Strona 24 z 83

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 03, 2012 1:04 am
autor: Eve
Też bym chciała miziaka i nawet mógłby być facetem :D !
Miny robią u mnie wszystkie laski, szczególnie jak im się coś nie podoba ale mistrzynią jest Glutaminian szczególnie jak się gapi :P

Chłopaki jak zwykle cudni, Entreen maszci rękę do chłopów 8)
Foty dawaj, bo mam potrzebę obgadania jakiś facetów :D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 04, 2012 4:19 pm
autor: nenufar
Ha! Najwspanialsze miny robią wtedy, gdy coś przeskrobią. I niech mi nikt nie wmawia, ze nie wiedzą, że nabroiły. TA MINA MÓWI WSZYSTKO! ;D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 04, 2012 11:44 pm
autor: tahtimittari
Tak sobie myślę,że to w końcu czas, bym dodała coś od siebie. Jeśli ktokolwiek mógł żałować smierci Wirsua w stopniu choć porównywalnym z Tobą - to byłam to ja :<
Nie wiem, czy był w tym jakikolwiek błąd, nie mogę się dopatrzeć, ale wszystko to, co przeżyłam przez to wiele zmieniło. na początku siebie bardzo obwiniałam, teraz wyciągnęłam z tego wnioski. Bardzo znaczące. Nic nie było na darmo. Nauczyłam się przeżywać niepowodzenia. Wszystko to, co potem się stało bardzo zmieniło moje nastawienie. Byłam skonfundowana, ale teraz wiem, że wszystko wyszo mi na lepsze.
Wirusku, jeśli kiedykoliwiek uratuję jakaś istotkę, to będzie dzięki Tobie. Bo wiem, że jednak nie zrezygnuję.

:-*

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn mar 05, 2012 7:06 am
autor: Milka-sensei
[*] przykro mi z powodu odejścia twojego mysia...

jak już wspominałam kilka postów wcześniej - Mikrob to klon mojego Shiro (albo i na odwrót XD) a jedno zdjęcie zapadło mi w pamięć: http://imageshack.us/photo/my-images/7/17yaaah.jpg/# normalnie świetański :D pierwsze co mi się skojarzyło z tym zdjęciem to "módlmy się" ;)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn mar 05, 2012 8:12 pm
autor: ania2832
Milka se wyobraź że ja to na tapecie mam! :D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: wt mar 06, 2012 11:40 pm
autor: Entreen
Co do minek jeszcze, żaden z chłopów nie dorównuje może Glutaminian, za to Wąglik świetnie się GAPI. Siada w koszyku, drepta w miejscu, potem przycupnie i wbija wzrok. I tylko uszami strzyże. Czasem jest to gapienie pełne zniecierpliwienia ("no wypuść..."), czasem prośby ("proszęproszęproszęproszę") a czasem po prostu na miłośnika ("taki śliczny, kochany, uroczy, tak bardzo Cię kocham, wypuuuuuuuuść... będę się tulił, bo przecież ja do CIEBIE chce, nigdzie indziej, Ty, Ty, Ty!"), a potem, jak typowy facet, wyrywa się z rąk i hyc na pokój :D.
Limfocyt z kolei potrafi godzinę siedzieć, w tym samym koszyku (dobry punkt obserwacyjny), siedzieć i się nie ruszać, wbijając we mnie pełen nadziei i zainteresowania wzrok. A jak się na niego zerknie... Zaczyna tańczyć w miejscu, dreptać, skakać ku drzwiczkom, łapać za pręty, cuda na kiju...! A wszystko po to, by wyjść. Mógłby na wybiegu siedzieć godzinami, pół godziny drzemki i znowu na pokój! I ciągle, ciągle biega! Mrugnę, a on już w innym miejscu, oddalonym o dobry metr. Jak on to robi, adhd małe...?
Uparł się też niestety i wcina ziemię z kwiatka (jednego tylko...) i boksuje królika i świnkę przez pręty, ku ich zaskoczeniu. Po każdej takiej akcji, karnie do klatki, ale chyba nie bierze sobie tego do serca ::).

Milka - cóż, jeśli do czegoś Mikrob miałby się modlić, na pewno byłoby to jedzenie :P

tahti - nie wiem, co rzec. Wszystko, co było do powiedzenia, zostało już powiedziane... Moje zdanie się nie zmieniło - ufam w Twoją wiedzę i Twoje umiejętności jak zawsze.

Nie mogę się zebrać, by powrzucać zdjęcia, więc...

filmiki :D
Może jakość nie jest kapitalna i kamerzysta ze mnie cienki, ale jacy modele!
http://www.youtube.com/watch?v=3au1LXijxq0 Wąglik w nastroju senno-miziastym. Wąglik to lubi. Wąglik nie lubi, jak się przerywa i zajmuje się - pf! - innym szczurem. Wpycha się wtedy pod dłoń. Widać to zresztą, w pewnym momencie nawet zastygł z łebkiem uniesionych, naszykowanym do pieszczot. A Limfocyt musiał obaczyć "cio maaaaaasz...?"

http://www.youtube.com/watch?v=f9OKP38hrMk Czemu zmywam? Ano bo moje kochane myszeczki wylały pół kubeczka MOJEJ WŁASNEJ, PRYWATNEJ HERBATY. A potem postanowiły mi usłużnie pomóc. Wąglik Mikrobowi pomagał zarówno w dewastacji, jak i myciu, ale nie ma parcia na szkło, więc uciekł na widok aparatu :P.

http://www.youtube.com/watch?v=6GLPWpka0Z8 no, tego nie trzeba komentować :P

http://www.youtube.com/watch?v=ffwHyRkPGq0 Mikrob i Wąglik. As usual, nieco miętoszenia, nieco gonitw, nieco dostawania się tam, gdzie nie powinni.

Jeszcze skrobnę, kilka dni temu Speedy wylazł na wybieg... przełamał strach... i calutki wybieg, a potem calutką noc (myślałam, że zamorrrrrrduję... śpię z głową przy klatce, jak się źle ułożę, to Limfocyt wciąga mi włosy :P) gwałcił Wąglika O.O
Nie rozumiem ich. Ja wiem, że Wąglik to taka mała nimfomanka, no ale...?
Speedy nadal się Wąglika nieco obawia, ale nie ucieka z wrzaskiem za każdym razem. Cóż, seks na zgodę...? ::)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr mar 07, 2012 12:05 am
autor: valhalla
Pyś Limfocyta :D Nie no, wzruszyłam się. Jak to moje maleństwo urosło :)
A Wąglik jest przepiękny. Jak ja kocham czarrrrrne szczury...

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr mar 07, 2012 12:21 am
autor: Entreen
Pyś Limfocyta, jak pewno zauważyłaś, przewinął się przynajmniej dwukrotnie :D. Lubi wciskać go pod aparat, którego na początku się bał ::) (z racji, że bez flesza nie łapie ostrości... :/ )
Trzeci i czwarty raz się nie załapał, bo pewno był Bardzo Zajęty Eksploracją.
Dziś zdobył ostatni bastion i już nie ma miejsca, w które nie wlazł. OK, nie liczę stolika, na którym kładę wszystkie rzeczy "nie dla szczura", ale go nie zdobył jeszcze żaden.
tfu tfu!!!

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr mar 07, 2012 1:17 am
autor: valhalla
Cieszę się naprawdę, że Limfocyt tak dzielnie zwiedza świat. Szczególnie, że Mlekołak tak jakoś średnio. Tzn. ma to cudowne, szczurzo-dziecięce przekonanie, że cały świat kocha szczury i jest stworzony dla nich :) ale zwiedzanie kończy się na spostrzeżeniu "ej, tam miziają! nie muszę zwiedzać całego pokoju, wdrapię się na kolana i poddam pieszczotom" :D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr mar 07, 2012 9:20 am
autor: unipaks
Fajne filmiki. :D Taki wzniesiony do góry, wniebowzięty pyszczek głaskanego szczurasa to jest cudny widok, no i podobało mi się Mikrobowe wcinanie na pleckach. ;D I aż mi się tęskno zrobiło do dawnych zabaw z RĘKĄ, które u nas nie są już atrakcją... :P
Wygłaszcz szczuraski! :)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr mar 07, 2012 11:46 am
autor: zocha
Mikrob i wcinanie na pleckach - najlepsze ;D
I jeszcze na ostatnim filmiku, te złączone łapki Wąglika (1:07) "ja nic nie robię, ja jestem grzeczny" :)

Uwielbiam oglądać filmiki, oddają urok szczurów :)

Miziaki dla chłopaków.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr mar 07, 2012 11:08 pm
autor: ol.
Kulka do mizania, kulka do kulania, chomiś i to kręcnie tyłeczkiem ! Nie mogę z Mikroba ;D
Powinien chłopak pracować jako terapeuta, bo świetny w tym jest :D
(a - i nie tylko Wąglik lubi żeby się nim zajmować ;) )


spóźnione światełko dla Tanji [^]
myszka zgarnęła tyle ile tylko mogła, dzielna mała

Re: Enciakowy zwierzyniec

: czw mar 08, 2012 11:18 pm
autor: Eve
Cudowne te Twoje ogony ! i jeszcze się gapią ! przeurocze aż odpoczęłam oglądając .. więcej coś może jeszcze zarzucisz?
Pyska Wam przesyłam - wielkiego !

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 11, 2012 9:33 pm
autor: Entreen
Dzisiaj Wąglik kończy roczek.

Budzi to we mnie mieszane odczucia. Wycałowałam wykrawaciały brzuch, ale boleśniej niż zwykle widać, ze kogoś nam brakuje...

Postaram się wrzucić zdjęcia niedługo. Naprawdę!

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 11, 2012 9:51 pm
autor: unipaks
Sto lat dla Wąglika :D ; niech mu nie zbraknie zdrówka, fajnych zabaw i szczurzych smakołyków! Wycałuj jubilata ode mnie i moich bab :-*