szczury.org

AAle fajnie tak, poudawać parę dni, że ma się 10 szczurków Nie pozostaje nam nic innego jak czekać na zdjęcia

Biedny Rabarbar, takie jajka potrafią być prawdziwym ciężarem...

sr-ola pisze: Biedny Rabarbar, takie jajka potrafią być prawdziwym ciężarem...

Jak dobrze, że mężczyźni tego nie widzą

A więc tak...Jak super jest mieć 10 ogonów!!!

Maluchy od Vivon są przesłodkie!!!Kurcze,wstyd przyznać,ale z całego mojego przejęcia wczasowiczami,jak mi je Vivon przywiozła,nie...zapamiętałam...imion... Jeden to chyba Chedar czy jakoś tak,ten śliczny albinosek,trochę nieśmiały,a drugi huskuś to coś z Szazą...Shaz???Vivon,help,bo pamięć ma dobra,ale krótka...

W każdym bądź razie,huskulec zdobył całe moje serducho już o trzeciej w nocy,kiedy to wstawałam do córy na sisi i pić,a on bidula wisiał na kratach wołając do mnie : "Wypuść mnie!Weź mnie!Proszę..." Ktoś by się oparł???Normalnie pcha się na człowieka...Serkowy jegomość(Chedar???) trochę zdystansowany,ale jak kumpel wychodzi,to on w końcu też... Taki widok rozmiękczył moje serducho...(zaznaczam,że to była trzecia w nocy... )


No i cóż było zrobić,wzięłam obu do siebie na kołderkę na małe zwiedzanko turystyczno-krajoznawcze...No i zeszło nam do czwartej...Kalina tylko co chwilę marudziła przez sen,bo jej huskuś buziaczki dawał...

A rano...

Iwonka weszła na najwyższe obroty,żeby dzieci jak najszybciej ubrać,nakarmić,wypić kawę,pozmywać naczynia i nastawić pranie,no bo przecież trzeba zapoznanie w wannie robić!!!

Taddaaammmm!!!!!!



I tak oto wyglądało łączenie...Żadnych zgrzytów,gonitw,zębów i pazurów...W dodatku chłopaki od Vivon po prostu ZERO strachu!!!Czysta radość i szaleństwo!!!Moje od razu na dzień dobry je zaakceptowały jak swoich kumpli od lat Nawet Rabarbar dostąpił zaszczytu zapoznania! I normalnie jakby to wcale nie było łączenie,tylko spotkanie kumpli po wielu latach nie widzenia się...Dziwię się,że po wszystkim nie poszli ze sobą na browara...

-"Ty,Kleuś,dawaj wpieprzymy maluchom,bo się za pewnie u nas czują..."
-"Zgredziol,no co Ty,spoko chłopaki są!!!"


I to na tyle z mojego szczęścia,bo ...AKUMULATORKI W APARACIE PADŁY!!!
Reszta robiona komórką...Wybaczcie więc słabą jakość i łazienkowe tło remontowe...

Mały Persen (imię czasowe) jest mniej więcej wielkości chłopaków od Vivon,trochę jednak mniejszy.

Mały wannowy uciekinier LATA normalnie!!!Vivon,uczyłaś go???


A mały huskuś normalnie jakby był synem Kleusia...(te łapki tam na zdjęciu to mój 17-miesięczny pomocnik Kalinkowy...)


A białasek jeszcze trochę onieśmielony na kibelku...


Zapoznanie poszło tak pomyślnie(nie chcę się chwalić,ale mam po prostu boskie szczury... ),że po aż 10 minutachwpuściłam je wszystkie do swojej klatki...
I luz-blues!!!Starsi pełna akceptacja,młodziaki tylko pozwiedzali parę minut klaciochę,pokręcili się i poszli spać...Oczywiście u Kleusia pod skrzydełkami,bo to taki dobry papcio...

Tylko Rabarbar znowu poza klatką... Bo się tak nastroszył na "obcych" w jego klatce,że wolałam nie ryzykować i od razu wykopałam go...jak zwykle,za pralkę... Nie narzeka.Przyszedł na jedzonko i wrócił sobie w swoje miejsce spania,"krainę zapralkową"...

To super ! Cieszę się że łączenie obeszło się bez bijatyk
Tak dla wyjaśnienia - biały to Cheedar a husky to Shazz, nie martw się, mi ich imona też się mylą
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0b4 ... 33b07.html - myślałam że Cheedar jest wielki, jak widać - myliłam się
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/17a ... eb347.html - nie on sam taki sprytny kiedyś go ee.. "kąpałam?" można to tak nazwać, w każdym bądź razie - Shazz nie lubi wody. Wyobraź sobie co to się wyedy działo w łazience
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b06 ... d409a.html - prosiaki jedne na oczka Cię biorą poczekaj aż zrobią "zwiso-brzucha"
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/715 ... a6861.html - Cheedarek, moje słońce nieśmiałe on taki jest, ale jak się przyzwyczai to będzie bardziej ufny

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f3f ... 1beb3.html - hehe, zgredek jest cudowny
A i pozdrów swe dzieciaki Fajne są Pozazdrościć normalnie .
Poznałam całe Twoje stadko dzięki Twojemu synkowi.

aaale śliczne wielkie kolorowe karpiki, jejuuuuśkuuu !
ja też chcę takie dorodne kluchy mieć
mimo, że to nie są me ogony, to bardzo się cieszę z udanego łączenia

Vivon pisze: Tak dla wyjaśnienia - biały to Cheedar a husky to Shazz, nie martw się, mi ich imona też się mylą

Kurcze,a co będzie jak będziesz miała tyle co ja??? A wiesz,że syndrom GMR wciąż atakuje...

myślałam że Cheedar jest wielki, jak widać - myliłam się

Poczekaj,już moje kluchy nauczą je wyłudzania jedzenia na wszystkie możliwe sposoby...Myślisz,że dlaczego moje pulpety takie wypasione???

zgredek jest cudowny

WIEM!!!Nie jesteś pierwsza,która się zakochała po wrzuceniu łysolca na ręce przez mojego synka...Nie sr-ola

Poznałam całe Twoje stadko dzięki Twojemu synkowi.

Tiaa...Mój syncio to "szczuro-maniak" nr jeden...Tylko szczurki biedne od jego ściskania "z miłości"...

Kurcze,zapomniałam coś wspomnieć o Rabarbarku...Jak był "wykopany" przez pańcię z klatki,jak nowi doszli,to tak sobie łaził i łaził...
A tu nagle...

A KUKU!!!Wlazłem niepostrzeżenie do klatki Vivon... I wyżarłem wszystko...

A właśnie ! Przypomniałam sobie !
Wyjaśnię czemu te rury takie małe średnice mają (żeby nie było że torturuję swoje szczury) kiedyś jak były młodsze to łaziły w nich ( zwłaszcza Cheedar) ale teraz jak już podrosły to po nich tylko chodzą Takie okrągłe drabinki

Vivon pisze:A właśnie ! Przypomniałam sobie !
Wyjaśnię czemu te rury takie małe średnice mają (żeby nie było że torturuję swoje szczury) kiedyś jak były młodsze to łaziły w nich ( zwłaszcza Cheedar) ale teraz jak już podrosły to po nich tylko chodzą Takie okrągłe drabinki

Ej,no!Jeszcze się w niej mieszczą!!!(Ale po pobycie u mnie pewnie już nie...Babcia Iwonka rozpuści...)
A teraz pokochały moją rurę No i wyobraź sobie 10 ogonów przepychających się do ukochanej,ulubioner rury... Jeden na drugim,trzeci przepycha od jednej strony,czwarty od drugiej... Jutro zamontuję jeszcze jedną,żeby miały choć trochę "luzu"...
Ale wiesz co Vivon,nie wiem czy Ci oddam Twoje szczurki,bo tak miło mieć tyle...No i tylko jedną klatkę muszę sprzątać,Twoja stoi nieruszona...
Jutro wrzucę nowe zdjęcia

iwonakoziarska pisze: A teraz pokochały moją rurę No i wyobraź sobie 10 ogonów przepychających się do ukochanej,ulubioner rury... Jeden na drugim,trzeci przepycha od jednej strony,czwarty od drugiej... J

no, to już wiesz jak to jest z moimi babami w każdym moim poście ze zdjęciami obowiązkowo zdjęcia z rury. i wszystkie sie tam gniotą

Ja miałam wcześniej węższą rurę,to się spaślaki mieściły po jednym...

phy... ja wiedziałam, że łączenie pójdzie super, tak dobrze wychowane szczuraski nie mogły nie pokazać klasy

iwonakoziarska pisze:Nie jesteś pierwsza,która się zakochała po wrzuceniu łysolca na ręce przez mojego synka...Nie sr-ola

No bo jak tu się nie oprzeć parówie? Cud, miód i orzeszki!

A więc tak...zmiany,zmiany...
Rabarbar znów bidula za pralką nocował... Tak strasznie się rzucał na Vivon-owe maluchy,że normalnie klapsika na uspokojenie dostał od pańci i heja za pralkę...
Zrobiła się komitywa...mój niebieściak i Vivon-owe słodkości...Święta Trójca...




Święta Trójca nie opuszcza się ani na chwilę,ale...

Ale Shazz tak zlał moją kochaną wiewiórę Niko,mojego smoka wielkiego,że normalnie aż mi szczena opadła...
Tłukł go tak bardzo cały czas,a ten ciapciuś kładł się przed małym gnojkiem w geście uległości i piszczał w niebogłosy...
Taaaki duży,a taaaki boidupa...Doszło do tego,że musiałam ich rozdzielić na jakiś czas,bo Niko całą ma już brodę pogryzioną...
A więc na chwilę obecną,Święta Trójca zamieszkała razem w Vivon-owej klatce,a Rabarbar wrócił do domu...
Jutro wybieramy się jednak i tak na ciachu-ciachu z Rabarbarkiem...

I dla wszystkich fanów różowych,łysych parówek...

Ojooj, jaki nosek śłodki, różowiutkie cudo http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c57 ... 97306.html
Fascynuje mnie, jak bardzo są odporne na spanie "w kupie", jeden na drugim, uwielbiam na to patrzeć http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/33c ... 67022.html
Jak to widzę http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d93 ... 09a68.html to mnie rączki świerzbią i mam jakieś takie dziwne, przytulaśne uczucie

Co za Shazz jeden, musisz go jeszcze raz porządnie przeszkolić na temat zachowań w Kleosiowym stadzie.
Czyli jednak ciachanie Rabarbarowych jaj? Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze i Rabarbar szybko się wykurował.

Jeszcze tutaj się nie pochwaliłam, a obiecałam sobie, że zrobię to "prawie wszędzie", dla tych którzy jeszcze nie widzieli niesamowitego dzieła i talentu Iwony (zdjęcia w połowie strony) : http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24025&start=165