moje szczupaki kochane

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: alken »

ol. pisze:S
- bziknięta Moirena prawie odgryzła Humbakowi palec :-\
Murena chyba :P
Obrazek
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: IHime »

alken pisze:
ol. pisze:S
- bziknięta Moirena prawie odgryzła Humbakowi palec :-\
Murena chyba :P
Obrazek
Uśmiech ten sam. ;D

Buziaki w biedny paluszek!
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: manianera »

Jejku, ile tu się dzieje! Nadrabiam i nadrabiam i końca nie widać ;) .

[*] dla Harfy, może przytuli się do naszej Stefańskiej po tamtej stronie... Przykro, że odeszła tam nagle, nagła szczelina w bombardziakowym płotku...

Bombardziakom - bardzo spóźnione sto lat! Pięknie się prezentują jak zwykle, oby zdrówko dopisywało!
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Kolejna depesza o kupie nieszczęścia ze szczupakowa.
Na udziabany palec dawałam Humbakowi synergal – dwa dni, po czym ze względu na masakryczną biegunkę dawać przestałam. Palec się zasklepił, biegunka trwa do dziś...
Po węglu jedyne co się zmieniło to kolor - teraz obfitość jest czarna ! Wycieram jedną papkę wychodzi kolejna...
Do tego wczoraj w nocy (będąc w klatce, więc nie wiem jak) Humbak kolejny raz połamał sobie nóżkę - stopa jak balon, nie stąpa na nią. Leży z bolącym brzuszkiem, zapewne rwącą stopą, i kto go tam jeszcze wie z czym, bo ostatnio niewyraźny..
Dostał ditrivet i jeśli mu nie przejdzie do jutra, kupą nieszczęścia będziemy do potęgi - w podróży (dziś po godzinie w transorterze było czarny od węglowych mazi..)
Humbaka, żeby nie stresować kąpielą, która byłaby najbardziej wskazana, wycierałam mokrą szmatką od łapek, przez brzuch, „strefę”, po czubek ogona, i choć z początku dawał wyraz niezadowoleniu, po chwili zrozumiał sens tych zabiegów, bo kiedy doszłam do biednej stopy dał ją całą umyć poszczękując sobie tylko cichutko zębami z bólu...
Taki kochany chłopak :-*

___________________

Wczorajsze wielkie wyduszanie pęcherzy oprócz pakietu plemników od Biesia – guzik dało.
Dzisiejsze posiedzenie w pudełku – j/w bez pakietu.
Już prawie zrezygnowaną olśniło, że może by tak w umytej klatce ? Myśl nie była zła;)
Wyniki już owszem... Po prawie trzech tygodniach antybiotyku stan zapalny siedzi sobie w najlepsze w chłopackich pęcherzach !

przecież zabiję ich w końcu tymi lekami :'(
jak Barucha, jak Harfę...
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Entreen »

Serce się kraje, aż trudno napisać mi cokolwiek... Niech chłopaki zdrowieją :(!
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Kurczę, kiedy wreszcie leczenie zadziała... :-\

Myślę tak o tych wciórnastkach i ogólnie o moczu... Moim zdaniem szczurowi bardzo trudno pobrać mocz na posiew z zachowaniem restrykcji, których się przy pobieraniu materiału posiewowego przestrzega - może stąd E.F? ::) Jeśli mocz był wyciskany, też nic w tym dziwnego, tak samo gdy prawdopodobnie szczuras nisko przysiadał w kuwecie podczas załatwiania się; nie ma często dostępu do środkowego strumienia moczu i o sterylność ciężko :-\
Alkalifilne drobnoustroje namnażają się szybko w zasadowym środowisku, a kiedy szczurasy zajadają się w diecie warzywami (strączkowe, soja, zawierające związki azotu i siarki szparagi), to wtedy mają dobre warunki do przyrostu; a może temperatura mogła też wpłynąć na tempo namnażania się E.F. w próbce?

Tak teraz mi przyszło do głowy, sprawdzić ten zapaszek rybi w ich moczu - może jest to związane z nadmiarem trimetyloaminy, nie jest właściwie rozkładana wskutek niedoboru enzymu. Może szczury też mogą mieć taką przypadłość? ???
Niezmiennie trzymamy tu kciuki za ustąpienie chorób i za dojście obolałej nóżki do pełni sprawności :-* :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Nie pojechaliśmy jednak, rano przy przemywaniu Humbakowi odpadł pazur i krwawł tak... gdybym go włożyła do transportera zaraz miałby ranę w kupie :-[ Zmienia się powoli gęstość, ale nadal jest jej sporo, w dodatku ta boląca nóżka, bez sensu męczyć go podróżą w takim stanie.

Uni, próbkę na posiew udało się z Asłana wycisnąć, sterylność pewnie nie była doskonała, bo co się Asłan nawyrywał i co tam jeszcze do pojemnika wpadło tego nie wie nikt...
Tylko jeśli nie opierać się na tym, to na czym ??? Pobieranie to zawsze niepewność czy się uda, zawsze mały (albo większy) dramat, zawsze wątpliwa sterylność ;/
Na pewno nadal jest stan zapalny - u Asłana leukocytów dużo, u Biesa mniej, ale jednak, ciała ketonowe też się powtórzyły..
Jak sprawdzić tę trimetyloaminę ? Mógłby być niedobór tego enzymu u dwóch niespokrewnionych szczurów ?

Będę później dzwonić do dr Rzepki, ale patrzę na nasz antybiogram i pozostały same antybiotyki grubego kalibru, najbardziej się boję że rozwalimy im wątrobę, nerki tą przedłużającą się kuracją :-[
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Ciała ketonowe to niedobrze, ale to wiąże się z cukrzycą, prawda?
Nadmiar trimetyloaminy można wykryć w badaniu moczu i chyba krwi, może też śliny ale nie jestem pewna.
Cytuję:
"Chociaż zazwyczaj trimetyloaminuria spowodowana jest przez mutacje genu FMO3, znane są również przypadki wywołane przez inne przyczyny. "Rybi" zapach ciała może być skutkiem spożywania nadmiaru pewnych białek lub wzrostu ilości bakterii w układzie pokarmowym. Nieliczne przypadki TMAU u dorosłych powiązano z uszkodzeniami wątroby spowodowanymi przez wirusowe zapalenie wątroby."
Czy stan zapalny wskazuje na dolne drogi (nerki), czy poniżej zwieracza pęcherza? Bo jeśli nie jest aż tak poważny, rozważałabym nienadwerężanie wrażliwych organów ciągłym atakowaniem antybiotykami, zwłaszcza tak silnymi :-\
Może włączyć dietę o której piszą ::) - wysyłam linka na PW
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Z cukrzycą najczęściej, ale chłopcy nie mają glukozy w moczu...
Występują też w przypadku
głodzenia
diety niskowęglowodanowej
nadużywania alkoholu
w ciąży przy ograniczeniu spożycia węglowodanów
w czasie znacznego wysiłku fizycznego u cukrzyków
i z tego też nic do chłopców nie pasuje, więc nie wiem, może to efekt uboczny tego stanu zapalnego :-\

unipaks pisze:Czy stan zapalny wskazuje na dolne drogi (nerki), czy poniżej zwieracza pęcherza? Bo jeśli nie jest aż tak poważny, rozważałabym nienadwerężanie wrażliwych organów ciągłym atakowaniem antybiotykami, zwłaszcza tak silnymi :-\
Może włączyć dietę o której piszą ::) - wysyłam linka na PW
właściwie to lekarze (dr Rzepka ani mój na miejscu) nie nazwali tego chyba nigdy po imieniu, ale przypuszczam, że póki co chodzi o same dolne drogi moczowe, chociaż pewnie dopiero badanie krwi powiedziałoby coś więcej o nerkach... no i im dłużej stan zapalny trwa choćby tylko w dolnych drogach tym bardziej narażone są nerki, prawda ?
w każdym razie u Asłana wyszło tak nieładnie w warszawskim badaniu i w obecnym (mimo, że uboższym o kilka parametrów), że nie sądzę żeby można było sobie odpuścić; u Biesa lepiej, ale Bies był zawsze z wynikami o krok za kolegą ;/


popytam jeszcze o tę trimetyloaminurię, chociaż wydaje mi się to bardzo dziwnym zbiegiem okoliczności że akurat ta dwójka równocześnie by na to zapadła... zapach ryby czuć tylko i typowo z cewki moczowej - u każdego indywidualnie (tzn. na pewno ie jest tak, że Asłan zostawia swoje wonie na Biesiu), nie non stop - od czasu do czasu ale nieomylnie; nawet kiedyś rozmawiałam z lekarzem czy niewarto zrobić wymaz spod napletka, że może bakterie są tylko na zewnątrz i chłopcy przestępując mi rękę po prostu je wycierają, ale powiedział, że wymazu nie ma sensu stamtąd brać bo na bank będą tam bakterie normalnie bytujące; wyniki moczu świadczą zaś że problem jest w drogach moczowych;/

dam znać co powie dr Rzepka; szkoda że do niej dziś nie dotarłam, ale z drugiej strony chyba słusznie, bo na ten moment już wcale nie jestem pewna czy Humbakowi przechodzi...
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

W ogóle to nawet nie wiem, czy ogony mogą na to zapaść ::) Z genami na pewno powiązać się tego u nich nie da, raczej już z tym nadmiarem "pewnych białek lub wzrostu ilości bakterii w układzie pokarmowym". Albo sprawdziłabym, czy nie jest to spowodowane "przez wirusowe zapalenie wątroby", bo i o tym jako przyczynie rybiej woni tam wspominano, zaś ludzie cierpiący na to nie zawsze uskarżają się na wydzielanie woni przez całe ciało, czasem np tylko z ust :-\
Zapytaj panią doktor, czy mogłabyś im podawać Ecomer wspomagająco przy leczeniu infekcji
Poczytaj jeszcze o leczeniu enerokoków tu, ciekawy artykuł: http://infekcje.mp.pl/publikacje/show.html?id=66642.
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Powtórzę co napisałam co Uni: opinię mamy taką, żeby albo robić kolejny antybiogram, bo może było kilka bakterii, dominująca została wytłuczona, a jest jeszcze jakaś która pozostawała w cieniu, albo spróbować z listy - gentamycyny na 10 dni. Jeśli nadal nie będzie poprawy pozostanie pobranie czystej próbki punkcją z pęcherza, ale to na wziewce – więc Warszawa... podobnie jak badanie krwi w kierunku pracy wątroby i nerek...
trzeba jednak było wziąć dziś choćby samych chłopców...;/
umówiłam się na 25-go, po tej fali upałów która idzie, może trafimy w lukę niżową, którą obiecują prognozy długoterminowe;

póki co jutro następne podejście do wyciskania, jeśli w ogóle zacząć marzyć o kolejnym posiewie... ;/


Uni, betaglukan mogę im dawać, bo to mam:)
a z tymi enterokokami tośmy rzeczywiście zabrnęłi w ciemny las :-\

(aby nie zapeszyć: z Humbaka już nie leci ciurkiem, temu co zrobi nadal konsystencji brak, ale.. ale... ciii... ;) )
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Coś pocieszającego :) Oby na pozostałych frontach się polepszało! Ściskamy! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Stanza wciąż na antybiotyku, wg weta coś tam jej nadal trzeszczy w oskrzelach po jednej stronie, ja żadnych objawów oddechowych nie wychwytuję u niej. Zachowuje się normalnie, owszem lekko (do umiarkowanie) nieuczesana, odrobinę wątlejsza, ale apetyt ma, szczurzych spraw nie zaniedbuje... Myślę czy by jej nie wziąć jak pojedziemy we wtorek, żeby dr swoim uchem oceniła co tam w niej gra, tylko nie wiedząc czy ona taka od tego grania czy od przysadki, obawiam się stresem zaostrzyć stan tej drugiej ;/

Humbaka perypetie już już już - odchodzą i ...wracają. Doszedł do takiego punktu, że już się w większości sam obsługuje, a to co nie – udaje, że jest ponadto (ponad mało chwalebne mycie ogona i podogonia na przykład). Gorsze już dla niego, że wazywne i owocowe dobrodziejstwa lata przechodzą mu koło nosa ;( Ale co robić, kiedy priorytetem być musi, aby do wtorku osiągnąć konsystencję kup zdatną do podróżowania. Co póki co słabo wygląda ;/
Antybiotyk nie pomagał mu specjalnie, więc odstawiłam z obawy o niepewną kondycję humbakowych nerek. Potem myślałam, że może szkodzi mu probiotyk, zmieniłam – żadnej zmiany. Z miękkiego jedzenia dostaje tylko holle po insulinie, skład obiadków uległ znacznym ograniczeniom i właściwie stoimy w miejscu...
To znaczy ja stoję... Humbak, od kiedy najgorsze nóżkowe minęło, poczuł się jak młody bóg i wrócił do swoich obowiązków. Przemierza, kontroluje, zarządza- i ...czaruje (mnie niezmiernie):

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek


Cudo cudne :-*
Komplementów chyba najwięcej ze wszystkich szczupaków ode mnie zbiera (i najwięcej ma chyba do nich cierpliwości, lub choćby samego pobłażania ::) .. przecież on to wszystko wie... ;)

Martwi mnie tylko, że zaczął dosyć wyraźnie szurać tylnymi nóżkami. Już od jakiegoś czasu trochę, ale po ostatniej kontuzji bardziej. Z tym że nie jest to tak jak u Hugonka, że chodzi na niższych nóżkach, bo w porównaniu do brata trzyma się dosyć wysoko, tyle, że szura, jakby nie podnosił wystarczająco...
Na zdjęciu, gdzie robi stójkę stopy leżą płasko, więc może też jakieś zwyrodnienie, albo... neuropatia cukrzycowa ? :-[
A jeszcze ! - odstawiłam mu też b-complex, bo ponoć nadmiar może wywoływać biegunki. Na próbę, chociaż na kilka dni.



I chłopcy. Po wszystkich za i przeciw, nie podeszliśmy do wyciskania tu na miejscu. Męczyć ich po kolejny niepewny wynik... Pojedziemy do Warszawy i tam albo dr ich sprawnie wyciśnie albo niech sięgnie bezpośrednio do pęcherza, nowy antybiogram w labie weterynaryjnym, który może da szerszy wachlarz leków do wyboru. Podtrzymuję Nuśkowi l-methiocid, obu żurawinę, dołożyłam beta-glukan -bo okazało się że to Nucha tak stęka po nocach... Śni mu się ?
.. lecz to chyba niewiarygodne ???


I wiecie co jeszcze ?! - Biechu wczoraj też okulał ! musiał się zwalić z klatki dziewczyn, kiedy mnie nie było...

Szczupaki lubią kiedy się o nich myśli dużo i z odpowiednią dozą przytłoczenia ::)
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Entreen »

I ona tak cały czas? :o
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”