Strona 25 z 49
Re: Ogonkowe historie
: pt gru 07, 2012 11:36 am
autor: ssylvusia
O rany, jacy oni już duzi i przystojni

ach te nasze dzieciaczki, tak szybko dorastają...
Gosiu, mam nadzieję, że posłużą Ci długo te mebelki, chłopy na szczęście mają mniejsze zapędy do aranżacji wnętrz, więc jestem optymistką w tym względzie

Re: Ogonkowe historie
: pt gru 07, 2012 11:46 am
autor: gwiadonos
Ale fajna klata, i szczurasy

Re: Ogonkowe historie
: pt gru 07, 2012 1:59 pm
autor: dorloc
Właśnie, może chłopcy mają mniejsze tendencje, bo moje baby tratują wszystko...
Re: Ogonkowe historie
: pt gru 07, 2012 6:16 pm
autor: gosja1
ssylvusia, ja też mam nadzieję! Ale z drugiej strony - zestaw jest podwójny, więc na razie nie ma obaw, nawet jak coś upiększą.
gwiadonos, dziękuję.
Poza tym jeśli chodzi o aranżację wnętrz, to chłopcy wyżywają się na ręcznikach papierowych. Kubuś raz sobie wciąga do domku drewnianego, a raz wywala, czasem porwie, a czasem składa. Trzeba też pamiętać, że mężczyźni mają ważniejsze rzeczy do roboty, niż upiększanie klatki

tj. bieganie i sikanie. Co dwa dni muszę nowe spodnie podomowe zakładać, bo jak się uprą, co przy każdym wskoczeniu na kolana sik na mnie z całą mocą.

Chcę wierzyć, że to z miłości

Re: Ogonkowe historie
: pt gru 07, 2012 8:01 pm
autor: dorloc
A Ty myślisz, że moje panny nie sikają ?? Sikają, jak opętane. Wcale nie są gorze od facetów. A jeszcze mają czas na aranżację wnętrz !!
Re: Ogonkowe historie
: pt gru 07, 2012 9:56 pm
autor: gosja1
hhahahaha
Dorloc! Taki los kobiety. Ciągle praca, praca praca
ale chłopcy z tym sikaniem mnie ciągle zaskakują, bo poprzedni pod tym względem byli aniołkami...
a oni piją piją piją piją piją, nieskończenie piją, aż Kubuś kładzie łapkę na poidle, bo aż się męczy od tego stania i picia, ale nie przestaje

Re: Ogonkowe historie
: pt gru 07, 2012 10:00 pm
autor: dorloc
To może daj im wodę, zamiast piwa

Re: Ogonkowe historie
: pt gru 07, 2012 10:11 pm
autor: gosja1
E tam, to tylko Vibovit
Ach, cholera, jakieś dziwne odgłosy słyszę od Bubusia. Kacperek też jakiś niepewny. Pokombinuję jeszcze kilka dni z Vibovitem i zobaczymy...
Re: Ogonkowe historie
: sob gru 08, 2012 11:18 am
autor: gosja1
Wczoraj postanowiła zważyć ogonki na mojej wadze, której nie ufam, ale nie ma innej opcji na razie

I popadłam w szok.
Kubuś - ok. 470 g (!!!!)
Kacperek ok. 430 g.
Re: Ogonkowe historie
: sob gru 08, 2012 12:01 pm
autor: dorloc
Łoooo ! Toż to małe spaślaczki

Bez urazy

Moje baby maja po 300, a Trish 276. Ale i tak wyglądają na wypasione...
Re: Ogonkowe historie
: sob gru 08, 2012 2:15 pm
autor: gosja1
Moja mama w złą godzinę wyprorokowała, że są podłużni i będą wielcy.
Najlepsze jest to, że mają brzuszki w górze i żadnych oznak otyłości. Wiem, jak wygląda otyłość, bo Marcelek taki był

Kubuś ma udka tłuściutkie, ale poza tym wyglądają dobrze. Nawet za dużo smakołyków nie dostają, a karmę mają niskotłuszczową. Jakieś złe fluidy są u nas

Re: Ogonkowe historie
: pn gru 10, 2012 11:13 am
autor: gosja1
Każdego dnia objawia mi się dowód na to, że każdy szczurek jest inny, choć istnieje wiele podobieństw.
Dzisiaj Kacper coś knuł, więc postanowiłam sprawdzić, czy nie jest to przypadkiem związane z tworzeniem sprzętów bezprzewodowych. Okazało się jednak, że szczur jedynie wspina się po drabinie, która jest schowana obok szafy. Kiedy się zbliżyłam, przyjrzał mi się, zeskoczył i wdrapał się na moją nogę, gdzie przywieszony w okolicy uda, poddał się z zadowoleniem drapaniu za uszkiem

Re: Ogonkowe historie
: pn gru 10, 2012 3:44 pm
autor: dorloc
Hehe, moja Tasza wspina się po nodze od suszarki pokojowej

Zresztą Trish jej w tym wtóruje.
Re: Ogonkowe historie
: pn gru 10, 2012 8:32 pm
autor: IHime
Też już masz taki odruch, że jak się robi za cicho, to zaczynasz szukać ogoniastych, bo na pewno sieją gdzieś tajną destrukcję?

Re: Ogonkowe historie
: pn gru 10, 2012 8:43 pm
autor: gosja1
Oczywiście! Chociaż ostatnio działają zwodniczo, ponieważ... podczas podejrzanej ciszy znajduję szczurka śpiącego pod narzutą, pod łóżkiem, ba... czasem w klatce! Wczoraj zapędziłam się, żeby klatkę wysprzątać i złapać towarzystwo, a tu mnie w koszyku Kubuś przywitał, jedno oko otworzywszy spojrzał ze zdziwieniem "czego chcesz?".
Jest to szczur niezwykle zaczepny. Po przegonieniu z jakiegoś miejsca, zirytowany, wskakuje na fotel, by być jak najwyżej, najbliżej mnie, jak najbardziej widoczny, staje słupka i wpatruje się we mnie z miną "głupia!!!!!!!". Brakuje mu tylko pary buchającej z pyszczka
