Strona 233 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: pn maja 20, 2013 9:59 pm
autor: Paul_Julian
ol. pisze:Śmiesznie wygląda z jednym wygolonym tłuściutkim pośladkiem, ale to jest szczegół z którego mogę się śmiać, skoro reszta wyszła tak pomyślnie :)
Jak pół zadka zza hamaczka :D

Kciuki za całe Szczupakowo! I Duszka, jaka cudna..

Re: moje szczupaki kochane

: wt maja 21, 2013 12:02 am
autor: unipaks
Jak dobrze, ze nic gorszego..! :) Wypoczywajcie i nabierajcie sil, a my pokciukamy jeszcze za reszte ogonkow i za dobre gojenie sie Frondy :-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: wt maja 21, 2013 8:44 pm
autor: ol.
Część dalsza chorobowych potyczek:

U Horpyny nie ma póki co nic czego można by się czepić, trzeba po prostu mieć oko na poczynania dziewczyny.
(Horpyś wracała w transporterze z chłopcami, więc po powrocie musiała przejść ponowny przegląd kompleksowy, tym razem moirenowy – Moiren pilnuje żeby żaden element męski nie przemycił się w dziewczyńskie progi, a "wypachniona" Horpyna bardzo pod taki podpadała ;) Po chwili obwąchiwania z pozycji "pełna gotowość bojowa" dopiero aguta dostała przepustkę do koszyka ::)

Asłan nasiusiał/Asłana wysiusiano - mętnie mętnie... chyba coś znowu będzie;/
Od zakończenia poprzedniej kuracji dostaje dzień w dzień żurawinę, szmatki zmieniam im co dwa dni – i znów czeka go antybiotykoterapia ?... Wciąż jeszcze nie udało mi się dodzwonić po wyniki.

Hugonek się nie zabrał bo nijak z Nuchą w jednym transporterze w jednym kawałku nie dojechaliby. Zabrałam więc Biesia, skoro jeszcze miejsce było. I dobrze się stało, bo dr wypatrzyła u niego zespół suchego oka, czy jak to się u szczurów zwie, przez który może dojść do uszkodzenia rogówki. Ja tam nic szczególnego w Biesiaka czarujących ślepiach nie widzę, ale cóż - rusza zakraplanie 3 xd antybiotykiem i 5xd sztucznymi łzami - jak tylko Fronda wróci do swoich, bo nie ogarnę...

(pamiętam jak nie tak dawno temu rozpisywałam nasz harmonogram farmaceutyczny i jak monstrualny mi się wtedy wydawał... zabawne...
w tym momencie na 10 szczurów jedynie dwójka (Horpyl i Moirena) nie biorą leków – wśród pozostałych nie ma takich którzy ograniczaliby się do jednego lub jeden raz dzienie, zazwyczaj jest to po kilka…
spodeczki krążą między kuchnią a pokojem jak na taśmie produkcyjnej ::)

Jedynie nadzieja, że niektórzy są w grafiku tylko na czas określony...

Frondziak galopem dochodzi do siebie :) Dziś już nawet nie kułam jej przeciwbólowym - z okazji wizyty u dziewczyn oczy i skoczność jej tak urosły, że nie wyglądała jakby go potrzebowała. Jeszcze jedna noc w atlasie i niech wraca na dobre :)
A ja wezmę w obroty Biesiaka...

I Harfiś...
Harfy do Warszawy nie brałam, żeby się kurowała bez przeciągów i stresów podróżnych.
Do kontroli z uchem mieliśmy iść jutro. Tymczasem wczoraj Harfę obserwowałam podejrzliwie, dziś już na dobre zaczęła mnie niepokoić. Byliśmy sprawdzić ucho dziś – w uchu lepiej, o wiele lepiej. Harfa – pokątna, spowolniona, lżejsza...
Albo szkodzą jej antybiotyki (aurizonu zawsze trochę zliże mimo że i ja ją wycieram po zapuszczeniu), albo obudziło się coś innego...
coś Stanzowego ?.. :-[

Na wieczór bardziej się ożywiła, ale "test orzeszka" (szybkość Harfy vs innych szczurów) wypadł słabiutko :(
W łapkach trzyma, ale gryzie żmudnie.
Wcześniej widziałam jak podgryza ściółkę bukową - Stanza tak robiła...
Daję jej dwa dni, o ile się nie polepszy, wkraczam z bromergonem :(


EDIT:
W moczu Nuśka wyszło... wszystko: leukocyty, bakterie, kryształy magnezowo-fosforanowe, ketony (!) … :-X
U Biesa bakterie...


Czuję jakby mi szczupaki przelatywały przez palce...

Re: moje szczupaki kochane

: wt maja 21, 2013 9:15 pm
autor: unipaks
Ciała ketonowe... kurczę... I jeszcze to "coś" u Harfy :-\ - naprawdę, za dużo już tego, niechże los ukaże łaskawsze dla ogonków oblicze i ześle wreszcie jasne, spokojniejsze dni. ::)
Szczupaki, prosimy zbierzcie wszystkie siły i z pomocą medykamentów, pod troskliwą i czułą opieką swojej pani, wracajcie do zdrowia i dobrego samopoczucia. Ślemy ku Wam całą rodziną nasze dobre myśli i dużo pozytywnej energii, zdrowiejcie jak najszybciej! Ściskamy! :-* :-*

Re: moje szczupaki kochane

: wt maja 21, 2013 9:24 pm
autor: Entreen
Cóż można rzecz... Zmartwień pełen kosz, przykro, że w szczupakowie szpital polowy. Pozostaje trzymać kciuki - niech chłopcy się nie wygłupiają, Frondziak goi i czym prędzej fryzurę do normalności doprowadza, nie ma nic gorszego, niż wygolona połowa głowy u dziewcząt, więc połowa zadku u szczurów... :D a Harfucel... Niech się Harfucel nie wyglupia :(! Głuptaś o dziecięcym pyszczku i wejrzeniu...!

Re: moje szczupaki kochane

: wt maja 21, 2013 9:25 pm
autor: Nietoperrr...
ol.,zaklinam co tylko mogę albo wydaje mi się,że mogę zakląć ... Szczupaczki,przestańcie! :-X

Re: moje szczupaki kochane

: wt maja 21, 2013 9:34 pm
autor: Eve
O nie, nie, nie .. żadne ... cośtam przez ręce !
Bronić się ! Każdą artylerią jaką wymyśliła nauka ! Od nas macie dużo i jeszcze więcej uśmiechów i kciuków i myśli !

Re: moje szczupaki kochane

: czw maja 23, 2013 6:51 pm
autor: ol.
Z Harfą jest bardzo niedobrze. Dotąd nie zareagowała na podany wczoraj galastop i kroplówkę, dziś dodaliśmy steryd.
Dziewczynka nie je, musiałam ją oddzielić od innych, bo odchodzi od grona i kuli się w kącie, w transpoterze przynajmniej ma ciepło ;(
Co to jeszcze być może ? Zaczęła mocniej pracować boczkami, ale bez kłopotów z oddechem, może jakiś ucisk narządowy ?
Wet dał jej dziś furosemid i potrzymał trochę pod tlenem, ale nic się nie zmieniło. RTG ?

Re: moje szczupaki kochane

: czw maja 23, 2013 7:12 pm
autor: Entreen
Przykro mi to mówić - przysadka też czasem daje objawy jak przy duszności...

Harfu...

Re: moje szczupaki kochane

: czw maja 23, 2013 7:25 pm
autor: ol.
tylko przysadka u jej mamy i siostry (Zoi) reagowała na leki prolaktynowe :-[


miałam nadzieję że to przysadka...

Re: moje szczupaki kochane

: czw maja 23, 2013 7:27 pm
autor: Entreen
Ona nawet osobniczo może nie reagować, to różnie bywa... Ale prawdę mówiąc, nie wiem, co to może być...

Re: moje szczupaki kochane

: czw maja 23, 2013 9:37 pm
autor: unipaks
A może u niej właśnie pomogłaby bromokryptyna, nie kabergolina..? Rzadko, ale czasem tak bywa.. ::) Dużo dostała tego galastopu?
Przychodzi mi jeszcze do głowy wątroba - dobrze została zmacana, nie jest powiększona, nie wyczuwa się zmian? Byłby możliwy ucisk na pozostałe organy, pewnie też utrudniona praca serca czy płuc...
Nie wiem naprawdę, co jeszcze :-\

Harfulka, sercem trwamy z Tobą w tej walce, żebyś stanęła na nogi, słonko..! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: czw maja 23, 2013 11:41 pm
autor: Eve
Kciuki kciuki kciuki ! Mocno o Was myślę !

Re: moje szczupaki kochane

: pt maja 24, 2013 10:05 pm
autor: Eve
Właściwie to nie dajecie mi dzisiaj spokoju, wciąż gdzieś mi się pojawiało pytanie : Ol co z Harfą, Ol. co z Harfą ?
Ol wiadomo już coś ?

Re: moje szczupaki kochane

: sob maja 25, 2013 9:27 am
autor: unipaks
Ol., cały czas myślą jesteśmy przy Was i liczymy na jakieś lepsze wieści, wierząc, że leki jednak zadziałały choć trochę i nie jest gorzej.
Nadal zaciskamy wszystkie palce! :-*