szczury.org

to tak jak ja nienawidze lodów... kazdych...

Nie lubie wina, i siedziec u fryzjera. Nie lubie sie nudzic, i siedziec bezczynnie.
Nie znosze zakupow. :/ Chyba ze ksiegarnia, sklep jezdziecki badz zoologiczny.

Ludzi. Przynajmniej większości

biedronek brrrr...paskudztwo:?

Nie wiem, czy toś się kwalifikuje jako "coś, czego inni nie lubią", ale ryzukuję.
Czosnek. Kocham. Pieczywo czosnkowe, masełko czosnkowe, zupka czosnkowa, czosnek jako przyprawa, czosnek... <3
Jedyne czego nie lubie, to mycie praski do czonsku. Bleee, tego ie idzie wydłubać z tych dziurek.

Matko jedyna, jak ja nie cierpię zakupów, zwłaszcza odzieżowych, i przymierzalni w sklepach z ciuchami. Nie znoszę ubierania i ściągania na szybko dziesiątek bluzek i gaci w kretyńskim świetle, które podkreśla wszystkie wady mojej gęby i figury. Przyjemności w samych zakupach również nie znajduję, dla mnie to zło konieczne, chyba, że łażenie po dużych księgarniach - ale to już zupelnie inna sprawa.

A ja nie cierpię łażenia po księgarniach. W ciężką frustrację mnie wpędza. Bo chciałabym to, i to, o, i jeszcze tamto! A to jest super, to koniecznie bym chciała przeczytać. I to też. A każda książka, nawet jakaś śmiesznie cienka, w sam raz na jeden wieczór, kilkanaście do kilkudziesięciu złotych kosztuje. To ceny nie na moją kieszeń. Nowości literackie czytuje z kilkuletnie opóźnieniem, muszę się zadowalać resztkami z antykwariatów (choć i one mają swój urok ).

nienawidzę chałwy, choć wszyscy dookoła mogą jeść tonami...
za to kocham zupę szczawiową:)

A-G-A-T-A:D czosnek to najlepszy wynalazek Boga:)) nienawidzę tego że wiem, że Biscuit zsikała mi się na kolana.......

Popieram!!!!
nie mogłabym być wampirem

Nienawidzę jeździć na rowerze. A najfajniejsze ze na stacjonarnym lubie...
Nie znosze długiego chodzenia po sklepach z ciuchami. Biore co potrzebne mierze płace wychodze.
Hmm co jeszcze...
Nienawidze flaków. Nigdy nie jadłam ale jak poczuje zapach, albo zobacze....
Też nienawidze jak dotyka mi ktoś włosów albo sie nimi bawi. Niestety nawet babki w autobusach to robią i czasami hamuję się od odwinięcia.

panna nikt: dlaczego ludzie macają ci włosy?? moim zdaniem powinnaś się jednak odwinąć.

też nienawidzę chałwy!!! bleach fuj ohyda feeeeeee

chałwa jest obrzydliwa...podobnie jak ryż, fasolka po bretońsku, buraki, ogórkowa, krupnik, kebab, hamburgery, podejrzanie podpełzająca chińszczyzna, burritos, mleko kozie, konina, jagnięcina, cielęcina, wątróbka, jogurt leśny (te owocoe mają dziwną konsytsencje, nie wiem co przełykam, brrrr) miękkie jabłka.....
Nienawidzę kupować butów! No nie cierpię! Wolę chodzić w starych ciapciakch niż iść do sklepu i pozwolić, żebyy jakaś ekspedientka przede mną klęczałą i pomagała je dobrać....brrr.
CO do włosów, to mam jednego znajomego, dla którego dzień bez wyczochrania mnie jest dniem straconym...ech...żadne epitety na niego nie działają:/
Aż się wzdrygam, gdy ktoś dotknie moich pleców na poziomie odcinka lędźwiowego (dwie punkcje, w tym jedna nieudana robią swoje://)

Tez nienawidze chalwy !!!!!! Nie wiem jak mozna to jesc.
Oprocz tego nie znosze --- truskawek, szpinaku,watrobki, dzwieku dzwonka do drzwi i telefonu , słonca, chodzenia po sklepach i kiedy rozmowca stoi zbyt blisko mnie (brrr). pozdro