Strona 233 z 265

Re: Smutnik :(

: pn gru 20, 2010 7:50 pm
autor: Pajton
edit: No ja miałam 8 na sierść kota, ale miałam zakaz trzymania jakichkolwiek futrzaków.... niestety teraz chyba uaktywniła się również na sierść gryzoni...

Re: Smutnik :(

: pn gru 27, 2010 6:48 pm
autor: Ivcia
nausicaa, o gustach się nie dyskutuje więc być może ktoś je zechce. Jednak charakterek jak widać mają trudny, a chyba żadne facet nie chce męczyć się resztę życia z jędzą.

alken, tą ja wykasowałam :D Bo właśnie tak pomyślałam... Po co mi ona do szczęścia, jeszcze by mąciła i się żywiła moimi porażkami.

Re: Smutnik :(

: czw sty 06, 2011 10:57 pm
autor: molll
a mi zginął telefon :( pierwsza rzecz droższa za wlasna kase kupiona. :(

Re: Smutnik :(

: czw sty 06, 2011 11:47 pm
autor: klauduska
a ja nadal jestem total chora i jutro na ucz od rana do wiecz znowu muszę jechać :(

Re: Smutnik :(

: czw sty 13, 2011 4:55 pm
autor: UprzejmaCegła
Cegła płacze. Cegła wylewa z oczodołów hektolitry przezroczystej cieczy. Cegle jest źle. Cegła została sama po trzech latach razem.

Re: Smutnik :(

: czw sty 13, 2011 7:00 pm
autor: Pajton
Cegła - współczuję.

Ja mam podwójny smutnik: najpierw wypowiedzenie w pracy (witaj bezrobocie :-\ ), jak wróciłam do domu mój Kazio już nie żył... :'( czyli ogólnie kaszana.

Re: Smutnik :(

: pt sty 14, 2011 8:32 pm
autor: sheila.
A ja wszyyyystko gubie :-\
2 telefonu , ładowarka do telefonu , 50 zł ... i inne pierdółki :-\ :-\ :-\

Re: Smutnik :(

: pt sty 14, 2011 8:35 pm
autor: molll
sheila. pisze:A ja wszyyyystko gubie :-\
2 telefonu , ładowarka do telefonu , 50 zł ... i inne pierdółki :-\ :-\ :-\
skąd ja to znam... :/ no ale ktos musi gubic zeby ten co ma szczescie to znalezc mial troche radosci :/

Re: Smutnik :(

: sob sty 15, 2011 10:07 pm
autor: molll
Zdrowie szwankuje a kasy na lekarza brak, zgubiłam telefon, skruszyłam zęba, skończyła mi się umowa i stałam się znów bezrobotna, siostra ma potworne długi, druga robi problemy mojemu tacie który musi ją teraz sam wychować... ma ktoś większego pecha? :( i jeszcze dziewczyna nie potrafi mnie wesprzeć tylko jeździ że ma dosyć moich problemów bo ciągle coś :( smutno no... cholernie smutno :,(

Re: Smutnik :(

: wt lut 22, 2011 5:04 pm
autor: Ivcia
Mamy kryzys i obawiam się, że możemy z niego nie wyjść... lub wyjść, ale każde osobno :'(
Źle mi, bardzo źle...

Re: Smutnik :(

: śr lut 23, 2011 8:30 pm
autor: Ivcia
I po zaręczynach.

Re: Smutnik :(

: śr lut 23, 2011 8:42 pm
autor: Astharte
Ivcia pisze:I po zaręczynach.
Współczuję :(
U nas na szczęście (odpukać) nie grozi kryzys, w każdym razie w najbliższym czasie.
A co do przyjaciółek (temat sprzed kilku stron), potraciłam wszystkie już w gimnazjum. Powody: fałsz. Wmawiały mi, że się trzymamy razem, że jesteśmy paczką, a za plecami wiadomo co wyprawiały... Ale nie żałuję. Teraz mam samych kolegów i znajome, wszystkich wolę trzymać na dystans. Faceci (oczywiście nie wszyscy) nie są tak fałszywi i obłudni jak kobiety i naprawdę można na nich liczyć :)

Re: Smutnik :(

: śr lut 23, 2011 8:43 pm
autor: szczurzyca.
Ivcia, przykro mi :(

Re: Smutnik :(

: śr lut 23, 2011 9:48 pm
autor: valhalla
Ivcia pisze:I po zaręczynach.
Współczuję :( Jeśli to ślubny stres dobił, to może jest sens jeszcze wyjaśnić, pogadać? Stres przed ślubem robi wodę z mózgu... Ale jeśli to coś innego, to... no nie wiem. Współczuję bardzo.

Zgadzam się, że faceci bywają mniej obłudni i fałszywi jako kumple, ale z drugiej strony, jak zawiodą, to na całej linii. Przynajmniej ja tak mam. Wśród tłumu dobrych kumpli dwóch zawiodło w ciągu ostatniego roku, a jeden ostatnio zaczął podkładać świnie i jątrzyć... wkurzona jestem i smutno mi, jak ludzie potrafią się zmienić.

Re: Smutnik :(

: śr lut 23, 2011 10:09 pm
autor: Astharte
I podsumowując, dlatego (oprócz oczywiście narzeczonego i rodziców) tak kocham zwierzęta, nawet te najwredniejsze i fałszywe (jak mój królik), ponieważ nawet one mimo wszystko (jeśli nie kochają) to akceptują swoich właścicieli takimi jakimi są i nie skrzywdzą nigdy złym słowem, czy zachowaniem...