szczury.org

Vicka, przy kupnie myszy rodowodowej nie podpisujesz nic.

A samiczki musza byc minimum dwie. Samce, jeżeli rodzeństwo, też dwa.

Dzięki Landrynka

zalbi pisze:Vicka, przy kupnie myszy rodowodowej nie podpisujesz nic.

Może nie podpisuje, ale dostałam wiadomość, że mam podać dane do umowy kupna-sprzedaży.
A samiczki będą dwie. Miałam dwie, lecz jedną niedawno musiałam uśpić, dlatego teraz kupuję jej koleżankę .

właśnie urządziłam klatkę
i padam z nóg .

Jezuu... jak mnie denerwują panny ktorye mi piszą, ze " ojej, ale przesyłka tyle nie kosztuyje... 40 zł?" "ja płaciłam 15 zł kurierem"... sratatata...

niech mi ktos znajdzie kuriera za 15 zł dla 14 kg paczki... rany.... co za ludzie...

Rety , to chyba jakies nieswiadome są O_O
Może im zaproponuj niech poszukają kuriera , a jak znajdziesz , to chętnie wyślesz paczkę

pin3ska pisze:Jezuu... jak mnie denerwują panny ktorye mi piszą, ze " ojej, ale przesyłka tyle nie kosztuyje... 40 zł?" "ja płaciłam 15 zł kurierem"... sratatata...

ja kiedys chcialam sobie kupic poduszkę. wielką, puchatą szczurzą poduszkę. mogła ważyc z pół kilograma max, i to i za dużo. gdyby poduszkę "spakowac" dało by się to wysłac zwykła paczką za 10 pln. bo wymiary miała może z 30 x 30 cm. a pani, która sprzedawała poduszki stwierdziła, że nie wyśle tak tanią paczką. przesyłka u niej kosztowała, uwaga: 60 pln


poduszka kosztowała 30..

Masakra, nie mogę spac O_O Jutro muszę jechać kupic tym moim agentom żarcie , bo z tej paczki to zostały same ziarenka i te kołeczki lucernowe (ble) . Nawet kolbę owocową Vitakrafta już męczą chyba z tydzień, coś im nie podchodzi...

Paul_Julian pisze:Rety , to chyba jakies nieswiadome są O_O
Może im zaproponuj niech poszukają kuriera , a jak znajdziesz , to chętnie wyślesz paczkę

to była jedna z moich propozycji

aaa..... ciągle jestem niewyspana... pospałabnym jeszcze, ale jakos mi tak łyso przespać całutki dzień...

jem jem i jem ... już widać efekty... mam wilczy apetyt po tych świętach, staram się ograniczać ale ciągle mam na cos ochotę

pin3ska pisze:aaa..... ciągle jestem niewyspana... pospałabnym jeszcze, ale jakos mi tak łyso przespać całutki dzień...

Gorzej potem sie przyzwyczaić do wstawania wczesnie do pracy/szkoły >_<

Trzymajcie za mnei kciuki, jtro ide do dentysty ! *fear!*

trzymam kciuki !

nie lubię chodzić do dentysty . aż wstyd się przyznać kiedy byłam ostatni raz..

Trzymam kciuki xP Też nie lubię chodzić do dentysty.. co prawda się nie boję (ale kiedyś panicznie się bałem, bo jak miałem kilka latek wyrwali mi na raz wszystkie zęby co do jednego.. na żywca, że tak powiem, bo mam alergię na znieczulenia - a wszystko z powodu jakiejś wady, że mi zęby nie takie rosły jak trzeba i musieli się pozbyć.. brr) ale mimo wszystko nieprzyjemne to. Teraz jak pójdę to dopiero będzie masakra, na pewno mam multum dziur bo mnie boli przy jedzeniu..

Ejj.. kto zna jakiś skuteczny sposób na budzenie? Taki, żeby potem się nie chciało wracać do snu.. Bo ja jestem strasznym śpiochem, po prostu w dni wolne nie potrafię wstać wcześniej niż po jakiś.. 14h snu. Dziś wstałem o 17, a spać poszedłem przed 2 w nocy, to nie jest normalne!

Ależ Sheer to jest jak najbardziej normalne Ja dzisiaj usnęłam jakoś przed 5, a wstałam po 15

ja się dentysty nie bojem! odważna jestem
a tak na serio to lubię chodzić do dentysty (co nie znaczy, że chodzę często czy regularnie)
bo zazwyczaj 1-przestaje mnie dręczyć ból 2- mam uczucie jak po zakupach "wreszcie coś nowego"
no i komfort psychiczny leci w górę

a ze spaniem...mój brat pożycza sobie moją komórkę..nastawia swoją i kładzie na szafce niedaleko łóżka...ustawia moją na pięć minut później i kładzie za drzwiami (mój jest głośniejszy)- wtedy na bank musi wstać

ale ja mam ten sam problem Sheera- też potrafię o 16 wstać i pójść o 5 nad ranem spać. bo lubię w nocy siedzieć.
a potem płacz jak trzeba wstawać jak ludzie
w tej kwestii mnie zawsze tata próbuje "nawracać", ale, że bywa 2 razy w miesiącu w domu, to jest, hmm, mało skuteczny