta mi wargę łapką i przyciąga - aż boli, kiedy wbija swoje ostre pazurki. Ale to takie urocze :D Ven kuli się na ramieniu, od czasu do czasu delikatnie trąca główką.. On jest taki drobny w porównaniu do pozostałych chłopców..I dalej na każde niespodziewane spotkanie z innym szczurem reaguje niemiłosiernym piskiem. Fentanyl jak to on - rozpłaszczy się gdzieś pod ubraniem lub kocem i leży. Czasem tylko podejdzie i podskubie, by zwrócić na siebie uwagę.
Cieszę się, że ich mam, w ostatnim czasie jakoś strasznie osamotniona się czuję, a oni są wspaniałym towarzystwem. Chciałoby się aż ich wziąć do wyra w taką smutną noc...

A w ambulatorium ambulatorium na uczelni.
Siedzę w socjalnym, wychodzę - przyszła dziewczyna z ojcem (chyba?) i szczurkiem. Taki czarno-biały kapturek. Zapalenie płuc miał. Może to ktoś od nas z forum? W każdym razie życzę istotce powrotu do zdrowia :-*

I sytuacja, która mnie straszliwie wkurzyła. Przyszedł gość z amstaffem. Problemy z prostatą miał, rozwiązałabym zwykła kastracja. A gość go chciał uśpić. Oczywiście nie wyraziliśmy zgody, nie zrobimy tego bez wskazania. Próbowaliśmy przekonać, że może wyleczyć, że to przecież członek rodziny.. A jeśli nie to schronisko, znaleźć nowy dom - cokolwiek (w pewnej chwili już się łamałam, żeby go do siebie zabrać). I nic nie dociera :-\ Gość wyszedł i powiedział, że znajdzie weterynarza, który to zrobi. Szlag mnie trafia w takiej sytuacji. Nic nie można pomóc, zrobić z tym też nic.. Po co takim ludziom zwierzęta? Ręce opadają.. Nie mam siły do tej roboty.

Re: Opioidowe nałogi

: sob sty 15, 2011 8:43 pm
autor: unipaks
W tym fachu bardzo potrzeba ludzi takich jak Ty, nie ustawaj :) A z ludźmi pokroju tego faceta lub podobnie myślącymi spotykamy się także w innych sytuacjach, w najprzeróżniejszych miejscach - jest to niestety nie do uniknięcia ::)
Na początku tego tygodnia doktor Tomasz wyszedł z gabinetu ze słodkim psiakiem w ramionach i rozpytywał pacjentów o domek dla podrzutka; w koncu stwierdził, że trudno, ale niech się psisko nie martwi , i tak znajdą mu domek :)

Re: Opioidowe nałogi

: pt sty 21, 2011 9:01 pm
autor: tahtimittari
Znalazłam adapter do micro SD i oto, co kryło się na komórce - Sekator kiedy był maluśki jeszcze :D
Obrazek tak podróżował ze mną na kliniki i spędzał też większość czasu ;)
Obrazek tu go sąsiad zapoznaje z Alfredem - czyli czachą, którą kiedyś na torach znalazłam,a była mi pomocna w nauce anatomii ...
Obrazek gdzie ja wlazłeeem?
Obrazek w sweterku najlepiej

a i Ven się przyplątałObrazek
Obrazek :) widać kto najbardziej lubi piórka

Ostatnio jakoś smętnie u mnie.
Chłopaki mają tyle dobrze, że sesja się zbliża, więc więcej siedzę w domu, co skutkuje tym, że cały czas sobie hasają ze mną ;) Ven dzielnie wspiera we wszystkich trudnych chwilach przytulając się do szyi i miziając od czasu do czasu wąsikiem. Sekator podbiegnie i da buziaka.. A Fenek - cóż, ma swój świat pod kocykiem jak zwykle ::)

Re: Opioidowe nałogi

: pt sty 21, 2011 9:30 pm
autor: unipaks
http://img822.imageshack.us/i/20101010132.jpg/ widać, jaki nastroszony :D
http://img146.imageshack.us/i/20101128164.jpg/ słodziaczek ... :-*
http://img40.imageshack.us/i/20101009126.jpg/ najbezpieczniej z noskiem w kocyku :D
Cieszcie się tym czasem dla siebie; swoją drogą jak się ma takiesłodkie wsparcie, to sesja nie może być niezaliczona! :)
Buziaki dla Was! :-* :-*

Re: Opioidowe nałogi

: sob sty 22, 2011 1:56 pm
autor: tahtimittari
Trochę zdjęć z dzisiaj:

chłopcy z kwiatkiem :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek nie wiem czemu, ale to zdjęcie kojarzy mi się z jakimś tasiemcem.. wisi u nas w ambulatorium, ma całkiem podobną minę ;D
Obrazek cysterna na 4 nogach :P
Obrazek gdzie mi z tym aparatem jak jem?
Ven i makaron :D aż mi się przypomina jak to w Bieszczadach wszamaliśmy paczkę makaronu w gniazdkach na surowo ::)
Obrazek Obrazek
Obrazek jak chomik
Obrazek w brązowym powinna być jeszcze kaszka? czemu nie ma więcej? dawaj, ale to już! a w zielonym hmm.. może.. może by tak piwo?xD
Obrazek
Obrazek
Taka z niego chudzinka.. dwa pozostałe chłopaki ładne, tłuściutkie a Ven jakiś mizerny. Nie chce się podtuczyć za nic.
Swoją drogą to zagustowali chłopcy w ryżu ostatnio, że dość często jadłam to im też trochę gotowałam, rzucają się na niego, jakby to nie wiadomo co było ;)

Re: Opioidowe nałogi

: sob sty 22, 2011 4:57 pm
autor: unipaks
http://img593.imageshack.us/i/dsc0070k.jpg/ Kotu makaronem w oko?! ;) ;D

tahtimittari pisze:Obrazek w brązowym powinna być jeszcze kaszka? czemu nie ma więcej? dawaj, ale to już! a w zielonym hmm.. może.. może by tak piwo?xD
;D :D ;D

Re: Opioidowe nałogi

: wt sty 25, 2011 6:08 pm
autor: Jessica
są boscy :-*
tahtimittari pisze:w brązowym powinna być jeszcze kaszka? czemu nie ma więcej? dawaj, ale to już! a w zielonym hmm.. może.. może by tak piwo?xD
;D ;D ;D :D :D