Strona 238 z 290
Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 11, 2012 6:14 pm
autor: klimejszyn
DTciaki odebrałam, dwóch batmanków

śliczni są, okropnie wystraszeni. nie wychodzą nawet na piętro klatki, zjedli coś i chowają się w rurach..
Muna mnie wystraszyła, bo słabła, a dzisiaj zaczęła się dusić... od razu był problem - jak tego agresora wpakować w transporter ? zapędziłam ją do rury i do transportera przełożyłam.. rodzice pojechali z nią do weta, a tam - kochany szczurek, niegryzący, dający się bez problemu wziąć na ręce.. może ona tylko mnie tak nienawidzi ? tylko czemu ?
dostała steryd, dodatkowo wet ją obmacał i ma 2 tłuszczaki, których ja nie widziałam, bo i nie miałam jak zobaczyć. ale wet mówił, że są niegroźne i jej nie przeszkadzają i mamy tego nie ruszać, bo by się prawdopodobnie nie wybudziła z narkozy.
Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 11, 2012 6:30 pm
autor: Entreen
Wiesz, u weta swój wróg zawsze lepszy, niż obcy...

Niech nie straszy więcej!
a tak swoją drogą, to może fotki jakieś? Batmanów też?

Re: Klimatyczna Szajka
: wt wrz 11, 2012 7:50 pm
autor: klimejszyn
fotki zrobię niedługo - po tej akcji z Munką wystraszyłam się, że mogę nie zdążyć jej obfocić. i tak będzie ciężko, bo to dzikus i ucieka.
a batmankom nie wiem czy się uda - są zestresowani dalej bardzo, chowają się w rurach. chociaż dałam im sinlac, to wyszli zjeść, teraz powoli, powoli zaczynają klatkę zwiedzać..
szkoda mi ich, bo w piątek znowu czeka ich podróż i stres..

Re: Klimatyczna Szajka
: czw wrz 13, 2012 10:10 am
autor: Nakasha
To będzie podróż do domku stałego, tak? Jeśli tak, to muszą się przemęczyć, aby potem mieć Swojego Człowieka.
A czemu babcia się dusiła? Ma zapalenie płuc, coś z sercem?..
Re: Klimatyczna Szajka
: czw wrz 13, 2012 10:24 am
autor: klimejszyn
Nakasha pisze:To będzie podróż do domku stałego, tak? Jeśli tak, to muszą się przemęczyć, aby potem mieć Swojego Człowieka.

niestety nie, jadą do dalszego DT

a zaczęli się już przełamywać - zwiedzają klatkę, śpią w hamaczku i koszyczkach, a nie chowają się w rurach. nie uciekają jak ktoś podejdzie do klatki, biorą jedzenie z ręki, ostrożnie, ale biorą. i nawet z klatki już wychodzą, ale jak chce się ich wziąć na ręce to panikują

udało mi się zrobić fotki :
Nakasha pisze:
A czemu babcia się dusiła? Ma zapalenie płuc, coś z sercem?..
babcia ma brzydkie płucka.. dodatkowo są na nich ogniska nowotworowe, musi to być następstwo bezobjawowego zapalenia płuc - u Rubi jest dokładnie to samo.. z tym, że ona zaczęła gruchać i wtedy na RTG wszystko wyszło i dowiedziałam się też, że jak była maluchem przechodziła zapalenie płuc.
a Munka zupełnie bez objawów - nagle zaczęła łapać powietrze pyszczkiem i 'zaciągać się'.
po sterydzie przeszło, teraz ma dostawać encorton dożywotnio, żeby ten nowotwór się nie rozprzestrzeniał i enro, żeby płucka wyleczyć.
ogólnie ma się bardzo dobrze i muszę przyznać, że po tej wizycie u weta zrobiła się dotykalska.. oczywiście nie tak, żebym ją tarmosiła i brała na ręce, ale wczoraj ją dotknęłam 2 razy i się nie rzuciła na mnie z zębami, jak to było wcześniej

Re: Klimatyczna Szajka
: czw wrz 13, 2012 11:11 am
autor: Entreen
Jaaaaakie piękne czarnuchy!!!
A chorutkom nie pozostaje nic innego, jak wysłać dużo oddechu...!
Re: Klimatyczna Szajka
: czw wrz 13, 2012 4:03 pm
autor: odmienna
oboziuluuuu! :
http://imageshack.us/photo/my-images/83 ... aniem.jpg/ całkiem jak moje "robaczki"

daleko jadą? bliżej DeeSa???
Skąd oni?
Re: Klimatyczna Szajka
: czw wrz 13, 2012 4:05 pm
autor: klimejszyn
chłopcy z Vivy, jadą jutro do Katowic na dalszy DT... jak chcesz ich przygarnąć, to szybko się decyduj, póki jeszcze w Krakowie

Re: Klimatyczna Szajka
: pn wrz 17, 2012 9:26 am
autor: IHime
Jak tam Muna i reszta ogoniastych?
Re: Klimatyczna Szajka
: pn wrz 17, 2012 9:46 am
autor: klimejszyn
Muna dobrze.
z Aresem jadę na 13:30 do weta, ale zjawię się wczesniej.. byłam pewna, że nie przeżyje nocy

bardzo ciężko oddycha, znalazłam go wczoraj po zajęciach w klatce, leżał roznaleśniczony, jak go wzięłam to cały chodził przy oddychaniu, był chłodnawy. więc termoforek, glukoza.. i tak koczował - jedyna klinika 24h jest na drugim końcu krakowa - dosłownie, jade tam ponad godzinę, 3 przesiadki, za samo trzaśnięcie drzwiami 120zł i pomogliby jedynie eutanazją, bo tam chyba tylko techniczny na dyżurze jest... i nie miałam czym jechać..
Ares noc przeżył, od razu jak otworzyli lecznicę dzwoniłam się umówić - udało się dopiero własnie na 13.30.
teraz leży koło mnie owinięty polarkami.
wydaje mi się, że to serce tak ciężko pracuje - przyłożyłam go do ucha i tak mi to wygląda.. ale Ogoniasta wspomniała o bezobjawowym zapaleniu płuc.
ma duszności, czasem łapie powietrze pyszczkiem.. czasem drepta, nisko na nóżkach, sunie brzuszkiem po łóżku, po kilku krokach przystaje. wczoraj jadł trochę kaszki i gerberka, dzisiaj liznął kaszkę dwa razy i odsuwał łyżkę pyszczkiem..
tak 'pracuje' - filmik z wczoraj :
http://www.youtube.com/watch?v=JXQZOTtpdrg
prosimy o kciuki....
Re: Klimatyczna Szajka
: pn wrz 17, 2012 9:55 am
autor: IHime
Ojej! Kciuki z całych sił za Aresa!
Re: Klimatyczna Szajka
: pn wrz 17, 2012 10:12 am
autor: Afera
Powiem Ci, że opis i filmik identyko co było z moją Dzińką... ona miała właśnie bezobjawowe zapalenie płuc. Nie wiem skąd się bierze to cholerstwo, ale to straszna rzecz... nawet się tego nie spodziewasz...

Trzymam kciuki za Aresa, mam nadzieję, że uda mu się z tego wyjść!
Re: Klimatyczna Szajka
: pn wrz 17, 2012 1:26 pm
autor: klimejszyn
Ares został na badaniach w lecznicy, bo mieli mnóstwo pacjentów i nas się ledwo udało na dzisiaj wcisnąć jak mówiłam, że pilne. mam przyjechać o 17.20
wetka go osłuchała, wymacała, ma mocno zaostrzony wdech i wydech, ale oprócz tego nic nie słychać, bolesny brzuszek - nie chciał dać sobie zbadać. brzuszek jest rozlany na boki, nie umiałam tego wytlumaczyć jak rozmawiałam z Tahti.
mówiła wetka, że przyczyną może być brzuszek, że to wygląda jakby coś uciskało na płucka...
mają mu zrobić rtg - bez tego nic więcej powiedzieć nie mogła, pewnie zbadają też krew.
trzymajcie kciuki mocno

Re: Klimatyczna Szajka
: pn wrz 17, 2012 3:19 pm
autor: last.drop.of.blood
Tak samo miała moja Echo i też się okazało, że to zapalenie płuc, a nic nie prychała... Steryd, a potem jakiś antybiotyk i przyszło.

Trzymam kciuki!
Re: Klimatyczna Szajka
: pn wrz 17, 2012 3:19 pm
autor: last.drop.of.blood
*przeszło >.<