szczury.org

Kastrat Kabi miała małe, wiadomo zoolog.. historii reszta wiadoma

Koniecznie kastrat! Albo 2 oddzielne stada, które nie mają ze sobą kontaktu , bo np. stoją w innych pokojach .

Tzn. Kabi miała małe. I szczura wykastrowała, mieszka z 3 córkami i matką

tak jak Babli mówi: miałam 2 dziewczynki mieć a dostałam parkę(wystarczy zerknąć na podpis-Miriam, chłopiec,który miał być dziewczynką)i w efekcie pojawiło się13 kluch, a 3 zostały ze mną...a Tatuś(Miriam)został bez jajek.chyba nie muszę takich rzeczy tłumaczyć?? wystarczy rozejrzeć się po forum. poza tym nikt kto tu sie udziela chyba nie jest takim głąbem by trzymac razem panienki i jurnego samca:)

kabi... poczytaj tematy w dziale "narodziny" . Niestety chyba masz za dużą wiarę w ludzką inteligencję i przewidywalność ^^''

kabi pisze:...poza tym nikt kto tu sie udziela chyba nie jest takim głąbem by trzymac razem panienki i jurnego samca:)

na początku masz dwa szczury, potem 8, następnie 64, 512, 4096, 32768, a pod koniec udanego roku 262144!

To się nazywa HODOWLA!

hdg2, to może się wydawać śmieszne i absurdalne, ale niestety takie nie jest . Na szczęście coraz rzadziej, ale ciągle słychać o osobach, które trzymają parkę i się ona rozmnaża.... wystarczy popatrzeć na interwencję SPS/TOZ z zeszłego roku, gdzie od ludzi z domu uratowano blisko 300 szczurów, które wszystkie pochodzą od jednej pary .

Moja albinoska Czika jest właśnie z tej interwencji...

Nakasha pisze:... gdzie od ludzi z domu uratowano blisko 300 szczurów,...

To gdzie oni je trzymali w piwnicy? (przecież te 300 szczurów zje konia na raz )

http://szczury.org/viewforum.php?f=124

http://szczury.org/viewtopic.php?f=125&t=16575

Nakasha pisze:...

może to zabrzmi dziwnie, ale te szczury żyły w warunkach zbliżonych do naturalnych.
moje nieszczęścia żyją 90% w klatce i są tuczone!

Szczury laboratoryjne nie mają warunków "naturalnych", ponieważ są sztucznie wyhodowaną odmianą. Jak wskazuje nazwa - w laboratorium...

To że są krzyżówkami (i nie znają innego życia) nie znaczy, że są u mnie szczęśliwe.
co prawda klatkę mają często otwartą, ale nie korzystają z tego i widzę naocznie, że się nudzą...
jak im postawię jakieś pudełka, klocki, patyczki, to widać zainteresowanie, chociaż nie hura optymizm jak kiedyś.
wogóle jakieś mało ruchliwe się zrobiły, tylko żrą i śpią
czasem wlezą sobie na klatkę, trochę obwąchają teren, 10-15 minut i przychodzę, a one znów w klatce! (ruchliwe się robią tylko jak jedzenie dostają)
brakuje mi już koncepcji na rozrywki dla ogonków. (może dokupię im piękną futrzaną chomiczkę dla rozrywki? eee. a co ja jakiś stręczyciel jestem?) (a może pokazać im jak wąż wygląda z bliska? eee. jeszcze zawału dostaną! )
Łatek to jeszcze trochę po mnie pochodzi, ale Ogonek nie lubi takiej zabawy boi się czy co?
Głaskać też się nie proszą, czasem się pobiją, ale nie więcej niż 10-15sek, nudy!
Łatka coś kuchnia zaczeła ostatnio interesować, zawsze ląduje z ryjkiem w stronę dzwi kuchennych i wącha, i potrafi tak stać z kilka minut?
Zupełnie moich ogonków nie czuję, nie potrafię sobie wyobrazić co by chciały?
Może jakbym miał z kilka tak 5-10 to by się towarzystwo rozruszało?

Na pewno by się rozruszały, gdybyś miał ich u siebie więcej, ale z drugiej strony - może Twoje mają już taki urok, że nie są typami rozrabiaków . Zrobienie placyku zabaw to też dobry pomysł .

Nakasha pisze:... może Twoje mają już taki urok, że nie są typami rozrabiaków . ...

Fakt, że jak je wybierałem to właśnie takie pierdoły, których nikt inny nie chciał..
zmierzwione futerko itd.. Nawet Pani mi powiedziała "Niech pan weżmie tego czarnego, bo inne go od jedzenia odganiają.. nawet wody mu się napić nie dadzą ..i nikt go nie chce" (bo nie był taki kolorowy jak reszta rodzeństwa -mojej żonie przypomina mysz Aleksandra z Pszczółki Maji)
Możliwe że dlatego mam takie doobre i spokojne szczurątka

Mój Bezik jest własnie szczurem z tej interwencji i jest takim spokojnym typem. Nie przepada za spoufalaniem sie z ludźmi. Uwazam, ze swoje już w życiu przeszedł i jeżeli chce przez większosc dnia leżec na pólce i mieć święty spokój, to niech ma. Poza tym nie jest już zbyt młody.
Szczury z reguły przesypiają większą częśc dnia, przynajmniej wszystkie moje tak miały.