Zocha, dziękujemy!
Magdonald, też to zauważyłaś?
ol. pisze: Idę o orzeszka, że przynajmniej jedne z czmychających nóżek są Muffinkowe !

Ol, po czym poznałaś?
Dziewczyny skomplementowane, wygłaskane i dziękują
Jak ostatnio baby leniwe jakieś były i rozlazłe, to im dla podkręcenia ochoty na ruch rozmieściłam w zakamarkach "kartonowa" połówki ugotowanych ziaren cieciorki (wszyscy rodzinnie uwielbiamy, tylko rozpieszczonej Muffince trzeba skórki pościągać, bo w gardziołko królewnę drapią

).
Między innymi kilka z nich wrzuciłam do wnętrza malutkiego drewnianego domku, licząc na to, że Mika, będąca akurat blisko, ośmieli się zajrzeć do środka te parę razy. Białaska ma we zwyczaju brać kąsek i zaraz potem wycofuje się w bezpieczne dla konsumpcji miejsce, teraz jednak, zwąchawszy większą ilość przysmaku, wlazła tam caluteńka, wypełniając ciasno wnętrze swoją uroczą osóbką, i poczęła jeść.
Na ten moment trafiła Muffina, zlokalizowawszy nęcący zapach dobywający się z drewnianego pojemnika. Odnotowując z niezadowoleniem fakt zablokowania dostępu przez biały zadek koleżanki, spróbowała wejść górnym otworem - niestety choć mała, to zbyt krągłe kształty nie pozwoliły.

Na dole Puma uwijała się żwawo i widać było, że próżno tam liczyć na sukces (Muffina należy do tych, którym często zdarza się zasypiać gruszki w popiele

). Obeszła więc pudełeczko z jednej strony, potem z drugiej, wreszcie - zdesperowana i oburzona próbą wykluczenia jej z biesiady - zaatakowała z impetem główne wejście, nierozerwalnie w owym momencie związane z nadobnymi tyłami ucztującej, zaskakując białaskę tak, że biedaczce prawie udało zrobić trzeci otwór.

W środku się zakotłowało, po czym uszaty najeźdźca wycofał się rakiem z bronionej widać zaciekle fortecy...
Parę fotek z tego:

- No pusuń się...

- Może górą?
http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0484-1.jpg http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0483-1.jpg
Atak frontalny Muffiny

(zwróćcie proszę uwagę, są DWA ogonki); Uszatej w środku jakby się coś oberwało od Miki, albo po prostu z niezadowoleniem myje pyszczek:
http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0480-1.jpg http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0481-1.jpg
Niepocieszona Muffinka odchodzi, a na kolejnej fotce w wejściu pojawia się białaska z miną: - Żarcia będę bronić, póki się da! (Przyjrzyjcie się uważnie tym porzeczkowym, teraz złowieszczo wyglądającym oczom uroczej na co dzień białaski: to oczy mordercy..!
http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0485-1.jpg http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0486-1.jpg
W pustym domku pojawia się spóźniona Puma, by zastać jedynie nikły zapach cieciorki

:
http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0488-1.jpg http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0489-1.jpg
Ostatnio zauważyliśmy, że dziewczyny są mocno zaintrygowane zapachem naszej skóry po basenie

; codziennie wąchają nas z ogromną fascynacją, ale Muffinka to już przegięła i zaczęła mnie poszczypywać ząbkami... po całym ciele, nieprzyjemnie i bez miłosierdzia.

Nic nie pomagało napominanie, w rezultacie o pierwszej w nocy trafiła do klatki niestety. A kiedy kwadrans później dwie pozostałe zaczęły z piskiem naparzać się za wersalką, dołączyły do uszatej.
Do 5-tej rano, kiedy to mąż doprowadzony telepaniem się klatki wstał i otworzył im dźwierze, spałam jak niemowlę...
Mika oraz "pączki w maśle" (IHime:

) pozdrawiają!
