Strona 25 z 83

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 11, 2012 10:16 pm
autor: ol.
Wszystkiego najlepszego dla Wąglika !

te podwójne rocznice :-[
ale i Wąglik przez to może ? podwójnie drogi ...

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt mar 16, 2012 12:51 am
autor: Eve
Przegapiłam urodziny? cholewa ! jak to się stało ?... Wągliczku 100 a nawet 1000 latek !!
Dawno nie było nowych fot.. :P a ja bym coś pooglądała nowego a tu ze dwa tygodnie nic. Może tak z urodzinek .. jakiś torcik może był?:P

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt mar 16, 2012 10:51 pm
autor: Entreen
OK! Sami tego chcieliście. Dam tyle zdjęć, że będziecie mieli dość, o :D!

Najpierw z serii śpiącej. Na przystawkę smakowitą - Speedy. I tak najlepszych póz nie udało mi się uchwycić, ale to, co tu prezentował...!
http://www.youtube.com/watch?v=efI4jqD7 ... e=youtu.be
Oto miejsce, gdzie żaden szczur nie odważa się wejść. żaden, poza "taki jestem biedny, słodki i ciemiężony" Speedym. OK, niech mu będzie, w końcu to ostatnio szczur proludzki :D
Obrazek
Co nie oznacza, że mogę mu bezkarnie robić zdjęcia ::)
Obrazek
Oraz drugie ulubione miejsce - pod kołderką albo narzutką. O tak. To lubimy. A ta małpa znowu się pcha z aparatem!
Obrazek

A tu dwa bonusowe śpioszki:
ObrazekObrazek


Mikrob miał zaporfirynione oczko, coś niedobrego się działo. Ku świętemu oburzeniu Mikroba robiłam mu okłady z herbaty, więc... Patrzcie, mam prawie-jak-burm :D!
Obrazek
Niestety nie pomogło i chłopak od 3 dni dostaje dikortinef. I już po 1 użyciu znikło :). Dziś jeszcze na dodatek usłyszałam podejrzane gruchanie... Po osłuchaniu się przeraziłam, w tchawicy trzeszczy okropnie, więc przechodzimy też na antybiotyk ogólny... :(
Na osłodę Mikrob-paskudnik ;).
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Wąglik nadal nabuzowany testosteronem, ale w miarę grzeczny. I słucha, jak krzyczę "Nie wolno". W koncu kiedyś był przekonany, że tak ma na imię ::)...
Obrazek (nie tylko ludzie mają słabość do folii bąbelkowej ^^)
ObrazekObrazekObrazek

A co u naszego najmłodszego?
Obrazek
Wariuje, biega, kocha ŻREĆ, wyżera ziemię z jednego, tylko i wyłącznie jednego, kwiatka i zaczepia świnkę i królika. Z dnia na dzień jest odważniejszy. U mamy wciąż najlepiej, sztywnieje u innych na rękach, ale z własnej woli powoli zaczyna im włazić na nogi. A oto nieco dokumentacji pt. gdzie byłem :D (z góry przepraszam za syf, ale naprawdę kiedy spać nie miałam, co dopiero sprzątać :P)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

A tu przyłapani na drobnej scysji...
Obrazek
By zaraz potem - nie nie nawet pół minuty! - przystąpić do komitywy (to jej efekty było widać na pewnym filmiku, w którym Mikrob ganiał za szmatką... :P)
ObrazekObrazekObrazek

a na koniec, śliczny bonusik:
Obrazek

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 10:29 am
autor: valhalla
Aaaaa, Limfocyt! :D
Wow, gdzie to on nie bywa... mógłby szepnąć słówko swojemu bratu, jak to fajnie jest świat pozwiedzać... Fajny taki wszędobylski mały szczur ;)
I chyba urósł znowu, nie? Podobno szczurki z tego miotu są niesłychanie żarłoczne, przynajmniej chłopcy.

Mikrob jest piękny, niech zdrowieje :)

Wąglik jest świetny, taki szczupły przy Mikrobie :D

A Speedy... na pierwszym miejscu robi taką minę, że mogłabym mu nieba przychylić :D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 11:23 am
autor: Paul_Julian
Radosne wszędobylskie ogony ! Mikrob jaki naburmuszony :)
Ostatnia fotka świetna!

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 12:02 pm
autor: Entreen
valhalla pisze:Aaaaa, Limfocyt! :D
Wow, gdzie to on nie bywa... mógłby szepnąć słówko swojemu bratu, jak to fajnie jest świat pozwiedzać... Fajny taki wszędobylski mały szczur ;)
I chyba urósł znowu, nie? Podobno szczurki z tego miotu są niesłychanie żarłoczne, przynajmniej chłopcy.
Fajnie, dopóki nie wlezie tam-gdzie-nie-powinien :P. Urósł, urósł, rośnie dzielnie ciągle, a nie są to zdjęcia z wczoraj :D. Już jest prawie długości Wąglika. Wiem, że Wągliś to maluszek jak na pana, ale porównanie jest! Rośnie szybko, tylko wciąż ma taki dziecięcy łebek... ^^ Malutki w porównaniu do ciałka, o krągłościach słodkiego chłopaczka :). I maluch jest też żarłoczny. Ostatnio dostał za to bęcki od Wąglika. Normalnie wszyscy mu pobłażają, maly pierwszy wyrywa kąsek i ucieka, ale tu chodziło o kawałek OWSIANEGO CIASTECZKA. To nie ma akceptacji. Wąglik był tak wkurzony, że młody mu próbuje wyrwać, że mu nakopał bardzo - bardzo, upuścił ciasteczko w międzyczasie, więc wkurzony siedział na dole (bo młody uciekł z wrzaskiem), zobaczył Speedyego, nakopał mu, gotów był nakopać i komuś jeszcze (komukolwiek :P), ale miłosiernie podałam mu zagubiony kąsek. Od razu najeżone futerko opadło i zajął się konsumpcją ;).

Dziś rano obudziło mnie rzężenie Mikroba :/ Muszę kupić gerberka i futrujemy się oksy.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 1:01 pm
autor: valhalla
Aaa, obejrzałam jeszcze filmik ze Speedym :D Te stópki, te pulsujące oczka... Cudowny jest :D

Trzymam kciuki, żeby Mikrobek szybko wyzdrowiał.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 3:34 pm
autor: ol.
Pulsowisko jak uroczysko - od oczu, przez łapki niewinnie na piersi spoczywające, stópki żyjące własnym życiem po ogonek służący za kołedrkę kiedy Wąglika zabrakło - cudowny Speedy jest :)

a tu http://imageshack.us/photo/my-images/846/7borokoko.jpg/ - no proszę, szczura sobie przemalowała :D
http://imageshack.us/photo/my-images/860/10bleh.jpg/ :D - czyżby jakaś pokwietnikowa gorycz w ustach ?
http://imageshack.us/photo/my-images/718/12waglik.jpg/ - Wąglik czyżby schwytany in flagrante :P
Patrząc na zdjęcia wydaje się, że Limfocyta wszędzie pełno - wszędzie zajrzę, wszystko zbadam ! I widać, że albo trzyma dystans do obiektywu - albo to obiektywowi trudno za nim nadążyć :D
Ale fajnie słyszeć, że coraz pewniej stąpa po Waszym wielozwierzyniastym pokoju.
Jaka prymulka w bonusie :)
Pozostaje jeszcze tylko życzyć szybkiego wyzdrowienia Mikrobowi i niech chłopaki działają :)

(czy mnie pamięć nie myli - czy nie miał do Was trafić jeszcze jeden element ? ::) )

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 10:46 pm
autor: Entreen
ol. pisze:
http://imageshack.us/photo/my-images/860/10bleh.jpg/ :D - czyżby jakaś pokwietnikowa gorycz w ustach ?
http://imageshack.us/photo/my-images/718/12waglik.jpg/ - Wąglik czyżby schwytany in flagrante :P
Patrząc na zdjęcia wydaje się, że Limfocyta wszędzie pełno - wszędzie zajrzę, wszystko zbadam ! I widać, że albo trzyma dystans do obiektywu - albo to obiektywowi trudno za nim nadążyć :D
Ale fajnie słyszeć, że coraz pewniej stąpa po Waszym wielozwierzyniastym pokoju.
Jaka prymulka w bonusie :)
Pozostaje jeszcze tylko życzyć szybkiego wyzdrowienia Mikrobowi i niech chłopaki działają :)

(czy mnie pamięć nie myli - czy nie miał do Was trafić jeszcze jeden element ? ::) )
z tego co pamiętam, raczej było to zniesmaczenie tym, że usiłuję pochwycić uszate stworzenie ;)
Wąglik i owszem, na ten stół nie bardzo wolno im wchodzić - ze względu na rzeczy, które współlokatora na nim zostawia - czasem kable, telefon, laptop, talerz z obiadu albo zużyta chusteczka (rarytas!!!)
Co do Limfocyta - raczej to drugie! Jak pojawia się aparat, podtyka pod niego ciekawski nochalek. Ale on czasu nie ma. Ciągle mknie i uchwycić go na zdjęciu... Zdarzało nacisnąć się migawkę, a tu myk! Na zdjęciu nawet słynnej "zjawy" nie ma... Raz zrobiłam fotkę jemu i Mikrobowi, ale magicznym sposobem widnieje na niej jeno ten drugi... :D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 10:53 pm
autor: ol.
[zużyta chusteczka (rarytas!!!)
[/quote]

jasne :D

a co do Limfocyta to i tak dobrze sobie poradziłaś biorąc szerszą perspektywę ;)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 11:27 pm
autor: Eve
Ja zazwyczaj na zdjęciu mam : kawałek ogona, zdjęcie z niczym albo w najlepszym wypadku zad.. więc uważam że nieźle Ci wyszło ! Co do chusteczek, tych zużytych .. najlepsze są takie wyciągnięte z kieszeni bluzy albo torebki, takie co już sobie odleżą swoje a już rewelacyjne są te o konsystencji plastiku.. umm pycha ! ale buszowanie w "ogrodzie" - rewela :D
całuski dla paniczów :)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 11:28 pm
autor: valhalla
A to typowe, ja mam za wolny aparat nawet na moje leniwce, a co dopiero gdyby to były normalne ruchliwe szczury :D Robię fotę i nic na niej nie ma, a przysięgłabym, że jeszcze ułamek sekundy temu w kadrze siedział szczur :D

Kurczę, Limfocyt był największy z miotu... wiem, że karmisz go dobrze, nie wątpię w Ciebie... ale pozostaje pytanie - co się dzieje, że nagle jest mniejszy od Mlekołaka? :P

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 11:35 pm
autor: Entreen
valhalla - bo go pasiesz jak tucznika, a jeszcze leń! ;D A ten mały adhd... On na długość jest dobry, proporcje ma niezłe, rośnie szybko, linię trzyma, więc widzę, że wszystko gra :)

a, i zapomniałam odpisać: miot C u Rotta Taivas nie doszedł do skutku - Bansai nie urodziła :( (teoria jest, że wchłonęła, ale z racji, że na rtg było widać kręgosłupy, to musiałaby nie wiem co mieć, by je wchłonąć, stawiam, że je urodziła w nocy - już martwe, bo przeleżały za długo i to po odejściu wód - i zjadła)
Grunt jednak, że małej nic się nie stało :)

Dumałam też nad maluchem od Nietoperrr... ale po pierwsze chętnych i tak jej nie braknie, a mi rodzice trochę tupnęli nogami. A z racji, że jest mnie (uwaga uwaga, piszę to pierwszy raz oficjalnie chyba :D a wcześniej jeno valhalla chyba wypatrzyła na sb ;) ) razy dwa, i to na studiach, to muszę pokornie schylić główkę :P. Niemniej potem będę musiała zobaczyć, czy starcza mi czasu na opiekę nad wszystkim... Ale choćbym na uszach stanąć miała, stada nie chcę wygaszać.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob mar 17, 2012 11:56 pm
autor: valhalla
Ale Mlekołak też gruby nie jest :D I nie pasę znowu aż tak bardzo... tylko trochę :D

Racja, że lepiej trochę poczekać i zobaczyć, na ile będziesz sobie radzić z opieką nad szczurami, kiedy narodzi się Twój "miot" :P

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 18, 2012 4:52 pm
autor: Sky
oooo, no to gratuluję :D Racja, teraz lepiej przystopować, bo okaże się, że będziesz musiała stawać na głowie, a i to ci może nie pomóc ;)