Strona 236 z 252
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob wrz 28, 2013 12:14 pm
autor: Malachit
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob wrz 28, 2013 12:28 pm
autor: limomanka
Piękności

Wszystkie.
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob wrz 28, 2013 12:36 pm
autor: Entreen
Też podziwiałam wielkość, aż mamie pokazywałam "Jak ona to robi?"
Ale zdjęcia są piękne, i takie ciepłe...
Nie mogę się doczekać, aż moja Mysz będzie na tyle duża, by spokojnie na wybiegach też siedzieć

Chociaż już i tak pozwala po sobie chodzić szczurom

Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 8:47 am
autor: Nietoperrr...
Rano odprowadziłam córę do szkoły.Gdy wróciłam,mąż kazał mi usiąść,a synek przyniósł Akysza.Był martwy,zimny i cały we krwi...
Klatka cała w czerwonych plamach.Krew wszędzie.Wyglądało jak w rzeźni.
Szczury przerażone.Pierwsze co,to złapałam Akuku i szukałam na jego pysku śladów,nic.Na żadnym nic.
Zaraz jadę do weta na sekcję.
Nic nie słyszałam,wieczorem specjalnie zamknęłam pokój,bo mam teraz dodatkowe dwa koty na tymczasie,nie chciałam,żeby szczury straszyły.Nic nie było słychać,a widok w klatce masakryczny.Nie wiem co myśleć.
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 8:48 am
autor: noovaa
O kurcze

Przykro mi!
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 11:34 am
autor: IHime
Nietoperku, to straszne! Mam nadzieję, że sekcja coś wyjaśni. Trzymaj się!
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 12:14 pm
autor: Hanka&Medyk
O rany... widok musiał być piorunujący. Może to jakiś krwotok?
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 12:22 pm
autor: Evilka
okropne!!! trzymaj sie.
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 12:55 pm
autor: Nietoperrr...
Hanka&Medyk pisze: Może to jakiś krwotok?
Na boku był cały pokrwawiony,w miejscu,gdzie miał małą martwicę po zastrzyku,po poprzedniej kuracji antybiotykiem.Tak się zastanawiam,bo Szopen też ma martwicę,już się ładnie goiła,a ktoś mu ją strasznie rozpruł i raczej nie on sam,bo musiało to być strasznie bolesne,zerwane ma do mięsa
Akysz właśnie w miejscu martwicy był jakby rozpruty,z tym,że na o wiele większej powierzchni niż sam strup.Może się wykrwawił?
Drugie,co mi przychodzi do głowy,to może już nie żył,a szczury go nadgryzały?Już nie raz były takie przypadki na tym i na drugim forum.Ale skąd wtedy ta krew wszędzie??
Biedny miś mój...Mam tylko nadzieję,że nie cierpiał za bardzo

Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 1:28 pm
autor: limomanka
Bardzo mi przykro... Nic więcej ponad ten banał nie umiem napisać.
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 1:38 pm
autor: madziastan
Kurczę...

Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 3:19 pm
autor: Hanka&Medyk
Wiesz co, Dziunia (nasza pierwsza szczura) miała taką paskudną martwicę na karku, z 1cm średnicy, i cały czas uparcie ją rozdrapywała. Krwawiło toto tak, że wszystko było upaćkane, łącznie ze ścianą obok klatki, szczególnie kiedy szczur się otrzepywał. Może Akysz miał tę martwicę w jakimś mocno ukrwionym miejscu i przez to wyrwanie pojawił się krwotok, a chłopak dostał amoku i wszystko upaprał...
Co by nie mówić, wielka tragedia

Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 9:43 pm
autor: Nietoperrr...
Akysz miał całe płuca,jelita i jamę brzuszną poprzerastane nowotworami
Ta wielka plama krwi na jego boku to faktycznie efekt pogryzienia,ale wet wątpił,żeby to była przyczyna śmierci.Owszem,wykrwawił się mocno,bo w klatce były ślady jak po ostrym krwotoku.Przed samą śmiercią szczury mogły go tak pokaleczyć,może poczuły,że już umiera,jest słaby i trzeba sprzątnąć??

Przed chwilą byłam w pokoju z resztą moich ogonów,wszystkie jakby miały tiki nerwowe,wystraszone,nawet z klatki nie wychodziły.Tam w nocy musiało być strasznie w klatce.Wzięłam każdego z osobna na ręce,wygłaskałam,wytuliłam.Przy przytulaniu do policzka od brata Akysza - Akuku poczułam zapach krwi...Tego zapachu nie sposób się pozbyć,zapach mięsa,krwi zostaje nawet po wymyciu,a przynajmniej ja zawsze to czuję jak robię coś mięsnego na obiad,co trzeba obrabiać rękami.Nie sposób się pozbyć zapachu bez detergentów,a i czasem to nawet nie pomaga.Pysk Akuku pachniał mięsem.I jego oczy,zachowanie,tak jak zawsze,jak doskonale wie,że zrobił źle - tym razem był jak otwarta książka,ale przerażony.
Być może przerażony swoim instynktem,w końcu tak strasznie poranił brata...
Okropne to dla mnie jest.
W poniedziałek pędzę na RTG Akuku,może te jego dziwne zachowania to tez efekt jakiegoś guza,ma straszne skoki nastrojów,zawsze tak było.
Jutro idę Akysza odebrać i pochować,moje dzieciaki już cały dzień przeżywają to,co się stało...Były długie rozmowy o raku.
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt paź 18, 2013 10:17 pm
autor: Megi_82
Nietoperku, nie wiedziałam co Ci napisać i w sumie dalej nie wiem, ale czekałam na wieści cały dzień. Wiem, że to nie pomoże, ale bardzo, bardzo współczuję odejścia ogonka i przeżyć związanych z tym, jak się to stało... przytulam mocno.
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob paź 19, 2013 9:15 am
autor: gosja1
Śledzę Twój wątek, choć rzadko się wypowiadam. Wczoraj byłam bardzo wstrząśnięta tą historią i oczekiwałam wieści.
Tak sobie teraz pomyślałam, że może Akysza coś tak bardzo bolało, że brat chciał mu jakoś pomóc i wygryźć to co problematyczne? Nie wiem, jak bardzo szczegółowo szczury potrafią się komunikować, ale czasem jest uderzające, że próbują sobie pomagać na dziwne sposoby, choć nie zawsze pozbawione zwierzęcej logiki. Dokładając do tego instynkty..
Współczuję utraty ogonka i doświadczenia dla Twojego synka, bo pewnie to wszystko musiało być straszne.