I zaśnieżyło nas odrobinkę
W Nietoperlandii czas mija powoli,ciut już zimowo,w ciepłym domku,z wieczorną herbatką,wyciszonymi dzieciakami,leniwymi szczurami i kotami wiszącymi na grzejnikach
Jakoś tak zanika chaos w domu,dzieciaki coraz większe,rozumniejsze,to i mamuśka ma spokój od wiecznych wrzasków

Przyczłapie to jedno z drugim,już nie siądzie mamie na kolanach,bo za ciężkie,za to przyjdzie z książką (to starsze),coś przeczyta,a później dyskutuje,długo i wnikliwie

A to młodsze weźmie karteczkę,coś skrobnie,po czym zapyta "Mamusiu,dobrze napisałam - kocham mama tata i kotki?"...
Tak oddech można złapać wreszcie
Szczuractwo tfu-tfu w miarę zdrowe.Tośka zadziwia energią,nic kompletnie się nie zmieniła,wieczny dzieciuch,pieszczocha,kombinatorka i uciekinierka,tylko nie skacze już jak perszing,teraz bardziej jak zajączek

Duszka chodzi swoimi ścieżkami,ale człowieka uwielbia.Nikt do niej nie podskoczy,w stadzie to ona jest szefem,choć Akuku do tej pory stara się jej udowodnić,że jest wielkim,silnym samcem i to on piastuje władzę,ale każde takie manifestacje męskiej siły kończą się zrezygnowanym Akuku,na którym siedzi Duszka całym swoim ciałkiem,dwa razy od niego mniejszym i robi mu łapkami uszka dumbo iskając jego wielki,pusty łeb
Aż wierzyć się nie chce,że te dziewczyny mają już dwa latka!Szczególnie ta szalona,rozbrykana Tośka,która wciąż tak samo bawi się ze mną w berka po całym pokoju,ku uciesze dzieciaków,których chichot słychać w całym bloku
Akuku od kiedy został bez brata,bardzo się uspokoił.Nie ten szczur.Łepek ma dalej pusty jak bęben,ale nie ma już tych swoich wybuchów agresji.Rywalizacja z bratem się skończyła,chłopaki kastraci to nie zawodnicy do walki,Tośka i tak zawsze jest szybsza,a Duszka finalnie i tak robi z niego zawsze szczurka dumbo,żeby nie wiem jak próbował pokazać jej,gdzie miejsce baby w jego oczach jest
Wyszły mu ostatnio na rtg jakieś plamki na płuckach,trochę się wystraszyłam,bo jego brat Akysz po sekcji był cały w guzach.Choć oboje z wetem stawiamy na infekcję,ma objawy oddechowe,coś tam słychać przy osłuchiwaniu,boczki falują,więc kłujemy antybiotykiem i podnosimy odporność,może cienie ze zdjęcia rozgonimy.Niedługo do kontroli.
Szopen cały czas na wetmedinie,ale jakoś słaba poprawa,serduszko pracuje niemiarowo,każdy stres powoduje duszności i puszenie futerka
Rambo zdrowy jak ryba,pieszczoch nad pieszczochy!Rozpłaszcza się pod dotykiem jak kot,często mam wrażenie,że jeszcze chwila,a będzie mruczał

To najpiękniej pachnący szczur,jakiego w życiu miałam,nigdy nie czuć go żadnymi szczurzymi smrodkami,zawsze jest wymyty,czyściutki i pachnący (w przeciwieństwie do reszty...

) Gdyby tylko mógł,nie schodziłby z kolan.Uwielbiam go
I tak powolutku,wyciszeni wchodzimy w zimę
