szczury.org

: **wt wrz 15, 2009 11:25 am**

No, i już po. Przepraszam, że tak późno, ale ja ostatnio baaaardzo leniwa jestem.

Niestety nie przyjmował nas dr Piasecki, tylko jakaś pani, oczywiście zapomniałam zapytać o nazwisko. Ale bardzo miła, delikatna, więc nie było problemu. Czekałam z 30 minut za nim w końcu weszłam do tego gabinetu, a jeszcze jakiś dziadek z babką przepuszczali tak ludzi, żeby trafić na Piaseckiego

. Weszli ze swoim ptaszkiem w końcu, ten dziadek taki zadowolony, och i ach. A wcześniej ta jego żonka podeszła do mojego transporterka, patrzy, patrzy i w końcu mówi "O, chomiczek!'. No myślałam, że mnie sczyści. Widać, że są TRZY SZCZURY, a ona, że chomiczek.

Jak już tam w końcu weszliśmy, to babka pytała co jest z nimi, jak się nazywają, płeć itd. Potem spisała wszystko na kompa, i zaczęła po kolei badać. Wszystkich osłuchała, patrzyła na skórę u każdego. U Zosia słychać świszczenie, u reszty czysto. A ze skórą wszyscy są ok, więc na razie ze strupkami Rubina nic nie robić, jak by się powiększały albo coś się z tym działo to przyjść.

Dała nam 6 tabletek scanomune, i podawać pół codziennie dla każdego

. Wczorajszą porcyjkę ładnie zjedli z jogurcikiem. Ale śmierdzi to straszecznie

. A ja głupia zamiast to po ludzku otworzyć, po prostu pociągnąć z jednej strony i to się otwiera, to ja to chciałam nożem kroić >.<. W końcu się z czaiłam, że to się otwiera samo

...

Mamy się stawić za tydzień na kontrolę. I obserwować kichanie. A, no i się pytała gdzie klatka stoi. A stoi pod oknem :/. Dzisiaj przeprowadzają się koło drzwi. A fotel ląduje pod okno albo na śmietnik. Jak tylko mama przyjdzie z pracy, to się wszystko poprzestawia

.

: **wt wrz 15, 2009 1:18 pm**

ee? To wygląda jakby z białej dupki wychodziły dwa szczury, Zosiu i Lizak

: **pn wrz 21, 2009 8:05 pm**

Uff, wróciliśmy nareszcie od weta

.. Stałam z mamą 2 godziny w kolejce, po prostu padam z nóg..

Rubin dostał tylko i wyłącznie dla niego antybiotyk-syrop. Nie mam pojęcia jaki, ale podobno dobry smakowo i powinien ładnie jeść. Przez jakieś 4-5 dni 2ml dziennie. Przyjemność kosztowała 20 zł, wcześniejszym razem 43. Na następną wizytę stawić się w następny piątek, ze względu na to, że ten antybiotyk ma przedłużone działanie i nie trzeba od razu przychodzić.

Przyjmowała nas pani Królak (ta sama co tydzień temu), bardzo młodziutka babka, ale jakoś nie boję się o jej diagnozy. Wszystko konsultuje z dr Piaseckim, więc powinno być ok

. Ktoś o niej słyszał?

Następnym razem wezmę ze sobą jakieś składane krzesełko

..

: **pn wrz 21, 2009 8:10 pm**

Bardzo fajna wetka

W tym roku skończyła studia, miała praktyke u Piaseckiego. Ale wiedze na bardzo dużą, podejście też rewelacyjne! Nas przyjmowała jeszcze na praktyce, ale strasznie ją polubiłam po tej chwilowej wizycie

: **wt wrz 22, 2009 4:36 pm**

Dzisiaj Funia kończy 8 lat

!

Mama obiecała kupić solenizantce jakieś smaczne mięsko

...

Fotki jak mi się baterie do aparatu naładują

.

Edit//
Antybiotyk to Azithromycinum, a przynajmniej tak pisze na buteleczce

. Pierwsza dawka już za nami, i nie ma problemu z jedzeniem

. Najpierw były tylko małe problemy techniczne, bo nie za bardzo wychodziło mi wstrzykiwanie mu tego do pyszczka, ale po chwili już ładnie nam to wszystko szło

.